Moja chujnia jest takiej natury zdrowia psychicznego. Naprawdę jest mi ciężko przez to od jakiegoś czasu. Raz na jakiś czas miewam okresy takie 1-2 tygodniowe kiedy mam bardzo makabryczne sny. Z dnia na dzień jest koszmar senny. Sny są tak dziwaczne (delfiny po ziemi chodzą, jakieś wojny ludzi nie wiem) i do tego tak makabryczne, że nieraz budzę się z lękiem i myślami samobójczymi uhh. Po 2 godzinach po przebudzeniu czuję taką lekką dezorientację i po prostu powoli wracam do żywych jakby, wolno się wybudzam. Nie no raz na tydzień koszmar to dla mnie naprawdę nic, ale z dnia na dzień to powoduje mi później w ciągu dnia wahania nastroju i napady lęku panicznego (natrętne myśli). Uprzedzam wasze pytanie, TAK, byłem u lekarza odpowiedniej specjalizacji ale na koszmary senne niestety nie ma za bardzo leków tylko psychoterapia, ale na to też chodzę już rok i pomaga, tylko te sny. Boję się, że znowu wrócą i będę czuł niepokój i kołatanie serca przed zaśnięciem na myśl przeżycia kolejnej nocy. Uffff…
Koszmary senne
2019-12-25 14:3344
5
Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. Musisz poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wejdzie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Lać zimnym końcem.
Te koszmary to chuj w porównaniu z tym co będzie Cię czekać w Nowym Świecie.
Kupie sprzenglo od zuka
Miałem kiedyś intensywny czas zmór nocnych. Praktycznie co noc śniły mi się mroczne miejsca w których czyhało coś niewidzialnego, coś co chciało mi zrobić krzywdę. Jak się budziłem to czułem strach wymieszany z dreszczami w ciele. To było w czasach kiedy wchodziłem w m.in. New Age. Miałem wtedy ochotę spalić/wyrzucić Biblię, czułem nienawiść do Boga (choć wtedy wierzyłem w Niego jako absolut a nie osobę), wierzyłem w reinkarnację, jakieś energie, jakiś kosmitów, przeżyłem dziwne sytuacje np. telepatię z pewną osobą na niemałą odległość, widziałem dziwną czarną plamę na suficie, czułem uderzenie, jakby coś we mnie wchodziło, słyszałem też głos mówiący mi coś do ucha w nieznanym języku, gdy się budziłem, itd. Wtedy jeszcze tego nie wiedziałem, ale to była autentyczna aktywność demoniczna w moim życiu. W tamtym czasie byłem albo do takiego stopnia zamroczony, że nie wiedziałem co się dzieje i nie zastanawiałem się nad tym skąd to mam, albo byłem podekscytowany tą telepią, albo myślałem, że ten głos mówiący mi do ucha to mój mózg powodujący omam słuchowy, gdy się wybudzam. Niedługo potem, na forum new age’owskim, na którym się udzielałem w tamtym czasie, pojawiło się dwóch nawróconych chrześcijan z czego ten drugi, ostrzej atakował zwiedzenia tam zawarte. Nie wiem jak, ale jakoś na dniach, mniej więcej jak czytałem co oni tam piszą, nagle, zacząłem płakać i zrozumiałem, że z tym Jezusem to jednak nie jest ściema, tak jak wcześniej myślałem, że Szatan i demony istnieją a ja właśnie miałem silniejszą aktywność demoniczną w swoim życiu. Gdyby nie dotknięcie Boga w tamtym czasie, to nie wiem gdzie bym był dzisiaj i czy w ogóle bym był. Chce ci powiedzieć autorze, że masz właśnie problem natury duchowej i że powinieneś przede wszystkim się narodzić na nowo. Co to znaczy? Tzn. zawołać do Jezusa i powiedzieć mu, że od tej pory staje się on osobistym Panem i Zbawicielem. Jeśli człowiek zrobi to szczerze, to Duch Święty w niego wejdzie i ów człowiek stanie się świątynią Boga. Ja po tym momencie, jak doświadczałem dalej tych zmór, tak teraz wołałem z automatu Jezusa na pomoc i jakoś miesiąc-dwa później, to się skończyło. Mało tego, też miałem myśli samobójcze, ale z innego powodu i lata później. Stoi za nimi upadły anioł zniszczenia i śmierci. Wcześniej wkładał mi do głowy pomysły na to jak zniszczyć komuś życie, ale lata później Bóg mnie ponownie dotknął i wówczas wtedy ów demon chciał mnie zabić (dlatego nazywa się go demonem śmierci) wkładając mi do głowy myśli samobójcze, tak by zatrzymać mój wzrost w Bogu i tak bym nie głosił już nikomu Ewangelii. Trzeba go będzie przegonić z twojego życia, w