Jest mi na co dzień bardzo samotnie. Przeprowadziłam się 3 lata temu do innego miasta, ale nie mam tu znajomych. Brakuje mi bratniej duszy, żeby spędzić razem czas i porozmawiać. Wolny czas spędzam raczej sama na czytaniu i hobby. Nie przepadam za wychodzeniem do klubu na imprezy. Chciałabym znaleźć kogoś do towarzystwa. Taka jest w tym momencie moja chujnia i smutno mi z tym.
18
5
Jeśli masz fb, to wejdź na jakąś grupę dla singli (zapomnij o tinderach itp). Oczywiście zleci się armia spermiarzy, ale jest szansa, że w tym bagienku pojawi się bratnia dusza. Ja tak trafiłem.
Na takich grupach też są ludzie, którym nie wyszło „na tinderach itp” 😉 Byle kurwa klub sportowy z zajęciami grupowymi lub czegokolwiek co nas interesuje i jak się z kimś zamieni trzy i pół słowa to się proponuje browar/kawę/podwójny bigos i już się ma znajomych, a później to już efekt daktyla (znajomy, znajomego, znajomej szwagra, kosmetyczka wujka LGBT). Ja się przeprowadzałem już 11 razy (jeszcze 13 przede mną hahahaha) i przez sześć godzin byłem może najdłużej samotny. Jakaś fajna foczka to cyk i np. „jestem Piotrek przeprowadzam ankietę do pracy dyplomowej i chciałbym zadać 3 krótkie pytanka, spokojnie, anonimowe. Czy jakby podszedł do ciebie najprzystojniejszy skurwysyn w cyberprzestrzeni chorzowskiej i zaproponował kawę to zgodziłabyś się ją z nim wypić? Pewnie tak. No to jestem, ale Ci łatwo poszło! ha-ha-ha-hi-hi-hi, Paulina, hi hi hi hi.
Wbijam do klubu boksu, z kimś tam porobię kilka ćwiczeń i dobrze wyjdzie to zaraz jest „skąd jesteś/gdzie mieszkasz/długo trenujesz?”, a na drugich zajęciach znowu się dobieramy i już jest gadka jakbyśmy się znali od dziesięciu lat. Nie wiem czy urodziłem się już tak zjebany czy to wypracowałem, ale wystarczy mieć w chuju co ktoś o tobie pomyśli i pierwszy wychodzić z inicjatywą i broń boże nie opowiadać przy tym smutów bo ktoś ma ich pewnie wystarczająco dużo, nic więcej, a jak się czymś interesujesz i możesz o tym pierdolić godzinami to w zasadzie nie potrzeba innych ludzi do szczęścia i wszystko powyższe można sobie wsadzić haha 😉
Dzięki za pomysł i podzielenie się swoim doświadczeniem.
Mam ten sam problem co Ty i ostatnio doszedłem do wniosku, że po prostu… nie wychodzę z domu. Muszę znaleźć takie hobby, które uwzględnia innych ludzi. Jednocześnie trzeba być otwartym, pewnym siebie, pogodnym. Wtedy ludzie sami chcą nawiązywać z nami kontakt. Taka jest moja teoria, częściowo już potwierdzona w praktyce.
Widzę owocne wnioski.
Nie wychodzę z domu, o kurwa, być może dlatego nie mam znajomych?
Nie mam pieniędzy, nie pracuję, o kurwa, to może dlatego ich nie mam?
Mam rozczochrane włosy, nie czeszę ich, o kurwa, to może dlatego?
Otwieram lodówkę, a tam pusto, nie byłem w sklepie, o kurwa!
—_—
Oj chyba nie w humorze jesteśmy. Nie masz się już do czego przyjebać.
Dzięki, myślałam o tym. W końcu jak znaleźć kogoś nie ruszając się z domu czy nie próbując w jakikolwiek sposób. Myślę, że raczej ludzie mnie lubią tylko inna kwestia tego, żeby załapać z kimś ten wspólny vibe. Pozdrowienia!
Ja ciagle spotykam się z ludźmi a mam to samo… Tak czuję że I don’t belong here… jak w poosence Avicii, może masz to samo.
Właśnie o to chodzi. Ale chyba trzeba szukać do skutki.
Droga Pani ,
Polecam swoje towarzystwo . Człowiek kulturalny , wszechstronnie wykształcony , przystojny , wysoki , kochający zwierzątka , te duże i małe , niepijący lecz niestety palący , romantyczny , nietuzinkowy , intrygujący , dowcipny , oczytany , bardzo lubię małe dzieci , oraz słodycze, zwłaszcza pączki , które popijam cappuccino o smaku orzechowym. Lubię przyrodę i ptaki. Wschody i zachody słońca . Blask księżyca i morze gwiazd na niebiesiech. Lekki wiatr smagający moją twarz . Ciepło kominka.
Ale najważniejsze to robię doktorat . Pozostawił bym jakiś namiar , ale Szanowny Administrator nie przepuści .
Załączam wyrazy szacunku, uwielbienia i padam do nóg wspaniałej , lecz samotnej Damy.
Doktorant Sławek
Jaki rozmiar cyckow?
Push-up, z łaciny „Zonk”
Modlę się do boga, w którego nie wierzę, żeby jak najmniej białorycerskich spermiarzy uwierzyło w autentyczność tego fejkowego wpisu. Jednocześnie obawiam się, że jednak poziom spierdolenia umysłowego jest na to za wysoki – więc płonne moje nadzieje. No przekonajcie mnie do kurwy nędzy, że tak nie jest.
„Jeśli twoje dziecko przez trzy lata mieszkania w nowym mieście nie znalazło sobie tam jeszcze żadnych znajomych to wiedz, że coś się dzieje”
Ale reference, szanuję
Du, slawischer Untermensch – nicht vergessen. NIE MA już Niemiec. Jest BUNDESKALIFAT DEUTSCHLAND. Verstanden?/Abdul und Ahmed
PS. I żądamy eksterytorialnego korytarza do Mekki!!!