Wkurwia mnie, że system wspiera na potęgę jebanych dynamiczniaków, utracjuszy i kredyciarzy. Jeśli ktoś tak żył przez ostatnie lata i dryfował bezwiednie to dobre duszki zawsze były z nim i mu po cichu pomagały.
Inflacja, potężną bańka na nieruchomościach, utrata wartości oszczędności, boczny trend na polskiej bananowej giełdzie.
Niestety ja znalazłem się w worku ludzi, którzy zostali najbardziej skopani przez system. Z kumplem obaj postanowiliśmy, że zostajemy u starych, żeby mieć mniejsze koszty życia idziemy do roboty i będziemy oszczędzać kasę, żeby nie popaść w spiralę kredytów, sami sobie zarobimy na wszystko. Myśleliśmy, że praca, odkładanie, inwestowanie w inne instrumenty się opłaci.
Utracjusze balowali w Jastarni, tłuszcz z pajd chleba ze smalcem po 35 złotych i piwsko ściekały po roześmianych ryjach. Hotele, plaże, burdele, palmy, zdjęcia na insta, piosenka „nie mam zamiaru się smucić, tylko zatracić w tym co najlepsze” i Audice za 80-150 k.
Dynamiczniacy pojechali do dużych miast, pobrali śluby nabrali kredytów i zęby w ścianę, ale mieszkania pokupowane, chaty stoją, a oni rozwijają się szybko, gdy my stoimy w miejscu.
Niestety lobby zrobiło swoje. Pojawił się Covid na białym koniu. PiS i ekipa i cały jeden wielki system postawiony tak, żebyś jak nie bierzesz kredytu miał taką sieczkę i kłody pod nogi, żebyś nie wiedział co się dzieje. Inflacja zeżarla zadłużonym długi, a oszczędzającym oszczędności.
W końcu coś tam zarobiłem i stać mnie na to mieszkanie bez kredytu, kumplowi jeszcze trochę brakuje, ale też jest blisko. Tylko co z tego?
Teraz mam kupować jak kilka lat temu kupiłbym 3 razy taniej? W chuj szkoda mi tej kasy, a poza tym jaki mam wybór?
Mieszkania w kamienicach, które zazwyczaj są obskurne, zamieszkane przez patologię, czasami takich bandytów i ćpunów, że masz piekło do końca życia.
Mieszkanie deweloperskie, które nie dość, że w chuj drogie to na wszystkim jest przycinane? Cieniutkie ściany, tandetne materiały, fuszerki, wliczanie ścian działowych do metrażu, żeby tylko zaoszczędzić i zarobić na frajerach?
W ogóle mnie to nie cieszy, że mnie stać, skoro trzeba wyjebać tyle kasy. To jakbym kupił jakieś akcje, które są np. po 300 złotych za sztukę, a kilka lat temu były po 40.
Czyste frajerstwo, a ludzie się jeszcze cieszą, że to kupili i płacą ze szczęścia.
Pierdolisz waćpan. Niczego nie kupiłbyś trzy razy taniej kilka lat temu. Chyba naoglądałeś się jedynie słusznej telewizji, w której głównie o tym co było albo czego nie było osiem lat wstecz.
Co do patologii to masz rację. Strach samochód pod taką kamienicą postawić choć na chwilę, bo zaraz ojebią a potem naszczają przez wybitą szybę. Chuje pierdolone pójdą potem głosować bo żoliborski kurdupel cośtam naobiecywał.
Spróbuj ukraść kiedyś krokodyla różańcowego. Zabawy jest przy tym co nie miara . Musisz być sprytny, szybki, czujny i mieć konkretny plan, oraz na wypadek czego plan B. Musisz być silny i przebiegły, oraz posiadać Stara z wywrotką ,żeby to bydle się tam zmieściło 😉
Jesteś żałosnym nieudacznikiem który u każdego widzi problem tylko nie u siebie.
A Spierdalaj pan
Dziwne bo jak mieszkałem w siedmiu kamienicach w różnych częściach kraju i dziewięciu blokach to tylko raz zdarzyła mi się patologia w kamienicy po sąsiedzku, a osiem na dziewięć razy miałem zjebów za ścianą w bloku. Chyba, że piszesz o kamienicy na obrzeżach Siemianowic Śląskim, a nie np. Poznania to wtedy możesz mieć rację haha
Na czym polega „szybki rozwój” dynamiczniaków? Pytam serio. Wygodna rata, awans w korpo i allinclusive dwa razy w roku zamiast jednego? Oświeć