autorytecie Jezusa. I teraz kończąc ten i tak długi wpis, możesz oczywiście autorze (i inni, którzy to czytacie) mnie zignorować i stwierdzić, że mam coś nie tak z głową, że może cierpię na schizofrenię, że pieprzę od rzeczy, że mi sprano głowę, że należę do sekty, że wierzę w zabobony lub bajki albo voodoo itd., ale możecie również sobie wziąć do serca, co tutaj napisałem. Pamiętajcie jednak jedną rzecz. Jeśli odczuwanie nienawiść lub jakąkolwiek inną wrogość do mnie i tego co tutaj napisałem, to to nie jest wasza własna emocja. Tak jak napisałem wcześniej, ja sam to kiedyś czułem względem Boga i to był demon obecny w moim życiu. Czułem tak naprawdę jego emocję. Tak dodając jeszcze, jesteśmy bliscy wprowadzenia znamienia bestii i ukończenia tzw. NWO, zbudowania Świątyni Jerozolimskiej w której zasiądzie Antychryst itd. Agenda Szatana działa na całym świecie i dlatego symbolika tej agendy jest wszechobecna, co widać bardzo dobrze na stronie vigilantcitizen.com na której także znajdują się informacje o pedofilii albo też o kontroli umysłów. To tyle. Pozdrawiam
Miałem dzisiaj sen w którym wyruchałem królową Elżbiete II na przyczepie białej ciężarówki (takiej co jeżdżą po antarktydzie) i przed nami jechała kolejna ciężarówka i ona strzela do tej ciężarówki z RPK 74 i ja ją zapinam w dupe od tyłu ale ta ciężarówka w nas przywaliła i ona do mnie, że nie moge zginąć bo jestem Seanem Beanem i wyskoczyła i zaczęła do nich napierdalać dalej z RPK i oni z tej drugiej ciężarówki ją zastrzelili z muszkietu a ja skoczyłem do rzeki i żeby sie nie utopić wstrzymałem oddech i w realu też nie oddychałem przez jakieś półtorej minuty i obudziłem sie zdyszany i z mokrymi gaciami.
To są przeżycia a nie jakieś kołatanie serca. To prawdziwa historia miłości o ruchaniu i nurkowaniu.
Jest na to lekarstwo.Bardzo dobre lekarstwo!Weź sobie dziewczynę i rżnij ja porządnie aż ci kuśka opadnie.Będziesz tak zjebany,że opuszczą cię wszystkie nocne koszmary.Jeśli coś ci się przyśni to najwyżej jej różowa,wilgotna szparka.A to przyjemny sen.Jeśli nie masz dziewczyny to zamów sobie kurwę na całą noc.Wystarczy jeden telefon a kurwisko przyjedzie do ciebie i zorganizuje ci noc.Ale to kosztuje niestety!Tylko nie zamawiaj sobie kolesia znaczy się pedzia na noc bo koszmary będziesz miał co noc do końca życia.I nie tylko koszmary ale już na jawie okropny ból dupy.
Podobne problemy miałem, zauważyłem, że często mi się śnią niechciane sny gdy śpię na plecach. Jeśli spałem na boku to problem nie występował, albo występował rzadziej. Zauważyłem też, że sny bazują na tym co się widzi w ciągu dnia z naciskiem na wieczór, coś co wywołuje silne emocje, bądź coś czemu poświęcasz dużo czasu. Po kilkugodzinnych maratonach z CSem i kilku obejrzanych odcinkach MLP:FIM śniły mi się kuce latające po de_dust2, wiem jak to brzmi, ale mówię to kompletnie kurwa serio – miałem taki sen. Nie wiem, ile w tym co napisałem jest potwoerdzonych faktów, jeśli w ogóle są, ale możesz spróbować chyba zasnąć na boku czy obejrzeć sobie coś spokojnego przed snem, może to pomoże, jeśli tak, to daj znać.
Miałam tak samo. Ktoś poradził mi zapisywać te wszystkie pogięte sny w zeszycie. Bez większych rozkmin. Po prostu spisać sen plus odczucia, które się w nim pojawiły. Zorganizowałam sobie więc taki kajecik trzy miesiące temu, regularnie go uzupełniam i jest o niebo lepiej. Wcześniej miałam koszmar co drugi dzień, teraz zdarza się to raz na trzy tygodnie.
Pokonaj wszystkich Groksów tak jak Ja.
Ja mam nerwicę i antydepresanty trochę pomagają. ;0 W moim przypadku biorę fluwoksaminę.
Może warto sprawdzić czy to nie jakieś objawy psychosomatyczne przykładowo masz zatruty organizm albo niewydolność czegoś nie wiem alergię. Ja czasami mam koszmary bo mam problemy z przewodem pokarmowym i mogę spać tylko w określonej pozycji. Warto się zbadać pozdrawiam
Swiadomy sen i przeciw sie wlasnym leką
Wloz sobie do dupy dildo.Bedziesz spal jak niemowle.
Kurwaaaa! Wez przystopuj z dragami.