Przede wszystkim przepraszam za mój wulgarny temat, ale nie wiedziałem jak inaczej określić kalectwo mojej klasy. Chyba każdy kiedyś powiedział, że ma z*ebaną klasę, może i są gorsze przypadki od mojej, ale po prostu muszę to wyrzucić z siebie. Wszystko zaczęło się od jakiejś szóstej, piątej klasy. Byliśmy jak każde dzieciaki, ale już wtedy zaczynały się dramaty, tak zwane klasowe dramy kiedy to jeden z moich kolegów miał spór z jakimś idiotą też z mojej klasy. Mieszkali na tym samym osiedlu, więc tam się bili, wyzywali itd. aż w końcu przeniosło się to do szkoły, nawet tam się bili i wyzywali. Nazwijmy tego idiotę Gacek, tak na niego mówili. W słowach mocny, ale w bójce to do ojca szedł, który to był wielkim prawnikiem i mojego kolegę i wszystkich innych, którzy mu dokuczają wsadzi do więzienia – tak nam mówił. Jednak to on zawsze przegrywał, albo zostając pobity, albo uciekał do domu z płaczem, oczywiście to on zawsze zaczynał. Aż w końcu odszedł ze szkoły, a na pożegnanie zwyzywał wszystkich. Ten kto zjebem był ten zjebem pozostał, ostatnio jak go widzieliśmy zaczął nas wyzywać. Mieliśmy swoje sprawy, więc tylko się z niego pośmialiśmy i odeszliśmy w swoje strony. Następna taka drama pojawiła się w siódmej klasie, tym razem z dziewczyną. Nagle nikt jej nie lubił nawet nie pamiętam czemu, ona też pożegnała naszą szkołę, ale tym razem to chyba przez przeprowadzkę, nadal mam z nią kontakt, ale niesmak pozostał. Ja też miałem swoją dramę chodziło o grupę klasową. Jakiś idiota zaczął mówić, że ja i ta dziewczyna z poprzedniej dramy jesteśmy razem, zdenerwowałem się bo dla żartu inni też po nim powtarzali, więc ja i moja koleżanka ta z którą miałem tą dramę zwyzywaliśmy ich w ten sam sposób tylko, że jak my już ich zaczepiliśmy to sprawa została zgłoszona do dyrektora, a potem na policję. Oczywiście nie mogłem się bronić, ale wszystko skończyło się dobrze, teraz idiota próbuję się ze mną przyjaźnić podlizuje się do każdego. Ale to nie koniec jego spierdolenia, nazwijmy go Mati, miał brata bliźniaka Marcina. Obaj są debilami, nie mogą siedzieć cicho na lekcjach i ciągle ze sobą gadają, chyba najgłośniejsi z całej klasy, ale kiedy mają dostaną jedynkę za pracę na lekcji to się dziwią i mówią, że nic nie zrobili, a potem zaczynają dosłownie płakać w ciszy. Nawet na WF przeszkadzają. Myślą, że są najlepsi jeśli ktoś źle poda to już go wyzywają jakim on to śmieciem nie jest. Zaliczają się do tej grupki co się tiktoka naoglądali i ciągle pierdolą i jakiś amongusach, susach, że robi wrażenie i tak przez całe lekcje. Same pisanie tych słów skręca. Chyba tylko siebie mają, nigdy nie widziałem ich z jakimś nowym kolegą. Na temat tych bliźniaków to bym mógł napisać jebaną książkę, w skrócie są narcyzami tylko jeszcze gorszymi, cała szkoła mówi, że są zjebani. Ostatnio sobie wymyślili zabawę, żeby dokuczać takiemu jednemu z naszej klasy, nazwijmy go Filip . Filip jest najmniejszy z klasy, ma on ok. 140cm wzrostu chociaż taki mały to ma najlepsze oceny z całej klasy, ale mądry to on nie jest. Daje im sobą manipulować. Zabierają mu plecak, telefon, dają mu głupie wyzwania, a on się tylko cieszy. Wkur*ia mnie to. Teraz chyba przechodzę do najlepszego, chodzi o dziewczyny, chyba każdy ma jakiś problem z dziewczynami z klasy, a raczej to one mają z głową. Myślą, że mogą wszystko, a tak naprawdę jakby ktoś kto zna je tak samo jak ja i nie poniósłby konsekwencji, na pewno by im wyjebał, szczerze sam bym to chciał zrobić. Drą się na lekcjach, biegają po sali, dostają milion ostrzeżeń, ale zero punktów ujemnych. A jak ja coś powiedziałem szeptem do kolegi, to już prawię jedynkę z zachowania dostałem. Same mówią, że to nie fair, ale i tak ciągle się zachowują jak dzikusy. Teraz na klasowej ciągle piszą Fr, bro, chill itd. bo raz mój kolega skomentował jakiś post na ig i napiał „fr”. One ciągle to piszą nawet nie wiedząc co to znaczy to nawet śmieszne nie jest. Bawi mnie to, że jedna z dziewczyn próbuje się podlizać robiąc to samo co one, a nawet nie zapraszają ją na nic. Jeszcze te ich tiktoki, na których nie mogą się powstrzymać od śmiechu wykonując jeden ruch. Na każdej prezentacji szkolnej śmieją się bo komórka jajowa obumiera czy coś takiego. Ale jak ktoś im to wytknie, że są zjebane to one się śmieją i mówią, że to on po prostu nie zna się na żartach i tak chichrają przez całe lekcje bez konsekwencji. Są też w mojej klasie jakieś npc bez życia, ale jedyny problem jaki do nich mam to, że nic nie robią. Nie cała klasa jest zjebana, mam tam parę dobrych ziomków, których znam od dawna. Chyba pierwszy raz w życiu cieszę się, że będą egzaminy ósmo klasisty i skończę edukację z tymi zjebami. Sory za słownictwo i ortografię, ale piszę to pod wpływem emocji.
