Przepraszam, ale musiałem tą chujnię napisać publicznie z wrażenia, jakby coś… Taki jeden młody gościu (co prawda młodszy ode mnie raptem 2 lata, więc wiecie, no ale nie o to chodzi dokładnie), chwali się na instagramie w relacji, że jechał 190 na godzinę tak mocno, że pogruchotał sobie swój samochodzik no i… złamał nóżeczkę 😛 bleee i do szpitala. Tak sobie myślę, chłopie ledwo co nauczyłeś się jeździć i już wyprawiasz takie rzeczy, ciesz się, że z życiem uszedłeś, że nie obudziłeś się bez ręki i nogi na szpitalnym oddziale… ale najbardziej mnie zadziwia czym ty się właściwie chłopczyku chwalisz? Że mało co nie umarłeś, że mało co komuś nie rozwaliłeś auta przy okazji? (na autostradzie jechał oczywiście), czy tym, że twój biedny samochodzik się tak rozdupcył, że tatuś będzie ci musiał kupić nowe autko? No kurwa, czym się chwalić, ja pierdole ludzie ogarnijcie się czasami. Nie wiem czy zdajecie sobie przy okazji sprawę, wstawiając takie rzeczy do internetu, że przepływ informacji jest nieraz szybszy niż wam się wydaje… w zasadzie wszystko jest cwańsze od was niż wam się wydaje… Pozdro 😛
Młody wariat na drodze
2020-01-22 22:5830
3
To gówno wróci do niego, np. nie dostanie gdzieś pracy przez takie wpisy.