Jedliście kiedyś mięso strusia? Nie? Ja jadłem i powiem wam, że jest paluchy lizać. Smakuje trochę jak wołowina, ale jest bardziej miękkie przez co z winem rozpływa się w ustach! W czym chujnia? Nie mam kasy na farmę tych cholernych ptaków!!!
48
56
Jedliście kiedyś mięso strusia? Nie? Ja jadłem i powiem wam, że jest paluchy lizać. Smakuje trochę jak wołowina, ale jest bardziej miękkie przez co z winem rozpływa się w ustach! W czym chujnia? Nie mam kasy na farmę tych cholernych ptaków!!!
chyba FERMĘ
ani to śmieszne, ani odkrywcze…
Kurwa…..pudel francuski….popija winem.Chyba jabcokiem.
W sumie urzekła mnie ta historia;)
Przeżuć się na gołębie albo wróble.Od chuja tego lata po niebie.
Wpierdalaj kurczaki póki co…
dla koneserów polecam bycze penisy – przyrządzone tak jak się przyrządza żeberka. Można podlać je też winem. Chińczycy ponadto wierzą, że działają jako afrodyzjak
Dzisiaj jadłem indyka. Dobry. Mówię na niego pindyk od znajomej starych, którą wszyscy zgodnie nazywamy pinda.
Chyba kumam o co chodzi 😉