Czemu tak kurwa jest?
Czy tylko ja to wiedzę, bo (oczywiście), jestem „popierdolony” i „mam coś z banią”?
Gdziekolwiek by się nie było: podwórko, bar, szkoła, przystanek autobusowy, autobus, kolejka w sklepie… nawet internet.
Wszędzie jest jedno: przepychanka i konkurs kto jest chujem. Dlaczego tak kurwa jest? Dlaczego bycie chujem jest podziwiane?
Gdzie się podziała klasa? Gdzie się podziała kultura? Dlaczego jak pójdę poznać nowych ludzi, to znajdzie się jakiś kutas który musi wbić szpileczkę, wyśmiać, i zobaczyć czy jesteś na tyle „odważny” żeby mu się przeciwstawić. Jeśli nie no to jesteś ciota, jeśli tak, no to ty zacząłeś / dałeś się sprowokować, więc debil z ciebie.
Dlaczego Bycie chujem jest normą? Idziesz na siłownie i jakiś pajac przejdzie obok dosrywając ci, że albo jesteś słaby, albo gamoń bo robisz to źle, albo „pomoże ci” emanując jaki on jest mistrz a jaki ty zjeb i cienias.
Normalne zachowanie, i sympatia czy nawet empatia nierzadko, nie jest kurwa nagradzane. Wszyscy trzymają gardę, albo atakują. Nieustanny berek w którym ktoś ci przypierdoli gównem w ryj, i musisz na to umieć zareagować. Festyn chamstwa. Nie chce mi się w tym uczestniczyć kurwa.
No dobra dobra, takie rzeczy to patola – mniejszość. Olej, idź dalej, psy jadą a karawana szczeka dalej. Sranie.
Dlaczego ludzie w mojej branży którzy zarabiają po 30k wzwyż potrafią zachowywać się w dokładnie taki sposób? Inżynierowie, a nawet ludzie mający doktorat, którzy muszą kogoś oblać ściekami, żeby poczuć się lepiej. Tak z czapy.
Nie dlatego że im wszedłeś w drogę, no ale kurwa. Stoi przed tobą taki pierwsze kilka sekund. Nigdy przedtem się nie widzieliście i słyszysz jakąś sugestię, że jesteś taki bo coś tam, po czym parsk, i reszta grupy chwyta to i wzmacnia. Można sobie po kimś pojeździć.
I musisz w tym uczestniczyć. Bądź kreatywny, pojedź mu po czymś, np po wzroście, albo jakoś. No bij się. No musisz. Zamiast, chociażby, pastwić się na wspólnym wrogiem jakim są politycy to kurwa nie. Trzeba nakręcać dynamikę w małej grupie żeby pokazać kto ma tutaj łokcie i komu wolno cały czas dominować a komu nie.
Kurwa jebana mać. MOGĘ się wkurwić, podejść i wyjebać kilka szybkich. I co? Będę miał zawiasy. MOGĘ mu zasugerować że zamówiłem sobie jego matkę z roksy, ale wtedy niby to ja byłym prowodyrem.
MOGĘ kurwa żesz. Ale ja pierdole, nie chce mi się, a i często nie bywam taki kreatywny w tym kto z „nas” jest większym burolem. Czemu jest na to taka skurwiała moda? Czemu non stop trzeba od czasu do czasu komuś dosrać.
Dlaczego cieszy to tyle gawiedzi. Nawet wykształconych ludzi? Czemu dookoła jest tyle kurestwa i tyle chamstwa.
Ludzie z klasą nie istnieją
2023-03-09 09:4320
6
You will know the truth and it will set you free..
Cześć!
Wiesz, myślę, że ludzie są w dużej mierze nieszczęśliwi, mają traumy, są pełni kompleksów oraz codziennych bolączek. Są słabi, tak słabi, że stać ich tylko na atak. Atakują, by poczuć się choć przez chwilę lepiej. To ślepa uliczka, bo nie zaleczy rzeczywistych problemów, tylko jeszcze je pogłębi.
Poza tym wszystkim, są też pewne zachowania stadne, które sprawiają, że ludzie w sytuacjach, o których mówisz, zarówno agresorzy, jak i obserwatorzy, zachowują się tak, a nie inaczej.
Czy musisz w tym uczestniczyć? Ja uważam, że nie. Jak zachować się „z klasą”, będąc obiektem, czy też świadkiem ataku?
Jeśli sam jesteś nieszczęśliwy, przepełniony bólem, złością itd. jest to niezmiernie trudne, o ile w ogóle możliwe. Kluczem jest tu odnalezienie spokoju w sobie, równowagi, radości i wdzięczności za to, co Cię spotyka, za dobro, ale i za zło. Wtedy będziesz wiedzieć, jak się zachować, mało tego, ludzie zaczną do Ciebie lgnąć, chcąc choć odrobinę uczestniczyć w Twoim szczęściu.
Tyle.
Pozdrawiam, życząc owocnych poszukiwań siebie
nauczycieli podaj przykład ze swojego żywota,
albo wpierw wylecz sam siebie!
