Od jakiegoś czasu nabieram pewności, że ci tak zwani „ludzie sukcesu” rozpisujący się na forum w rzeczywistym świecie są rasowymi „przegrywami”. Świadczy o tym słownictwo jakim się posługują. Od razu widać że liczą każdy grosz a starają się opisać siebie jako tzw. „Wygrywów”. Moim zdaniem jest to klasyczny trolling nieudaczników z deficytami intelektualnymi którzy w swej posiadłości na R.O.D.O.S naoglądali się „mody na sukces”. Bardzo możliwe że są wśród nich „deptacze puszek” podkradający neta od starej babinki po sąsiedztwie. Na pewno pracownicy zarabiający około 3 tyś na rękę i chcący tu dać upust swym niespełnionym marzeniom.
14
6
Syneczku, trochę pierdolisz od rzeczy, ale nic nie stoi na przeszkodzie żebyś żył w błogiej nieświadomości. Możesz sobie wierzyć, że piszą tu „pracownicy za 3 tyś na rękę”. Chciałbyś, żeby tak było, ale w sumie gówno nas obchodzi twój resentyment.
Aleś nas rozbawił. Aż niektórzy polajkowali. Tak się składa robaku, że mamy właśnie wspólne spotkanie w The Eve w Wawce. Siedzimy w prywatnej loży popalając kubańskie cygara i popijając niebieskiego Johny Walkera. Odnośnie sposobu wysławiania się, to jest to dla roboli i ogólnie niższych klas. My nie zakuwamy przyimków i innych gówien tylko jesteśmy zajęci robieniem kasy. Nie musimy też lizać dupy pracodawcom, więc odwykliśmy od służalczych tonów. Posłuchaj nagrań Pana Obajtka i sprawdź kin jest, to się poznasz na kulturze.
Pewnie że racja . Tak od siebie powiem tylko , że zawsze warto robić MaSe.
Przychodzi baba do lekarza ze złamanym kregosłupem . A lekarz jej dał ibuprofen i kazał spierdalać .
Przychodzi baba do lekarza….a lekarz: tez baba!
A jak ty się z tym czujesz że inni ludzie potrafia zarobić >100 tysi mc kiedy ty jebiesz za wpierdol, wyruchanie twojej żony przez szefa i później 2500zł na ręke?
Bo czy Ci się to podoba czy nie sa tu kurwo niemyta milionerzy. Jest ich niemało bo prawie co 200 setny Polak to milioner.
To Gramarnazi powinien sprawdzić: ten wpis o 23:02 jest zbyt wulgarny żeby go wydrukować na tym portalu niepozornym. Szanujmy Chujnię. Pozor
Milionerzy! Do broni! Jebany biedacki ryj wyskoczył do rozjebania obuchem! Skończcie ruchać jego żonę i brońcie honoru!
No chyba chodzi o tych co brali udział w teleturnieju bo prawdziwy milioner nie siedzi na necie i nie pisze duperałów w stylu o niebeskiej whiski i hawańskich cygarach. Trzeba test z pytaniami zrobić dla elyt żeby sprawdzić znajomość tematu. Co do ruchania żony to trzeba się upewnić że jest choć trochę atarkcyjna, ale jak bogacze lubią Helgę z wąsem to nie problem. Biedak też może być na przykład gejem i mieć partnera czy kwalifikuje się on do wyruchania w charakterze żony?
Mesiem nie jest i o whisky nie pije. Ale zdziwłbyś się jak wielu używajac aninomowości jebie skurwieli i biedaków. W realu jesteś łatwym celem na pozew i masz sporo do stracenia.
Więc nie myśl że w kiblu nie mogę popisać na chujnii tylko dlatego że mam więcej kasy niż 1000 Polaków zarobi przez całe życie
Dopiero nabierasz pewności? Prawdziwi bogacze nie siedzą na chujni i nie podbudowują sobie ego wpisami o tym ile mają kasy. Oni rozbijają się jachtami i wciągają koks z ciał nieletnich modelek. Po za tym nawet nie trzeba się wysilać żeby dostrzec że tutejsza elita to kryptobiedaki, wystarczy zwrócić uwagę na to jakimi kwotami i rzeczami się chwalą – 20 000 na miesiąc albo zestaw opon do auta. To nawet kurwa nie stało obok bogactwa.
Pierdolisz, rzadko na to mam czas. Za to zapierdalam od rana do wieczora by mieć więcej.
Bilet do Łodzi, dupa w tramwaj i jutro punkt 7:00 pod bramę Łódzkiego Wydziału Fabrycznego z pięcioma stówami w łapie i z CV w zębach, patałachu. Najpierw krótki regulamin współpracy z patałachami, a potem dostaniesz do wyboru trzy stanowiska:
A: walenie do głównego zbiornika i podbijanie karty, że to aromatyczna wanilia
B: kradnięcie krokodyli, obsrywanie kibli, wycieranie glutów o klamki i witanie się po ówczesnym drapaniu się po jajach
C: kucie starego asfaltu kilofem 12 godzin dziennie o kromce suchego chleba z wodą i ładowanie gołymi łapami bez rękawiczek na wywrotkę Stara 244
Kilkadziesiąt lat harówy i uzbierasz na pokój w kamienicy z grzybem na ścianach i pozdzieranym gumolitem, w którym lodówka pełna będzie mielonki, zupek Vifona i fioletowego denaturatu.