Witam. Zacznę może od razy bez zbędnego pierdolamento. Na początku przedstawię sytuację jaka panuje w mojej pracy. Na zmianie jestem z dwoma starszymi „kolegami”. Wcześniej było nas czterech, ale jeden nie wytrzymał i spierdolił po 3 tygodniach. Szefowi powiedział że za ciężko ale mi w tajemnicy że po prostu psychicznie nie idzie wytrzymać z tymi dwoma durniami o których będzie dziś mowa. Opiszę może w skrócie sylwetki owych cymbałów. Jeden to 30 letni kawaler, który chyba nigdy nie miał, nie ma i nie będzie miał baby. Wszystko wie i umie najlepiej. Lubi dyrygować ludźmi. Teksty typu ” idź mi po to, zrób to, będzie potrzebne to” są na porządku dziennym powtarzane po min.20 razy. Gumowe ucho szefa. Ciągle wisi na telefonie. Próbuje flirtować z szefową i kierowniczką włażąc im w dupsko. Drugi to 34 letni żonaty, dzieciaty,sratytaty. Nie da się z nim porozmawiać normalnie. Zaraz drze mordę i musi postawić na swoim. Będzie powtarzał że czarne jest białe do skutku aż nie przyznasz mu racji dla świętego spokoju. Zna się na wszystkim, choć o nie których rzeczach nie ma pojęcia. Nie wie co to argumenty w rozmowie. Jeżeli wie że nie ma racji zaczyna bełkotać lub szybko zmienia temat. Jakiś czas miałem ich gdzieś, ale tak mi już siedli na bani że zostawili w niej długotrwały ślad. Nie mówiłem nic szefowi bo nie jestem konfidentem. Sama robota nie jest zła i nawet w miarę dobrze płatna. Nawet ją lubię ale przez tych dwóch gamoni po prostu jest to dla mnie katorga. Mają doskonały kontakt z kierowniczką bo obaj z nią piszą a ta tylko siedzi za biurkiem i kawę piję. Za to mnie nie lubi bo jak ktoś jej nie sypie komplementów to jest jej wrogiem. Niestety ja tak nie potrafię. Co dzień o coś się do mnie przypierdoli i potrafi być to na prawdę pierdoła a te dwa się śmieją. Czuję że któregoś dnia obaj dostaną po strzale w ten pusty łeb, pierdolne wypowiedzenie na stół i tyle mnie widzieli. Teraz okres urlopów to niech gonią robotę kutasy. Najwyżej znajdę coś innego i nie pojade na wakacje, niech mi płaci za cały urlop i chuj. W pracy tylko relacje czysto zawodowe i żadnych sympatii. Takie jest moje zdanie i tego się trzymam. Musiałem to z siebie wywalić. Wkurwiają mnie tacy wazeliniarze.
Pajace z roboty
2018-06-25 21:3863
3
Wszędzie to samo i te same kółka adoracji, a jak jesteś sobą i z nikim nie gadasz i nie liżesz dupy to jesteś odpadkiem…. Szkoda gadać…
Tu autorka Kasia Roman w Austrii: gdyby nie to że obaj są facetami to myślałabym, że piszesz o tej pojebanej parze donosicieli i dupowłazów…
zapisz się do mesia
Pierdolnij jej minete
Zrób im laskę to im przejdzie, a ty zyskasz.
Najcudowniejsze w świecie jest to ze ziemia się obraca , wiec skończ się wkurwiac a gowno i tak wypłynie na wierzch