Zainspirowany wpisem gościa, który narzekał na słabą głowę. ja napiszę o ludziach z mojego liceum. Kurwa, chwalą się na prawo i lewo, jaki to oni mają łeb, co weekend picie itp. P.S Nie, nie wkurwia mnie taka gadka, tylko śmieszy w chuj i budzi politowanie. Większość chłopaków tam to max 19 latkowie mający 70 kg samych kości i oni rzekomo potrafią zrobić 0.7 litra. Beka z nich, kurwa. Przecież dla przeciętnego nastolatka 0.7 wódki to już jest dawka śmiertelna. U mnie w mieście jest robol ( typowy Mirek, co za flaszkę po ludziach robi) i miałem z nim okazję kiedyś wypić, to sam po niecałym 0.7 ledwo szedł na chatę, to co dopiero jakaś dzieciarnia z liceum. Idę o zakład, że około 85 procent z tych gnojków z liceum i technikum po dwóch puszkach Rompera extreme usnęłaby w parku na ławce. Przecież co niektórzy z nich to kurwa gorzkiej herbaty nie potrafią przełknąć 🤣.
Przechwałki licbazy odnośnie alkoholu
2023-03-29 11:2116
5
Takie gnojki 0.7 to kurwa nawet oranżady nie wypiją na jednym posiedzeniu, nie wspominając o wypiciu taniego paliwa rakietowego pokroju Rompera.
Trzeba być idiotą, by pić dużo alkoholu – to cios dla zdrowia.
/Fan gry „Othello” na NESa.
No nie zawsze masa idzie w parze z możliwościami wypitego alkoholu. Ma na to wpływ wiele czynników. Sam znam kilku zawodników, których na pierwszy rzut oka porwie wiatr, a mogą wywalić morze wódki.
Mam właśnie takiego jednego ziomusia. Metr siedemdziesiąt chyba równo, 60 z hakiem kilo masy, a Kutafon zawsze tańczył na naszych grobach przy libacyjnej okazji. Mnie po połówce rozłożonej na cały wieczór dusza opuszczała i wisiałem na jakiejś barierce głową, żeby nikogo nie obrzygać, a ten Chuj se tańczy po siódemce z fajką w gębie i patrząc w niebo.
Było gimbazistów wielu,
Ale żaden z nich nie śmiał łyknąć przy Mirku Menelu
(Mirek przez całą zimę nie wiedzieć gdzie bawił,
Teraz się nagle z głównym sztabem kloszardów pojawił).
Wiedzą wszyscy, że mu nikt na flaszy opróżnianiu
Nie wyrówna w biegłości, w guście i w mlaskaniu.