Pracuje w firmie ochroniarskiej, jeżdżę w patrolu interwencyjnym w systemie 24/48 czyli 24 godziny w pracy i 48 wolnego. Przez te 24 godziny w ciągu dnia uda mi się zdrzemnąć może pół godziny, a w nocy max dwie. Jak wracam do domu po pracy to kłade się spać, po chwili zrywa mnie ze snu wiercenie i napierdalanie młotem. Nawet zatyczki do uszu i ochronniki słuchu nie pomagają, jeśli centralnie pod moją norą w mrówkowcu ktoś nakurwia udarem. Jeszcze się nie spotkałem, żeby któryś z sąsiadów wywiesił kartkę z ostrzeżeniem, że będzie robił remont w terminie takim i takim, wtedy mógłbym sobie pójść spać do kogoś, coś sobie zaplanować, a jestem zrywany ze snu przez jakiegoś jebanego wieśniaka który nie widzi nic poza czubkiem własnego nosa. Jak ktoś pracuje od 8 do 16 to takie wiercenie przeszkadza przy oglądaniu telewizji albo seksie z żoną, a lekarze, policjanci, pielęgniarki, taksówkarze czy takie ciecie jak ja po prostu wtedy nie śpią, po 24 h praktycznie bez snu jestem pozbawiony snu jeszcze na jakieś 12 h co daje razem 36h, po takim czasie mój mózg się smaży jakbym wyjebał kilogram mefedronu i popił łiskaczem. Odwieczny chuj w dupę pracującym na nocki, nikt tego kurwa nie szanuje. Chujnia i śrut.
Chujnia z pracą na nocki
2023-06-23 14:3210
2
Jebac policje
Mamy tradycję.
Pozdrawiam autora wpisu. Mój Tata jest Cieciem od kilku lat, najpierw na parkingu, teraz na innym obiekcie. 24h wcześniej, teraz ma 12 na 24. Wraca po takiej nocce a tu kurwa remont, trawe koszą, balkony skuwają. A tak przy okazji, takich Cieciów są tysiące. To jest ochrona w cudzysłowiu, mówię tu o takich parkingowych dziadkach itp. Jak ktos ma licencję to jeszcze może, ale Cieciu z orzeczeniem o niepełnosprawności to sprawia tylko wrażenie. Żeby dociągnąć do emerytury. A i tak jest ich coraz mniej bo parkingi są automatycznie sterowane. To przykre, że w większości ochroniarz w Polsce mało znaczy, niestety. A powinno być inaczej.
Ni chuja nic z tego nie zrozumialem….