Prawdą jest, że ludzie stają się coraz głupsi. Sam kilkukrotnie już o tym pisałem. Wygląda to wręcz na równię pochyłą, na podstawie której można by wnioskować, że będzie tylko gorzej. Czy taki wniosek byłby słuszny? Nie wiadomo. To zależy od przyszłych pokoleń, urodzonych po 2010 r. Osobiście nie znam żadnych osób w podobnym wieku więc nwm jaka jest tendencja.
Jakie są przyczyny tego zjawiska?
W tamtej ironicznej chujni, to technologia została wskazana jako główny winowajca społecznego ogłupienia. Czy faktycznie tak jest? Jeśli mógłbym wypowiedzieć swój komentarz w tej sprawie, to i tak i nie.
Ach technologia*, ludzie spędzający cały swój czas na scrollowaniu mediów społecznościowych, chłonąc przy tym popularne opinie i szeroko akceptowane spojrzenie na świat (btw polecam piosenkę offspringa „the meaning of life”). Ci sami ludzie nie wykazują później żadnej inwencji twórczej, nie za bardzo potrafią się skupić i przede wszystkim, nie za bardzo lubią myśleć.
*Chodzi oczywiście przede wszystkim o internet oraz związane z tym: szum informacyjny, kreowanie poglądów, cancel culture, trendy etc.
Właśnie to, moim zdaniem, jest clue problemu. Większość ludzi po prostu nie lubi myśleć. Lubią mieć informacje podane na tacy. Jednak skala tego zjawiska wykracza znacznie poza ten obszar i nie ogranicza się jedynie do informacji. Chodzi już nawet o sam styl życia. Ludzie nie lubią podejmować wymagających aktywności. Nie lubią wyzwań.
Na moim roku na studiach praktycznie nikt nie ma żadnych zainteresowań. Żadnego hobby. Kiedy próbuję pogadać o polityce, albo o rzeczach typu, jakieś ciekawostki dotyczące kosmosu, albo podstawowej fizyki* to ich kurwa ścina. Nie wspominając nawet o bardziej specjalistycznych zagadnieniach typu gitary, albo hardcorowe granie (gry video). Ale pomijając moje zainteresowania, bo oczywiście nie każdy interesuje się tym samym, to oni również po prostu nie mówią nic od siebie. Zero jakichś ciekawych przemyśleń, zero gadki o jakimś tam hobby, zero kurwa czegokolwiek. Jedyne na co ich stać to rozmowa o rutynie dnia codziennego.
*Zwykłe ciekawostki typu dlaczego niebo jest niebieskie, albo dylatacja czasu.
Czy to właśnie ta rutyna nie jest czymś co wykańcza ludzi? Ciągły stres, kierat kurwa 8h dziennie, albo w przypadku moich znajomych szkoła plus praca dorywcza między zajęciami.
Czy przypadkiem nie zawiedliśmy jako społeczeństwo? Taki styl życia po prostu nie daje możliwości na rozwój. Wiem, że to jest standard, ale to jest zły standard. Kiedy większość ludzi poświęca większość swojego życia na pracę i większość tego życia okazuje się być zmarnowana. Po cholerę żyć w takim razie?
Owszem, istnieją osoby, które są w stanie czerpać jakąś tam radość z takiej smutnej egzystencji mimo to, ale większość po prostu zostaje złamana. Kreatywność, chęć do samodzielnego myślenia, rozwiązywania problemów, albo zwykła ambicja zostają zduszone. Giną w natłoku codziennych, z grubsza nieistotnych obowiązków. No i potem w metrze widać tylko ludzi ze spuszczonym wzrokiem, tępo patrzących w szybę, bez życia.
Do tych trzech akapitów nieźle pasują dwie piosenek blink 182 – „the girl next door” i „anthem part two”.
No, ale ktoś może zapytać „więc co, wgl ludzie mają nie pracować?”. Cóż uważam, że 6h zamiast ośmiu powinno być wprowadzone w europie natychmiast. W końcu po coś mamy tę technologie, która znacznie ułatwia pracę i już nie trzeba siedzieć w miejscu pracy przez 8h żeby zrobić coś konstruktywnego. Ba, w wielu przypadkach wgl nie trzeba siedzieć w miejscu pracy.
A wracając do technologii, to daje ona bardzo duże możliwości na na prawdę wielu polach.
Komunikacja, tego nie trzeba opisywać.
Wspólna praca i to nie jedynie w postaci meetingów online czy pracy zdalnej, ale również praca nad jakimiś własnymi projektami. Wiecie, że aby stworzyć piosenkę, to wszyscy członkowie zespołu nawet nie muszą wychodzić z domu. Wystarczy, że każdy nagra swoją część wyśle osobie, która to zmixuje i voilá.
Korzystając z yt można się nauczyć bardzo wielu rzeczy i nie trzeba ani się z nikim spotykać, ani nikomu płacić.
Szeroki dostęp do informacji. Np można sobie obejrzeć obrady sejmu, albo poczytać o projektach w pe i sprawdzić wyniki głosowań. Wgl pisanie magisterki, które kiedyś wymagało siedzenia godzinami w bibliotekach, teraz wymaga jedynie pakietu internetu.
I inne.
Fakt, że niektórzy nie potrafią z tej technologii korzystać nie czyni z niej od razu czegoś złego. Bo należy zadać sobie pytanie, co było pierwsze? Ludzie bezmyślnie chłonący przekaz czy sam bezmyślny przekaz. Popyt kreuje podaż Panie i Panowie. Gdyby ludzie odrzucili chujowe treści to takowe by zniknęły. Ostatnio pewien Włoch dużo pisał o chujowym sprzęcie zalewającym europejski rynek. Zgadnijcie co by się stało gdyby nikt nie kupował podobnego szajsu.
Ostatecznie to wydaje mi się, że ogłupione społeczeństwo to po prostu znak czasów. Uważam, że obecny system nastawiony na maksymalną eksploatację ludzi jest tutaj głównym winowajcą, ale inne czynniki również nie są bez znaczenia.
Próbujcie zmieniać świat. Pokazywać ludziom, że życie to coś więcej niż kierat i warto się rozwijać.
Nonkonformista
Wal konia zamiast pisać bzdury na tym portalu ok?
Ok