Nie umiem podejmować decyzji

Witam
To ja, ten od ciągle uciekam. Ostatnio musiałem złożyć papiery w pewne miejsce i teraz się zastanawiam czy wszystko jest poprawnie wypełnione, bo w jednym miejscu nie byłem pewien jak postąpić. I teraz się zastanawiam czy to co tam wpisałem jest dobrze, czy jednak nie. Tyle że jak bym tam wpisał co innego to bym się zastanawiał czy jednak ta pierwsza opcja nie jest prawidłowa.
Mam tak w każdej sytuacji, jak podejmę jakąś decyzję to ciągle mam wątpliwości i strasznie mnie to wyniszcza psychicznie. Nie wiem do jakiej roboty bym się nadawał, chyba tylko na jakąś taśmę gdzie każdy by mi mówił co mam robić bo samemu to nic nie wiem i co bym nie zrobił to miałbym wątpliwości.
To dotyczy każdej sfery życia praktycznie więc nawet żadna kobieta takiego faceta jak ja nie zechce skoro ona miała by podejmować za mnie decyzje to tak jak mamusia, a nie żona/partnerka

34
5

Komentarze do "Nie umiem podejmować decyzji"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. A jak skladales te papiery, to zapytales sie tej pani co je przyimowala cz ona ma wygolona?

    30

    0
    Odpowiedz
    1. Pierdolisz. Cipka owłosina jest znacznie lepsza, a najlepiej jak ma zajebisty busz.

      3

      3
      Odpowiedz
  3. To ma związek z wiara w siebie zalecany sport. I naprawdę podrjmuesz dobre decyzje poprostu musisz przestać rozkminiac co by gdyby. Wypełniłeś poszło teraz czekać.

    2

    2
    Odpowiedz
  4. Wal konia, pij whiskey i ruchaj, kradnij krokodyle, szczaj do zlewu w pracy w pomieszczeniu socjalnym, wkładaj zapałki kolegom z pracy w szafki z ubraniami i podpierdalaj im papierosy, mleko z lodówki i kawę. I nie zapominaj o cukrze. Jak postawią jakieś jogurty czy serki to też bierz. Napoje, cukierki. Ale sam nic nie noś do roboty. Niech cię dokarmiają. Ja tak robię, i stać mnie na wszystko.

    7

    6
    Odpowiedz
    1. Krokodyle kraść? Ale po co?

      2

      0
      Odpowiedz
      1. Ten od krokodyli .U need to swich to aligators , bro . Fuck yer krokodile . Prolly has no teeths . And …btw we shitted in that vanilla yogurt you consummed so gladly . Even Herpy Dan left his orange juicy for you w/that herpy straw . Yep , he had an outbreak in the mail room that day .En-fuckin-joy . U made us smile like Colgate when you ate our sugar . Btw . It wasn’t reAlly sugar , Boo ;))

        1

        0
        Odpowiedz
    2. Zmien kredyt, weź pracę.

      0

      0
      Odpowiedz
  5. Bo za dużo czasu spędzasz w sieci w której to jesteś non stop ostrzeliwany stekiem sprzecznych informacji, tez, poglądów, zachowań, idei które mieszają ci w głowie, przykład: „Co za dużo to nie zdrowo.” i „Od przybytku głowa nie boli”.

    20

    0
    Odpowiedz
    1. Stekiem? Ostrzeliwany? Dorośnj gimbusie.

      0

      0
      Odpowiedz
  6. Idź do psychologa.

    1

    2
    Odpowiedz
  7. To się naucz dziecko, co za pizda

    2

    8
    Odpowiedz
  8. Ja mam identycznie tylko że jestem kobietą.

    4

    4
    Odpowiedz
  9. Masturbuj się

    9

    2
    Odpowiedz
  10. Skąd ja to znam… M.in. przez problem z podejmowaniem decyzji jestem w dupie życiowo, mając te 33 lata na karku. Radzę Ci z tym coś zrobić, bo skończysz jak ja – bez kobiety, bez znajomych, w chujowej pracy oraz z rodziną, która mnie generalnie ignoruje. Nie skończ tak jak ja… Pozdrawiam.

    1

    0
    Odpowiedz
  11. Czy ja dobrze widzę, że chciałbyś tyrać na taśmie? Świetnie, mamy dla ciebie tyrę. 3 stówy do łapy, CV w ryj i pędź złożyć CV do naszego Łódzkiego Wydziału Fabrycznego. Gdybyś się wahał, powiedz odźwiernemu, że jesteś ten niezdecydowany, to muminki doprowadzą cię do podwyższonego biura Pana twojego, a On już przekona cię, że warto podpisać z nami kontrakt. U nas nie będziemy ci cały czas mówić, co masz robić, ponieważ to proste, powtarzalne czynności. Ewentualne błędy lub chwilowy spadek wydajności koryguje u nas nahajka i prężna pała Byczywąsa lub Mesia, Pana twojego. A skoro nie lubisz podejmować decyzji, to zapewne nie lubisz też zmian. Gwarantujemy ci zatem 10-letni kontrakt ze stałą stawką 800 zł brutto z możliwością każdoczasowego rozwiązania ze strony Pracodawcy i weksel in blanco na wypadek wypowiedzenia z twojej strony.

