Moja chujnia polega na tym, że nie radzę sobie ze stresem. Po prostu mnie on paraliżuje i ze wszech stron ogarnia. Niedawno po kilku miesiącach poszukiwania znalazłem pracę, nie jest to praca na miarę moich aspiracji, no ale jest. Boje się, że sobie nie poradzę, bo parę nowych, nie znanych mi rzeczy do ogarnięcia tam jest. Zdaje sobie sprawę, że stres mi w tym nie pomoże. Przytłacza mnie oczywisty dla mnie fakt, że ta praca to dla mnie być albo nie być, bo na dalsze siedzenie w domu nie mogę sobie pozwolić. Ciśnienie napiera na mnie ogromne, a ręce trzęsą się jak galareta.
42
74
Jak już pokonasz paraliż i wejdziesz w tryby maszyny to zobaczysz, że to wszystko nie jest takie stresujące(praca). Oczywiście stres będzie towarzyszył w innych aspektach życia, to taka choroba cywilizacyjna. pozdr.
Spokojnie tez tak mam ,stres i nerwy to najgorsze kurestwo, choroba 21 wieku.To tylko nerwy i lek pamiętaj ”nic nie zawalisz i sobie poradzisz”.Ja sobie tak zawsze tłumacze.Ja kiedyś bałem się wyjść do pracy za próg domu .Wszystko zależy jak sobie będziesz tłumaczył.Grunt to pozytywne myślenie.powodzenia.
Mam to samo, dasz radę, trzeba się przyzwyczaić.
Masz pracę. Mniej lub bardziej chujową ale masz. Więc nie płacz.
Łyknij jakiegoś procha przed pracą, idź do lekarza niech da Ci jakieś piksy na stres, antylękowe czy coś. Potem jak się nieco ogarniesz w robocie i poczujesz pewniej to i bez piksów dasz sobie radę. Najważniejsze to podjąć wyzwanie mimo że dygasz i się stresujesz. To jest prawdziwa siła, nie jest sztuką cwaniakować i być pewnym siebie jak wszystko idzie jak po maśle.
@5 co Ty pierdolisz, jebać przemysł farmaceutyczny, który wysysa hajs z ludzi potrzebujących pomocy. Jeżeli dla Ciebie lekiem na stresy, bóle i niepowodzenia są gówna z apteki to powodzenia dla Twojego organizmu.
pomyśl o tym że zostałeś wybrany z wielu innymi kandydatów na twoje stanowisko i pracodawcy tez zależy żebyś się sprawdził nie spinaj się tak a z czasem skill przyjdzie. pozdro