Witam, tu Testo Tate
Nie jestem fanem broni dystansowych. Broń palna, miotana, łuki, kusze wszystkie te dystansowe gówna są dla jebanych nerdów. Nie chce mieć wspólnego nic, z osobą która kiedykolwiek użyła broni dystansowej w grze lub życiu.
Jeżeli ktokolwiek myśli, że znajduje sie w pozycji lepszej od mojej, bo może mnie zastrzelić, bo posiada broń palną to jakim cudem mam K/D 50/0 z noża w Call of Duty?
Jeżeli ktokolwiek myśli, że używanie łuku w grach o średniowieczu jest fajne, to czemu archerzy padają na hita jak sie do nich podejdzie i spierdalają jak legolas?
Nigdy w życiu nie widziałem filmu większego youtubera który gra w gre o średniowieczu, i nie ma łuku na plecach.
Później dzieci to oglądają i myślą, że naciąganie cięciwy jest spoko.
Ja np. bym chciał stoczyć pojedynek z wartościowym oponentem, godnym przeciwnikiem. Ale takich nie ma bo wszyscy biegają z pierdolonym sznurkiem na patyku.
CoD Też zabawny. Ludzie naprawde myślą, że jak mają broń palną – I umieją celować i kontrolować odrzut czy chuja wie co tam sie robi jak to sie trzyma…
To stanowią zagrożenie dla Predatora z nożem.
Powie mi ktoś mądry w jaki sposób ktoś w życiu z bronią dystansową może stanowić zagrożenie dla kogoś z bronią białą lub bez? Nie jestem sobie w stanie wyobrazić żeby jakaś pizda z pistoletem mogłaby mi cokolwiek zrobić.
Jeżeli jakiś jebany nerd celowałby do mnie z prawdziwej broni i chciałby np. mój telefon i portfel.
I machałby mi tym gównem przed nosem, darł jape czy chuj wie co sie tam robi w napadach z wykorzystaniem broni palnej…
To tak naprawde nie doszłoby do żadnego napadu. Zdążyłbym rozpruć takiego nerda nożem zanim on by przeszedł przez proces fizyczny i myślowy używania broni palnej.
Bo w przeciwności do użytkowników broni dystansowych, używając broni białej nie płace podatku na psychice. Nie czułbym wstydu ani zahamowania, żadnych destruktywnych i negatywnych emocji. Jedynie pozytywne, ponieważ zadaje rany kłute i to jest super, ruszam sie, ruch to zdrowie. Widze dużo czerwonego, świetnie mi to robi na oczy.
A nerd z pistoletem „Chce sie zabić” *Puu* I dobrze ułatwia mi sprzątanie.
Ja bym sie nigdy nie zabił bo jestem użytnikiem broni białej i mam do siebie zbyt duży szacunek z tego powodu. Znajduje sie w posiadaniu Bagnetu M9, a moim bohaterem jest weteran z Wietnamu Lincoln Clay. Jestem sukcesem i nie moge zostać dotknięty.
Do you understand?
Lastly.
Jeżeli pojawi sie argument „Brałeś leki? Przecież nie masz szans w starciu z użytnikiem broni palnej w realnym życiu, osrasz portki.”
Jon Wick II dokonywał egzekucji close-quarter a w Osaka Continental obcinali głowy kataną ciapatym nerdom z pukawkami.
Jaka szansa jest, że osram portki. John Wick sie nie zesrał nawet jak upadł z 5 piętra, ale on jest przy mnie nikim w tym temacie.
Testo? Srałeś dzisiaj? Nie? To idź się wysraj a później zajrzyj na chujnię. Zobacz czy nie osrałeś portek.
Będe biegał na wojnie z nożem, jedyne kulki jakie wpakuje to swoje własne do mordy wam.
-Testo
Przychodzi baba do lekarza , a tam lekarz wciąga sproszkowany Apap.
Żeby było ciekawie, to w innej przychodni, do której zapierdala ten lekarz jak jest chory , to następny lekarz wali sproszkowany Apap w żyłe .
Przychodzi baba do lekarza, a tam Catherine Zeta-Jones tańczy Kankan.
Get a life