    4

    2
    Odpowiedz
    1. Kurwa , mesio prawie jak madka .Moze ja kurwa zawitam jako Efficincy Expert na ten wasz jebany wedzial lucki /lodzki . Co sie w ogole w tych PabiNicach odpierdala ? Czy ja musze wzienc wolne od Dzona zeby napierdalac Janusza? Ah tam kurwa , w dupa sie tem polakom popierdolilo. Ja wiem-

      0

      0
      Odpowiedz
  12. To może być początek depresji, idź jak Ci radzą do psychologa.

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Przestań liczyć na innych, a postaw tylko i wyłącznie na siebie. Jak już do tego dojdziesz to zauważysz zmianę.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. robaku, sprawa najważniejsza – załączyłeś trzy stówy wpisowego? Jeśli tak i jeśli napisałeś w CV, że jesteś silny, zwinny, odporny na ciężkie warunki pracy i posłuszny we wszystkim, to dostaniesz tę tyrę. Jeśli tego nie napisałeś, a jest to zgodne z prawdą, to jeszcze raz złóż CV z tymi informacjami i koniecznie jeszcze raz załącz trzy stówy. Roba twoja z umową na 10 lat z możliwością jednostronnego wypowiedzenia ze strony zakładu. twoje szczęście, bo w związku z napływem ukraińców, mamy chwilowo łagodniejsze wymagania. Zwykle oczekujemy dodatkowo w ramach zabezpieczenia, że będziesz właścicielem jakiejś klity w kredycie oraz podpisu czeku in blanco. Kredyt motywuje do ostrzejszego jebania i większego posłuszeństwa. A posiadanie czegokolwiek na własność plus czek in blanco to zabezpieczenie, jakbyś coś zjebał i musiał zapłacić. A dziś stawiamy na zaufanie.

    3

    0
    Odpowiedz
  15. Typowy przyklad pizdusia. A nie boisz sié wyjsc na dwor? Jak ci sie wogole kiedys uda pobyc z dziewczyna sam na sam to zapytaj „wyjac fiuta czy go nie wyjmowac, kochanie, jak sadzisz?” I zaraz zadzwon do mamusi zapytac co robic… A na powaznie, jestes swietnym materialem na lojalnego, solidnego pracownika. Ktory wyzej wala nie podskoczy, pozdrawiam

    1

    1
    Odpowiedz
  16. tachaj słonego

    1

    0
    Odpowiedz
  17. Też raz nie umiałem podjąć decyzji. Była to bardzo chujowa sprawa. Musiałem zdecydować czy uśpić psa który został pierdolniety przez samochód czy może pozwolić mu umierać w meczarniach. Osobiście to chciałem go wyleczyć, ale się nie dało. No i chuj nie podjąłem tej decyzji. Ktoś inny ją podjął bo ja nie potrafiłem.

    1

    0
    Odpowiedz
    1. Pies po dwóch godzinach mojego pierdolenia się zdenerwował, obudził weterynarza i sam się otruł, bo już nie mógł słuchać jego mojego jęczenia.

      0

      0
      Odpowiedz
  18. Mogę Ci zbić konia do papy syn

    0

    1
    Odpowiedz
    1. O? A gdzie mieszkasz synku? Buziaki, Mesio

      0

      1
      Odpowiedz
      1. ty to chyba jestes pierdolniety pustym workiem w leb

        0

        0
        Odpowiedz
  19. Mam tak samo. Ja nawet miałbym problem z zapytaniem Pani z okienka czy to jest ok. Każdą decyzję podejmuje znacznie dłużej niż przeciętny człowiek. Z tym, że wiem skąd to wynika. W moim przypadku to wina rodziców, w młodości miałem wszystko podane na tacy. Kiedy się już zorientowałem i chciałem przejąć inicjatywę to spotykałem się u nich z silną krytyką, nawet jeśli dokonywałem dobrego wyboru. Są jednak tego plusy. Pomyśl np o pracy na stanowisku analityka. Bo zakładam, że problem z problem z podejmowaniem decyzji polega na nadmiernym rozpatrywaniu możliwych konsekwencji? Jeśli tak to znaczy, że masz predyspozycje do kompleksowej analizy z różnych perspektyw.

    2

    0
    Odpowiedz
  20. …”Pomyśl np o pracy na stanowisku analityka”… krew mi się zbiera jak pomyślę o analityku który zajmuje się moim kredytem. 21 dni na podjęcie decyzji, wszystkie papiery „ą”, „ę” każda zmiana ustaleń notarialnie, bo inaczej się nie da. Krew mnie zalewa na myśl o analitykach kredytowych.

    0

    0
    Odpowiedz