Chcę się podzielić tematem szukania pracy i tzw rynku pracownika. Otóż nie ma żadnego rynku pracownika. Nawet na podstawowe stanowiska jest od groma chętnych. Na pracuj.pl byle jaka oferta ma po 40-50 aplikacji.
A najgorsze jest to, że jak masz jakieś większe doświadczenie na kierownicznych stanowiskach jak ja to do roboty poniżej kwalifikacji nikt cię nie chce przyjąć. Tak wygląda szukanie pracy w tym kraju poza IT, nawet ze znajomościami ciężko jest oś znaleźć.
12
5
Dokładnie jest tak jak mówisz albo i gorzej. Jest niby robota, ale dla mega specjalistów albo chujówka za najniższą krajową w jakiś jebanych januszeksach lub ciężka tyra na budowach. Pracy dla średniaków jest jak na lekarstwo i to z reguły po znajomości. Nic się nie liczy na rynku pracy – studia srudia, doświadczenie – jeszcze trzeba będzie takiemu za dużo płacić, wiek – młody źle, bo za mlody, stary – a tam, na pewno jakieś dinozaur, co maila nie ogarnia. I wisienka na torcie, czyli tępe dzidy z HR, które chuja się znają.
To prawda….Znam 5 języków obcych+wyższe studia skończone i nie chce pracować za najniższą…Niestety,mieszkam na prowincji i szukanie ofert dobrze płatnych to jak 'szukanie igły w stogu siana’……
Byczku, z pięcioma językami obcymi to Ty możesz bez wychodzenia z łóżka z samych korepetycji na pół etatu przytulić piątaska letkom renkom.
Jak masz wyższe studia, np. w transporcie: możesz pracowaćc na stanowisku referent d/s eksport/import w każdym zakładzie produkujacym podzespoły informatyczne, logistyczne, rolnicze; wymagany: angielski (wszyscy znają), rosyjski (z klawiaturą), niemiecki ( w mowie i piśmie), Dajesz CV i wchodzisz po prostu do zakladu: i mówisz: „Ja to znam, wsiadasz na Fennvick i rozładowujesz ciężarówkę z pustakami. Szef ci mówi: „jutro na ósmą”
Zapraszam do Wrocławia. Chętnie cię zatrudnię do poziomowania działki i zwożenia gruzu. Zapłacę za kilka dni roboty wielkim worem tytoniu i 5 l baniakiem mocnego bimbru. Przelicz, ile musiałbyś za to w sklepie zapłacić i o ile to wychodzi powyżej najniższej krajowej.
Mateusz, co ty pieprzysz. Przecież żona sprzedała tą działkę za pieniądze od marchewki, całe 15 hektarów. Jak Pinokio będzie tak łgał to się Pinokiowi do nosa zmieści cała bimbrownia i dwa wory tytoniu.
Jak sie wchodzi na portal z ogłoszeniami o prace i pisze,, znajdz swoją wymarzona prace” to brzmi jak ponury żart