Boli mnie, że mam problem, by cieszyć się życiem – tym, co dostaję każdego dnia. Ciągle się czymś przejmuję, szukam akceptacji innych, znaków sympatii, powstrzymuję się przed robieniem spontanicznych rzeczy. Pojawia się we mnie bunt na myśl o tym, że blokuję swój potencjał z powodu jakiegoś tam beznadziejnego lęku. Kiedy się tego nauczyłem? Kiedy nieświadome uwierzyłem komuś, że lepiej siedzieć cicho i nie ryzykować? Kto to był i jaki miał w tym cel? Pewnie w drodze do dorosłości przekręciłem znaczenie zdrowego poziomu strachu i wyhodowałem sobie pasożyta, który żeruje na mojej radości z życia.
123
6
Mam dokładnie to samo. Słowo w słowo.
Kradnij krokodyle, pij whiskey, szczaj do zlewu w socjalnym. Mnie stać na wszystko. Ty…, wal konia. Widzę, że tak robita, bo gdzie kobita? Elo stuleje, ja se whiskey chleje, później wchodzę w kobite, jak już jest wypite. Co? Mi zazdrościta, bo konia walita? Nie stać was na whiskey, zbieraj w lesie syski.
Spierdalaj
Rozumiem Cię, coś w tym jest 🙁
Ciekawe. Chyba też tak mam. Jeśli masz jakieś pomysły by to zmienić , pisz.
Nie lekaj sie, cichodajki z Filmowki czekaja na Ciebie kazdego jasnego dnia!
W dzieciństwie od rodziców.
Witam w tej samej hujni, rodzice zawsze wpajali swoje reguły i zasady, niektóre były fajne i porządne, ale niektóre okropne, przez które odczuwam to samo co Ty mimo niby już poważnego wieku jakim jest 25 lat!
możesz mieć depresję
A ty możesz zamieszkać w Wyszogrodzie.
Mam to samo niestety. Wina rodziny, otoczenia nie twoja.
Roaccutane
Przez ten komentarz zastanowiłam się przez chwilę, czy ja przeoczyłam jakiś akapit na temat trądziku?
Rocco Kutas?
Też kiedyś byłem neurotykiem.
Moja rada: wyjedź do dużego miasta. Pewnie pomyślałeś, że chodzi mi o Warszawę? Nie. Powiedziałem DUŻEGO miasta. Londyn, Nowy Jork itp. Zacznij tam żyć. Kiedy zobaczysz, jakie podejście mają ludzie do życia, jak mają wyjebane po całości na innych, to przestaniesz „szukać akceptacji innych” i też będziesz miał wszystko w dupie poza sobą. Brzmi brutalnie, ale taki jest świat.
Polecam psychoterapie, mi pomogło. Musisz sobie pewne rzeczy w głowie poukładać ale na to potrzeba czasu. Powodzenia.
Najprawdopodobniej masz nerwicę deprywacyjną, czyli zespół niezaspokojnienia emocjonalnego. Polecam Ci książkę – Integracja emocjonalna. Jak uwierzyć, że jesteś kochany i potrafisz kochać. W sumie polecam ją każdemu, można się sporo dowiedzieć o sobie. Można ją w całości znaleźć na chomiku. Powodzenia.
To normalne kobieta bez bolca dostaje pierdolca. Jakby co to pisz.
Dla własnego zdrowia psychicznego wolę tutaj nie zaglądać. Wam też polecam
I ja też mam to samo
Spuść z krzyża to ci przejdzie, flecie.
Jestem ananasem, my też musimy być ostrożni, by nie rozplaskać się o beton, gdy skaczemy z drapaczy chmur.