Kurwa mać, jak sram gdy jestem samemu na chacie, to kurwa wychodzi bezszelestnie a jak przyciśnie w gościach to kurwa start rakiety w kosmos to przy tym delikatny podmuch wiatru, do chuja jasnego.
15
4
Kurwa mać, jak sram gdy jestem samemu na chacie, to kurwa wychodzi bezszelestnie a jak przyciśnie w gościach to kurwa start rakiety w kosmos to przy tym delikatny podmuch wiatru, do chuja jasnego.
A czy jesteś kobietą? Uwielbiam w gościach, czy pod publicznymi kiblami podsłuchiwać, jak kobieta sra. To jak oglądanie ostrego pornosa na żywo.
Ja też uwielbiam. Gdy tylko wyjdzie, to wbiegam do środka napawać się zapachem. Przeszukuję kosz na śmieci w poszukiwaniu zużytego papieru, tamponów, podpasek, płatków kosmetycznych i innych atrybutów kobiecości. Następnie dokładnie oglądam muszlę w poszukiwaniu kropelek kobiecego nektaru i strzępków czekolady. A jeśli tam jest kubeł na pranie, to jestem w raju.
Chuj z tym, ważne by nie jebało.
Tu goście autora chujni – obsrywaj śmiało kibel i przynieś na ucztę kradzionego krokodyla. My tak robimy i stać nas na litrowe w PET.
Pewnie za rzadko (tu chodzi mi o częstotliwość), srasz poza domem i Twoje organy odpowiedzialne za sranie czują się poza nim niekomfortowo. Przyzwyczaj je do innych miejsc. Wjeżdżasz na stację benzynową? Idź się wysrać. Wsiadasz do pociągu? To samo. Otworzą nową galerię handlową? Po zakupy, a później do kibelka. Idziesz na siłownie/basen itd.? Wysraj się po wysiłku albo przed. Podobnie w bibliotece, czy czekając gdzieś na znajomych. W pracy to oczywistość. Tylko lasu lepiej unikać, bo kleszcze. Poza tym dzik może się wkurwić, że rządzisz się u niego. Będąc w połowie wydalania trudno się spierdala.
Też miałem ten problem kiedy przed awansem miałem połączony aneks kuchenny ze sraczem, był tam tylko za drobną kotarką dosłownie 3 m i 20 cm od gości. Później dostałem awans i już mogłem sobie pozwolić na tojtoja w wiatrołapie z wyciszonymi ścianami. Chcesz coś zmienić to musisz brać codziennie rano zimny prysznic, pić szejka z 11 owoców z drobinkami piri-piri, a później 20 minut medytacji. Dopiero później Twój właściciel może (zaznaczam „może”) dostrzec, że jesteś bardziej wydajny od innych poddancy i dać Ci po 5 latach pracy 900 złotych brutto podwyżki i wtedy problem zniknie jak u mnie.
Pozdrawiam, warto mieć marzenia, wyobrażaj sobie, że już siedzisz w nowym, znacznie cichszym sraczu, a nie jakbyś dopiero go chciał kupić. Tak myślą ludzie sukcesu (paprykarz na święta i praca w młodym energicznym zespole, otwartość na nowe wyzwania, dyspozycyjność i obecność w międzynarodowym środowisku).
Money Coach From Sunny Libiąż But Soon From Kłajpeda
Bajki opowiadasz Znigniew
Mój sposób na cichsze sranie (żadnego plumkania i „pocałunku Posejdona” 🙂 ) – urwać sporo papieru i wyłożyć nim wnętrze kibla.
kiedyś się w pracy przejmowałam sraniem ,ale teraz mam to gdzieś – ile to razy wlazłam po jakimś koledze i nos mi prawie odpadł 🙂 no to w imię czego ja mam się powstrzymywać?