Moja klasa jest niedojebana umysłowo
2023-01-03 14:273
7
Tu Jakub, służący Arktosa. A Ja i Arktos musimy się użerać z Tabalugą i Hamsinem.
Chwała Lodolandii 😀 !!!
Ciekawe, co byś powiedział gdybyś miał szefa chuja w pracy każącego ci zapierdalać w soboty, brać nadgodziny i to wszystko za marne 2 koła. Nie żebym ci źle życzył, ale uwierz mi, teraz ja, będąc w dorosłym życiu, z chęcią cofnąłbym się do szkolnych lat.
Że taki syf admin wpuszcza na stronę. Kurwa…
Do meza
Kochanie a kiedy bedzie normalize?
Wiesz tak 100% Szczescie po naszej stronie
Ja I Ty
My
Nasze Dzieci
Czy nam sie uda
Wierzysz w to?
Kocham Cie
Co się stało z naszą klasą Pyta Adam w Tel-Avivie, Ciężko sprostać takim czasom, Ciężko w ogóle żyć uczciwie – Co się stało z naszą klasą? Wojtek w Szwecji, w porno klubie Pisze – dobrze mi tu płacą Za to, co i tak wszak lubię.
Tekst został zajebany w całości i bez żadnych skrupułów z https://www.tekstowo.pl/piosenka,jacek_kaczmarski,nasza_klasa.html
Sam lepszy pewnie nie jesteś i polecam patrzeć na świat z dystansem zamiast ciągle oceniać jak to inni są czasu nie warci i ci do pięt nie dorastają. To zwykłe dzieciaki, mają zwykłe problemy, ty też pewnie dla kogoś w pewnym momencie byłeś zjebany. Z takim podejściem to pójdziesz do liceum/technikum i bedziesz chodzil obrażony bo ktoś ci nie pasuje albo w ogole to nikt ci w dupe nie wchodzi xD. Cała szkoła to nic nie warty pic, który ma za zadanie sprawdzić czy zdasz mature, a potem punkciki z matury warunkują czy możesz iść trudniejsze studia i tyle. Na tym etapie to mozesz cie bawić, chlać, ćpać i robić cokolwiek. W dodatku jest wiele typów ludzi, jak pisałeś masz kilka „dobrych ziomków”, bo są podobni do ciebie. Są też inni, którzy już na tym etapie, chociaż nadal jesteście gnojami jebanymi, to mają inne od ciebie zainteresowania i przeżycia i zwyczajnie się nie będziecie dogadywać. Zamiast być obrażonym na świat, że w serialiku są sami super ludzie, to zwyczajnie tamtych zlej i szukaj swojej grupki znajomych.
Ale jeszcze jeden ostatni raz. Życie ci co prawda to przypomni, ale lubie to powtarzać. Nie jesteś nikim specjalny, fajnym, nie jesteś też w pozycji żeby wszystkich wokół oceniać i wiedz, że tak jak ty oceniasz reszte guwniakow jako „dzikusy” czy „npc bez życia” tak niektore osoby oceniaja cie przez pryzmat tego że jestes arogancki, inne przez to że masz kija w dupe, znow inne dziewczyny pewnie maja cie za przegrywa i prawiczka, a ci ktorzy wg. ciebie nie maja zycia, moga cie tak samo oceniac jako osobe pospolita, bez zadnych niszowych zainteresowań.
Z dystansem do wszystkiego, nie ma co marnować czasu bo ktoś cie przezwał albo obrażać sie o byle pierdołe drogi ksiąze, lepiej to zbyć żartem i robić swoje