Cały czas leci radyjko. Dzień w dzień, chwila ciszy jak jestem pierwszy w biurze. A potem cyk – i audycja…sieczka kurwa nie audycja, rozprasza, skupienie wysiada, łeb boli a ten 20-letni bumbox z targu napitala. Jak ktoś wyjdzie z biura, to nadodatek trzeszczy, bo fale gubi. Ludzie, czemu wy tak kochacie szum w uszach i taktowanie marnym tranzystorkiem. Myśli was bolą czy jak?
47
52
człowieku uwierz – znam ten ból. Najgorsze jest, jak jeszcze słuchają jakiegoś gówna. Przez to kurwa nic nie słyszyszysz potem, bo tamte zjebasy puszczą na full
nie wiem czemu ludzie to sluchaja jeszcze leci w tym radiu taki plastik ze tego sie nie da sluchac
Dlatego już od dawna mam wyjebane na pracę z ludźmi.
tak to się zgadza ludzie są uzależnieni od hałasu. tak samo jak niektórzy nie mogą zasnąć bez włączonego telewizora.
Ludzie zagłuszają siebie samych, nie chcą się słyszeć, bo mogą się znienawidzić. Nie ważne co gra , niech gra, potem w domu TV, jakieś głupie seriale, teleturnieje, jak oni srają…itp. Byle nie było ciszy bo nie daj Boże coś zaświta w mej mózgownicy i odkryje bezsens tego co robię i jak żyje. I co dziwnego ZACZNĘ MYŚLEĆ! A jak zacznę myśleć to już nikt za mnie nie będzie myślał i mówił mi co mam myśleć. Będę sobą ale będzie mi ciężko.
I tego właśnie wszyscy się boją.
Darz Bór!
masz chlopie racje mnie tez niesamowicie wkurza radio tym bardziej ze pracuje na hali gdzie jest huk i halas to jeszcze radio napier… na full bo nasza durna kolezanka jest uzalezniona i minuty nie wytrzyma bez tego lomotu a zatyczki nic nie daja -hujnia i srut
wystarczy że radio gra nieco głośniej niż wiatrak w kompie szumi. Mi to wystarcza. W totalnej ciszy dostaje szału.
Racja stary, ale chociaż w nocy masz cicho. U mnie chłopaki z pokoju w akademiku całą noc muszą mieć radio bo kurwa spać nie mogą!