Masz całkowitą rację, zacząć należy od siebie i wierz mi lub nie, czynię to nieustannie.
Co do przykładów, hm… jeśli tylko zechcesz, to myślę, że je dostrzeżesz, w moich komentarzach, szczególnie w odpowiedziach.
Dziękuję za cenne słowa.
Pozdrawiam.
Gdybym jeszcze wiedział które to są twoje komenty XD.
To sarkazm?
Dobre… Ale, nie, nie taki był mój zamiar i wybacz, jeśli tak odczułeś.
„Gdybym jeszcze wiedział które to są twoje komenty XD.”
Wierzę, że je znajdziesz albo i już znalazłeś.
Miłego dnia!
To ludzi nieusprawiedliwia.
Jak mają problemy to niech się kurwa wezmą do roboty (nad sobą i swoim życiem),
a nie żeby potem wyładowywać swoje frustracje na boga chuja niewinnych !
„Inżynierowie, a nawet ludzie mający doktorat, którzy muszą kogoś oblać ściekami, żeby poczuć się lepiej. Tak z czapy.” Niestety. „Nie pomogą doktoraty, kiedy człowiek chamowaty”.
„Dlaczego jak pójdę poznać nowych ludzi, to znajdzie się jakiś kutas który musi wbić szpileczkę, wyśmiać, i zobaczyć czy jesteś na tyle „odważny” żeby mu się przeciwstawić. Jeśli nie no to jesteś ciota, jeśli tak, no to ty zacząłeś / dałeś się sprowokować, więc debil z ciebie.”
Chamen!
Odpowiedź jest w „Gruby i chudszy”.
Film sprzed 25 lat, więc nie dziwię się, że wszystko się to jeszcze bardziej zintensyfikowało kurwa.
Mądrość chyba z epoki oświecenia:
„Wojna wszystkich przeciwko wszystkim”.
Mądrość XX wieku:
„Człowiek człowiekowi wilkiem”
Mądrość ludowa:
„Nie wywołuj wilka w z lasu”
Sam odpowiedziałeś sobie (i mi): taka moda.
Dlatego ja unikam ludzi.
Po co mam się otaczać fałszywymi używkami jednorazowymi?
Też nad tym się zastanawiam, zwłaszcza, że mieszkam kurwa z obcymi ludźmi albo gdy kurwa gram na serwach.
Dla mnie wirtualność odzwierciedla zachowania ludzi w realności.
Np. w gierce nie ustąpią.
Ja zaświecę światło, to ci kurwa zgaszą i tak 10 razy w ciągu minuty na przemian.
Ja włączam światło by czasem kurwa zagrać inaczej niż zawsze, a ci uparcie bronią swojego statusu quo, bo boją się nowości.
Może w tym jest odpowiedź?!
Że ludzie boją się nowości, nowych ludzi, którzy mogą przejąć ich inicjatywę w ich grupie?
Ja z kolei w towarzystwie jak ktoś mi wbije szpilę to odpowiadam, ale w takim samym tonie (jak tu na forum); ale właśnie też słyszę, że „ale jesteś niemiły” (czyli jak obróciłem kartę przeciwko atakującym mnie tą kartą, to nagle jestem jeszcze opieprzany, że to ja jestem rzekomo niekulturalny, bo staram się strzec swoich granic).
No niestety ludzie współcześnie uwielbiają przekraczać cudze granice.
I zwykłe nie, nie wystarczy.
Dlatego albo jak piszesz będą zawiasy dla broniącego się (choć to przecież obrona konieczna! – to sobie polecam gaz pieprzowy) albo trzeba się upodobnić do bydła albo wycofać do samotności.
Wyjątek oczywiście dla tych co mają kupę siana, bo wtedy bydło chętnie się przymila kurwa!
Mieszkając z obcymi ludźmi, kurwa ludzie zachowują się jak psy, które zaznaczają swój teren, za każdym razem powiększając.
Ja mam zasadę, że nigdy nie ruszam cudzych rzeczy.
Mi nawet byli w stanie wyrzucać moje mydło, bo im przeszkadzało.
Ale kurwa w nagrodę umyłem chujowi deskę klozetową jego gąbką do mycia talerzy.
Niech żre gówno po mnie! Haha.
No, czyli tytuł chujni wyjątkowo prawdziwy 🙁
I chuj mnie twoja opinia obchodzi. XD
Wiesz co?
Jak jestem „z klasą” to i tak bydło zachowuje się jak bydło a nawet coraz bardziej się rozbydlają ludzie, gdy im się pozwoli, bo wszystkie sfery człowiekowi zaczynają przejmować – dlatego napisałem, że ludzie zachowują się jak psy.
Dlatego ja uznaję wojnę sprawiedliwą za sprawiedliwą.
„Gdybyśmy nie stawiali oporu,
byłaby jedynie rzeź i ciemność”
Bo teraz wszyscy wzorują się na „kulturze” Zachodu, a tam gnojenie bliźniego to codzienny sport (trening do permanentnego wyścigu szczurów). Ot, co.
