Może to wina nadchodzącej jesieni, ale miałem dzisiaj mnóstwo przemyśleń o swoim życiu. Kilka dni temu skoczyłem 29 lat, mam świetną żonę i pracę, którą lubię, ale która choć pozwala dobrze zarobić, zajmuje mi pół życia, bo pracuje po 200-250 godzin w miesiącu.
Jestem zmęczony, co raz grubszy, nie mam czasu dla siebie, nie pamiętam kiedy minął tydzień, w którym nie wypiłbym chociaż jednego piwa. Postanowiłem to zmienić, zadbać o siebie, psychicznie jak i fizycznie, bo nie mam złego życia, ale myślę, że nie w taki znowu trudny sposób mogę je polepszyć.
Wiem że do chuja taka chujnia, ale musiałem to napisać dla siebie samego. Skrolujcie dalej i powodzenia.
35
9
Nie walcz z brzuchem, tylko znajdz sobie cichodajke z Filmowki i ruchaj ja kazdego jasnego dnia.
szanuj Siebie bo 39 już może nie być i przestań chlać.
A ja druga dobe nie pale – idzie niezle.
I tak zyjesz juz za dlugo.Podswiadomosc podpowiada ci bys skonczyl ta cierniowa
droge zycia. Poddaj sie i jebnij z mostu.
jak to jest chujnia to…
Ogranicz trochę pracę. Pieniądze są potrzebne wiadomo ale szkoda życia jeśli masz być przez to nieszczęśliwy. Musisz mieć jakiś czas tylko dla siebie od czasu do czasu to normalne u każdego.
A ja tam chlam i grow marychie na balkonie . Fuck my haters . T2 .