Wiatam wszystkich. Chuj mnie trafia, bowiem jestem na 5 roku studiów i mam już tego dość. Chciałbym napisać pracę magisterską i położyć na to parola, ale zasrani wykładowcy nie dają mi spokoju. Jeden gość za 3 nieobecności na jakimś zjebanym w pizdu fakultecie zadał mi do przeczytania około 700 stron. Pojebało go. Mój promotor zamiast dać mi w spokoju pisać pracę zadaje mi z tygodnia na tydzień jakieś chuja warte referaty, na które marnuję mój cenny czas. Przez to wszystko, zamiast skończyć tą pięcioletnią poniewierkę, pracą mag. siedzę na necie i pierdzę w stołek. Wkurwia mnie to, i na tym polega chujnia. Ludzie dajcie mi żyć!
59
122
Wszyscy narzekają na studia. Z waszych opisów wynika, że to straszna katorga. Miałem zupełnie inne wyobrażenie (nigdy nie studiowałem).
na chuj ci te studia? zeby zapieprzać na stażu za 1000 zł, a potem zapieprzać za 1500??
zamiast siedzieć na Chujni weź się człowieku do roboty
Bo każdy chuj musi Ci dołożyć coś od siebie. To jest Polska, coś jak Rosja – stan umysłu. Dopierdolić sąsiadowi – pierwsza zasada. Obojętnie czy to są studia, praca, urząd, sklep, kasa biletowa. Taka mentalność ludzi. Najgorsi są starzy. Ex-partyjny beton, takich najwięcej na uczelniach, pełno ich też w tzw „zakładach pracy”. Ich poczucie wartości jest oparte całkowicie o możliwość dopierdalania innym. Dwa – mentalność studentów. Opowiadają z dumą, jak byli gnojeni przez wszystkich. Oczywiście nikt się nie burzy. Bo to przecież główna atrakcja.
@4 To może byśmy to zmienili? Ja tam widzę i znam wiele osób, które myślą inaczej, stopniowo wyprzemy ten beton. Tylko trochę więcej uśmiechu i luzu, mniej narzekania, że nic z tym się nie da zrobić.
A co do marudzenia, że pensje wynoszą 1000-1500, to 1) trochę chyba jednak zależy od kierunku studiów, da się zarobić więcej jak się skończy coś innego niż socjologię (bez urazy dla socjologów z powołania, a nie niedostaniasięgdzieindziej) – chyba że się mylę i akurat socjologowie dobrze przędą, nie sprawdzałem
2) założyć własną działalność gospodarczą a nie pieprzyć, że nigdzie zapłacić nie chcą! Zróbcie własną firmę, zobaczcie, że jest trudno, ale godnie i satysfakcjonująco, płaćcie ludziom więcej, żeby nie powielać stereotypu. Uwierzcie mi, da się.