Niestety po rozwodzie jak człowiek zamknięty jest w swoim środowisku i kołowrocie zajęć, jedynym miejscem żeby poznać kogoś nowego jest sieć. Tu zaczyna się chujnia, bo to istny supermarket, gdzie człowiek zostaje z automatu uprzedmiotowiony. Nie ma tu miejsca na coś ulotnego, chemię, mowę ciała, zapach, usłyszenie głosu. Ocena jest 0/1, czyli zdjęcia i wszystkie bzdury, które napiszesz. A najgorsza jest wielotygodniowa korespondencja o niczym, po której jak dojdzie do spotkania to okazuje się, że dana osoba jest zupełnie inna niż wynikałoby z tej pisaniny, a zdjęcia profilowe to retusz sprzed paru lat i cały misterny plan w pizdu, bo zaczynasz szukać dalej, po to żeby zaliczyć kolejną minę, a czas niestety zapierdala.
Poznawanie przez internet
2023-07-10 21:3914
3
Idź na kurwy
Chodziłem i to jeszcze większa chujnia i wtopy.
Też próbowałem 3 miesiące korzystać z portali do poznawania jebanka. Nie mam pomysłu jak tego używać. O czym do chuja Pana można pisać z osobą, której nigdy się nie spotkało i wysyłać informacje do zdjęcia profilowego. Głupia alejka na kaszach w Auchan, przejść nie możesz bo stoi na środku „cześć, znam się na kaszach, o co chciałabyś zapytać” „Pani mnie chyba śledzi. Nie? Dlaczego nie?” „Hej, wiesz może gdzie leży Bigos? Spokojnie, wiem gdzie leży, po prostu chciałem cię uprowadzić na 30 sekund luźnej pogawędki”. Głupia, nawet największa pierdoła, która wywoła uśmieszek i już można pierdolić bez sensu przez pół godziny, zobaczyć czy jest mięta, emocje, jak wygląda i wiesz więcej w 6 minut niż po tygodniu pisania. Wiesz ile one kurwa spędzają czasu przed lustrem i rossmannach, żeby ktoś wreszcie podbił? Ale świat stoi na głowie i to my się ich boimy zamiast na odwrót. Praktyka, a jak chujowo zareaguje to chyba dobrze, ze dużo czasu na debila nie straciłeś…
Ma to sęs
Dodaje: CI co na internecie się ogłaszają; dają na bilet, proponują przyjecie u siebie w domu. Martynika, Perou, Chile, i tak dalej…; Taka Polka daje sie na to nabrać! A Rosjanka? taka naiwna; no Przecież to Ameryka!! No tak, ale na miejscu…okazuje sie że facet …jest chory genetycznie…ma przetaczanie krwi raz na tydzień, ma syfa, nie może pracować, nie może mieć dzieci. Po to jechać za morza, oceany żeby się o tym przekonać? No i nie ma powrotu! Bilet powrotny jest za drogi! NO TO: Kochani rodzice… dajcie mi na życie, sprzedajcie dom dziadków! ….Apel do MESIA: daj jakąś recepturę na normalne zycie w Europie blisko rodziców!!! Dzieci i Rodzicow
Dwumetrowy, hojnie obdarzony przez matkę naturę opalony Habibi w Egzotycznym i ciepłym kraju, siedzący cały czas na chacie, niemuszący pracować i w dodatku niemuszący zakładać gumki bo jest bezpłodny? Chciałeś zniechęcić czy zachęcić? Przepraszam, ale tekst zabrzmiał jak mokry sen P000lki z prowincji po uniwersytecie w Poznaniu.
W sieci poznajesz nieznajomych, których na raz chce poznać tysiące innych ludzi. Zagadywanie na ulicy ma większy sens, bo i tak chcesz poznać się z kimś nowym, ale w momencie zagadywania do kogoś jesteś tylko Ty i ta osoba. Wystarczy pokonać tylko swoje wymówki.