Lepszy wyścig szczurów
niż grzebanie po śmietnikach jak szczury po nocach.
Tak uważasz? No to powodzenia w maratonie.
Tak, byłem bezdomny (i w sumie kurwa nadal jestem),
więc wiem co piszę.
Także dziękuje za dobre słowo!
Z czego ty żyjesz?
Z czego się utrzymujesz?
Mieszkasz sam czy na garnuszku rodziców/państwowym?
Wynajmujesz coś czy jesteś „samodzielny” na piętrze u rodziców?
Najpierw to mi odpisz,
a potem pogadamy.
Inaczej nie mamy o czym rozmawiać,
bo twoi starzy ci wszystko opłacają (albo chociaż czynsz masz za darmo a w PL to jest kurwa bardzo droga rzecz),
i dlatego możesz pierdolić takie głupoty lekkomyślnie.
Kiedyś robiłem jak ty.
racja kurwa racja !!!!!!!!
Nie rozumiesz? Wszyscy ludzie to są kurwy.
Ale, ale.
Ale niektórzy do tego to są jeszcze chuje.
Tłumacząc na polski nazywa się to egoizm.
Z każdego wylezie to wcześniej czy później.
To tylko kwestia jak bardzo zostanie przyciśnięty do ściany.
Nieważne czy to matka, ojciec, córka czy syn, znajomy lub obcy.
To kurestwo ujawni się po osiągnięciu odpowiedniego stanu psychicznego, a to z kolei zależy od miliarda różnych czynników wpływających na psychikę człowieka.
Nie dziś to jutro, pojutrze, za miesiąc, za rok albo 50 lat jebany egoizm wylezie z każdego, bo taka jest natura człowieka.
Szczęśliwi jedynie pustelnicy!
egoizm i samochujstwo (tzn. samolubstwo)
Kształcony nie znaczy wykształcony.
Kurwa tak jak ten zjeb kilka postów niżej,
co chciałby kurwa żeby tylko czas miał na imprezowanie i nie mieć warunków a otrzymać świstek za nicnierobienie.
Przynajmniej zapłacić musi.
I tak się nie nauczy, bo starzy mu opłacą.
Heh, a potem ja wszędzie spotykam takich matołów po studiach, co nawet kopiarki nie umieją włączyć, gdy proszę ich o ksero.
Słyszę tylko: „Nie rozumiem o co chodzi?”.
Lenie śmierdzące!
Gdybym mógł to dałbym ci nawet 500 łapek w górę bo też mam tego dość. Trochę zwiedziłem świat i w moim mniemaniu są dwa kraje, które konkurują o złoty medal w dyscyplinie dopierdalania wszystkim i wszystkiemu, a mianowicie Polska i USA. Jestem już tak zmęczony życiem w Polsce z gówna i dykty. Nie ma dnia, godziny ani minuty żeby ktoś ci werbalnie nie dowalił albo chociaż nie próbował. Można by wręcz powiedzieć, że to zasrany obowiązek każdego obywatela żeby minimum jednej osobie dziennie pojechać z grubej rury. Nie mam po prostu siły do ludzi w tym kraju, staram się być miły i uśmiechać żeby na tym skurwiałym kawałku ziemi było trochę lepiej i mnie i innym, ale widocznie ludzie lubią się taplać w gównie, a przywalanie się nawet bez powodu do drugiej osoby to sport narodowy i narkotyk uzależniający bardziej niż heroina.
Nie znasz mnie hehe.
Ja tak nie robię, bo mnie to nie obchodzi.
Gdy snuję się pomiędzy ludźmi to i tak zajmuje się sobą i swoimi sprawami.
Jedynie kiedy reaguje to, gdy jakiś pajac/pajacówka, gdy na nich dosłownie przypadkowo zerknę (bo akurat się zamyśliłem albo popatrzyłem za czymś) to od razu te zjeby myślą, że się na nich gapię.
No kurwa, przejebane to jest w komunikacji zbiorowej.
Wtedy na ich nienawiść wypisaną na ich ryjach zareaguje:
Przeważnie im daje znać, że są mi oni obojętni np. poprzez właśnie zajęcie się sobą i swoimi sprawami.
Tak, tacy są ludzie.
Dlatego unikam ludzi.
Oczywiście przez to jestem pomawiany, że „ty to jesteś dziwak”.
Teraz nawet próbuję zerwać z moim jedynym kolegą,
bo stał się po kilku latach dokładnie taki jak napisałeś.
Jak go upomnę, że sobie nie życzę to tyle dobrego, że przeprosi mnie i się zmienia, ale po pewnym czasie znowu robi to samo (tylko innych słów używa).
Mam dość upominania go.
Jak dla mnie ludzie mają kompleksy.
Być może to jakiś komples wielkości,
że żeby się wywyższyć to poniżają innych.
Taka moda.
Chamstwo jest na topie.
Ja tak robię w ostateczności, gdy ktoś inny mnie wyśmiewa.
Nie chcę tego, ale nie mogę pozwolić, by ktoś mnie publicznie lżył.
Np. jak kurwa było 2 kogutów.