Chyba nie ma większej głupoty niż to, że ludzie przychodzą tu i piszą w komentarzach, żeby ktoś przestał narzekać i wziął się do roboty. Kurwa. Przyjść na chujnię, portal, który z definicji służy do pisania wpisów przez wkurwionych ludzi i pisać w komentarzach pretensje, że narzekają to jak przyjechać na stację benzynową i sadzić się do ludzi, że tankują.
No, ale czego oczekiwać po osobie, która jest na tyle ograniczona i twierdzi, że jesteś Kowalem własnego losu i inne couchingowe brednie do trzepania kasy na przegrywow. Nie ma większej bzdury. Już na starcie życia jest zadecydowane, czy masz przejebane czy nie. Jak ktoś wylosował chujowe geny, rodzinę, kraj i sytuację to jest w dupie i trzeba być debilem, żeby tak gadać, bo te osoby nie ogarniają, że to, czy ktoś ciężko pracuje i dojdzie do czegoś to też zależy od tego jakie masz usposobienie, a to z kolei zależne jest od wbudowanych właściwości układu nerwowego, temperamentu, poziomu hormonów. Jeśli ktoś jest energicznym cholerykiem, który ciężko zapierdala i rozpycha się łokciami to ma tak skonstruowany mózg. Żadne couchowe pierdolenie nie pozwoli na przebudowę swojego układu nerwowego, hormonów i siebie.
Jak ktoś nie jest pewnym siebie, energicznym, nabuzowanym testosteronem, niespozytym kotłem energii to może przejść 1000 godzin takiego pierdolenia, zmieniać mindsety po 800 razy dziennie, a i tak nic z tego nie ukręci, bo musiałby sobie testosteron, albo stymulanty w dupę wstrzykiwać.
Owszem, są osoby, które ciężka praca do czegoś doszły, ale im się wydaje, że one ciężko tyraly, bo to ich zasługa. Nie, to wina wyjściowych predyspozycji do bycia takim oraczem + twoja zasługa, ale wszystko zaczyna się od genów. Niektórzy nawet rodzą się i mają kilkadziesiat lat zapierdalania w plecy, bo sa takie bananowe chłopczyki, które po nocach jeżdżą drogimi autami starych i bawią się beztrosko, bo droga przed nimi prosta.
I mówię to jako osoba, która dosłownie wszystko co ma zdobyła ciężkim zapierdolem i na prawdę mogę być z siebie zadowolony. Nie dostałem nic na start, kompletnie NIC, jedynie bilet miesięczny, żeby autobusem na studia dojeżdżać. W domu wiecznie bieda, nawet na bułkę w szkole nie miałem drobnych. Teraz mam dużo pieniędzy i sam do tego doszedłem, nigdy nikogo nie oszukałem, to była ciężka orka, mam dwa rachunki inwestycyjne, akcje, krypto, auto, konto oszczędnościowe, i więcej pieniędzy niż ponad 90 procent ludzi, ale nie jestem takim debilem, żeby gadać, że komuś, że wszystko zależy od niego.
Chuja prawda, wyżej dupy nie podkosczysz. Nie będę opowiadał bajek, są ludzie którzy mają w chuj trudniej, a jakiś pajac, który dostał dobre geny i dużo energii będzie im pierdolił, że każdy jest sobie winien, bo ma takie same możliwości. Debil.
Wychwalileś się , ale czy masz kolekcję rolek po papierze toaletowym ?
Może i masz dużo kasy, ale na pewno liczyć kurwa poprawnie to nie potrafisz.
90% ludzi haha.
Wstaw tutaj ten komentarz.
Ja z kolei mam pojebanie zamożnych antyrodziców, janusza i grażynę, gdyż mi nawet złamanego grosza nie dali nawet, gdy DOSŁOWNIE umierałem z głodu!!!
Liczą nadal, że prawda nigdy nie wyjdzie na jaw, ale ja odkryłem chujnię.
Ok, ok, a teraz napisz jak to zrobiłeś.
Bo z tego co piszesz, miałeś jakieś dodatkowe uwarunkowanie, które pozwoliło ci odnieść sukces.
Ech, to ,dziwnym trafem’ akurat przemilczasz.
No typowe polactwo z ciebie, które jak jest coś dobrze zrobione to w ogóle nie skomentują, bo nie mają się do czego dojebać, ale jak jest najmniejszy błąd to od razu robią aferę na całą rodzinę i osiedle.
A ile lat to trwało?
I od czego zaczynałeś?
Jupi-ja-jej madafaka
Bardzo mądre słowa nawet z ust różnych patałachów padają ( nastepną chujnię , krótszą napisz ).
Ps. Jak zastosujesz się do tej porady, to może ofertę pracy dostaniesz – nie mam tu na myśli skuwania płyt chodnikowych kilofem.
Starzy gowno mi dali oprócz dda, wycofania, introwertycznego charakteru.
Jednak finansowo koszę teraz taki hajs prosto z usa, że kiedy księgowa w pl czyta moje zeznania to jest w szoku.
I nie mam żadnych jebanych genów. Po prostu kropla drąży skałę frajerze
Dużo prawdy, życie to jedną wielka loteria. Jako osoby narodowości Polskiej wylosowaliśny chujową kartę w życiowym pokerze. Nie najgorszą, ale chujową. Po pierwsze kraj cjukowy i biedny po drugie ludzie kurwy i sprzedawczyki. Mogło być gorzej prawda? Jak ktoś sie urodzi w takiej Koreii północnej cto nie ma chuja żeby coś w życiu osiągnął. Z drugiej stront jak ktoś sie urodzi w takim Dubaju jako syn szejka od ropy to już lepiej w życiu mieć nie może.