Jak mnie wkurwia to, że prawie wszystkie kobiety popierają te zasrane feministki. Ich logika znajduję się chyba poniżej rowu mariańskiego, mają problemy o to, iż faceci w sporcie zarabiają więcej, ja się pytam co w tym dziwnego skoro męski sport jest chętniej przez wszystkich oglądany? Kolejnym przykładem ich kretynizmu jest pomysł lewicy na urlop menstruacyjny i to, aż 5 dni w miesiącu. Mogę dodać też, że szlag mnie trafia patrząc na instagramie na profil Maji Sraśko i tyle znajomych koleżanek, które obserwują to totalne dno głupoty ludzkości.
12
5
Feministkinsa pojebane, bo dzisiaj kobiety zarabiają dokladnie tyle samo co faceci np. 3500 nettto, tyle ze facet ma to zapierdala, a ta suka ma tyle samo ale robotę ma łatwiejszą, wychodzi z pracy z uśmiechem, a ja wychodzę choćby z obozu koncentracyjnygo
Piekło kobiet!!!
Chce-my się skrobać u lekarza rodzinnego!
Tabletki „dzień po” re-fundo-wane!
Chce-my się skrobać u lekarza rodzinnego!
Tabletki „dzień po” re-fundo-wane!
A ja mówię że powinno się im pozwalać na wprowadzanie tych debilizmów, będzie zabawnie kiedy rzeczywistość przywali w nie jak pociąg. Chcą równości i zarabiania tyle samo w sporcie co mężczyźni? Ależ proszę bardzo, ale wtedy równość totalna, mężczyźni i kobiety w tych samych kategoriach, na tych samych zasadach. Urlop menstruacyjny pięć dni w miesiącu? Ależ oczywiście! A że potem nikt ich nie będzie chciał zatrudniać i żadna kobieta nie zostanie już zawodowym sportowcem? No cóż, chciały to będą miały wszystkie równo, czyli gówno.
Jestem kobietą i też mnie to wkurwia niemiłosiernie. Aż się we mnie zagotowało, gdy usłyszałam o tym „urlopie menstruacyjnym”. W czym to niby pomoże? Że teraz będę miała jeszcze niższe szanse na rynku pracy, bo przez jakieś lewackie wynalazki będę jeszcze mniej wartościowym pracownikiem? Pluję na to i na to całe środowisko aktywistów od siedmiu boleści, którzy bardziej szkodzą niż pomagają.