Nowy zjebany rower

Szlag mnie chce trafić, zaledwie miesiąc temu kupiłam nowy rower. Zbierałam na niego jakiś rok, aż tu nagle dzisiaj jechałam i chciałam, że tak to ujmę „odsunąć” się z drogi tirowi, chciałam wjechać na pobocze… Jednak tylne koło ustawiło się pod złym kątem i wyjebałam się na poboczu! Kurwa mać, nie dość, że siara na całego… a to jeszcze nic… Manety zjebane, jeszcze tego mi brakowało – kolejnego wydatku. Przyjechałam do domu to jeszcze dostałam zjebkę od rodziców, że co ja niby na tym rowerze robię (miałam już jeden wypadek pół roku temu, po którym został mi rower nie do użytku…). Starsi myśleli, że auto we mnie pierdolnęło i teraz są strasznie uczuleni na różne usterki w moim rowerze. Rozkręciłam całą manetę, ale chuj z tego, z tym gównem jest jak z zegarkiem, w pierony części, a ja się nie znam… Zostaje mi teraz jechać 60 km do sklepu rowerowego na przegląd. Dobrze, że rower na gwarancji ale muszę wymyślić teraz jakąś ciekawą historię, bo mi tego nie naprawią tego ot tak za free… Do tego jeszcze całe kolano rozjebane i stłuczone, a ręka zdarta od łokcia do dłoni… Pozdrawiam wszystkich rowerzystów!!! Śrut i chujnia.

21
55

Komentarze do "Nowy zjebany rower"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. A ładna jesteś?

    0

    0
    Odpowiedz
    1. pizda kurwa jebać pierdolić kurwa jebane kurwy

      0

      0
      Odpowiedz
  3. wow. Ja też tak zawsze reaguje na tiry. Muszę więc uważać. Dzięki

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Współczuję, wypadki chodzą po ludziach ale dobrze że dalej chcesz jeździć na rowerze i masz jakieś hobby. Pozdrowienia dla dzielnej rowerzystki ;]

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Przepraszam, ale zaraz zdechnę:D Musisz być naprawdę jakaś koślawa… „tylne koło ustawiło się pod zły kątem (…) manety zjebane” Beueuehehe
    Ty byś Rowana Atkinsona pokonała. Przewrócić się samodzielnie i skasować rower (sic!).

    0

    0
    Odpowiedz
  6. jak sama coś rozkręcałaś to mogą gwarancji nie uznać. lepiej daj to jakiemuś chłopowi niech to skręci spowrotem i wtedy jedź do tego sklepu 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Samodzielne gleby są najczęstsze, popatrz na rowerowych extremistów. A gleba na krawężniku to standard… się wjeżdża na krawężnik nieuważne i prawie równolegle to tak bywa 😛

    1

    0
    Odpowiedz
    1. tak jak mowisz ale ostatnio mojej sasiadki corka 8-letnia dostala nowy rower rozpedzila sie i przed chodnikiem przychamowala przednim chamulcem i przewrocila sie do wielkiej kaluzy….. obciach 🙂

      0

      0
      Odpowiedz
  8. „siara na całego”….? „Manety zjebane”…? to sielana normalnie hahahha

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Chcę zadać to samo pytanie, co autor w komentarzu pierwszym. i jeśli tak to Ci pomogę 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Troszkę jeżdżę. Mało. Słyszałem kilka historii o upadkach na rowerze. Najgorsza jaką słyszałem to taka w której koleś miał pecha bo wyjebał się na płaskim tak nieszczęśliwie, że zginął na miejscu :/ Więc nie pierdol bejbe, znajdź chłopa co Ci rower naprawi bo chyba idzie ciężko, i pedałuj.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. się zdarza, zwłaszcza jak się jeździ 🙂
    a tak serio, to miałem kiedyś porażkę typu „omijanie dziury przy krawężniku na trzypasmowej jezdni w stolicy”. wyjebałem się tak totalnie, że razem z rowerem [nie do jazdy od tej pory] zająłem dwa pasy. na szczęście światło na skrzyżowaniu za mną dopiero zrobiło się zielone, więc mnie nie rozjechali. ale tak sobie do dziś myślę- po chuj ci kask w takich okolicznościach?

    0

    0
    Odpowiedz
  12. To jak to jeździsz? Uważaj na siebie albo bierz się za van muravę

    0

    0
    Odpowiedz
  13. Lepiej za czerwonego przyjaciela, nauczy Cię jeździć na rowerze i nie tylko..

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Dziękuję za pozdrowienia bejbe, prawda jest taka, że tylko nieliczni potrafią dosiąść roweru i posługiwać się odpowiednio kierownicą i siedzeniem, nie fikaj se sinek lol

    0

    0
    Odpowiedz
  15. ahaaa. to nieźle zapierdalasz, jak mozna tak pojebac siebie i rower?

    0

    0
    Odpowiedz