Tytuł można odnieść do każdego z przedmiotów na maturze, gdzie myśleć NIE WOLNO. Narzucone są wzorce obecne w kluczu, w które musisz trafić! Pół biedy kiedy pisze się wypracowanie, w którym obejmuje się jakieś stanowisko, to akurat spoko, każdy może po swojemu. Ale już zadania typu: co rząd USA może zrobić żeby było mniej grubasów, czy: co świat powinien zrobić z globalnym ociepleniem. Pierwsze: nic kurwa, są głupi to niech zdychają na otyłość, ja pierdolę! Ratujmy idiotów z publicznych pieniędzy – pewnie będzie punktowane. Drugie: zebrać od wszystkich miliony na walkę z czymś, na co nie mamy najmniejszego wpływu, tak, to będzie dobre, a co najważniejsze – punktowane. Debilizm.
13
38
Coś w tym jest. A jest w tym skrajna propaganda rządów. Wmówią Ci jakiś obraz świata i pokażą, że on jest prawdą w takich momentach twojego życia ,że trudno ci będzie się w tym wszystkim połapać. Matura – wydawałoby się najważniejszy egzamin w życiu, więc trzeba go napisać jak najlepiej. A jak tu napisać jak najlepiej egzamin, gdzie nie zgadzasz się z treścią w nim zawartą? Gdy globalnego ocieplenia nie ma (co najwyżej globalne ocipienie), a nawet jeśli jest, to nie z winy człowieka, a zmiany orbity ziemi wokół słońca. Podobnie z polajem – bo Mckiewicz wielkim poetą był. A co, jeśli się nie zgadzam? Ja tam po nim na maturze pojechałem trochę, a i tak zaliczyłem na 70%. Także swoją prawdę zawsze trzeba mieć i nie dać się też trzeba. ot co! śrut.
I tu się mylisz. Masz przedstawić swoje zdanie na dany temat. A jakie ono jest to już twoja sprawa. Bo szkoła to jest miejsce wolne światopoglądowo. A przynajmniej powinno być. Ja na przykład miałem 6 lat temu na angielskim (jeszcze stara matura) temat na esej „Dożywotnie więzienie czy kara śmierci dla najgroźniejszych przestępców?” i wcale nie pisałem „poprawnie politycznie”. Pisałem, że takie jednostki co do których są niezbite dowody winy (morderców, gwałcicieli) należy utylizować, a nie utrzymywać z publicznych pieniędzy, które można przeznaczyć na domy dziecka, dożywianie czy edukację itd. Punkty były, matura zdana. Jeszcze egzaminu nie miałeś, a już wiesz jak cię ocenią. Wyluzuj!
Globalne ocieplenie jest faktem, ale wpływ działalności człowieka na nie jest znikomy. Tylko to dobrze uargumentuj, przedstaw dowody. Na walkę z otyłością nie potrzeba żadnych pieniędzy. Mniej żreć i problem rozwiąże się sam. Politycy dostają czas antenowy na kłótnie czy inne debaty, na orędzia. Niech apelują do narodów.
Jak ktoś pisał starą maturę to niech się nie odzywa, bo to zupełnie inna bajka.
Dlatego jeśli kiedyś trafi mi się dziecko,do szkoły nie poślę.Nie będę z niego kretyna robił,sam będę edukował.A ty chłopie idź za swoimi poglądami,pisz co uważasz.Jak trafisz na kogoś z mózgiem,to zrozumie,a jak trafisz na debila,to chyba debilowi niczego w życiu nie chcesz zawdzięczać?
@4 faktycznie teraz dużo łatwiej i tylko 30% wystarczy, żeby zdać choć na dwóję, a nie 50% jak na starej. nie było żadnego pisania prac w domu a potem recytowania na ustnym egzaminie. pytania losowane były na miejscu.
do 2. no niestety muszę napisać że Ty się mylisz. Mam maturę teraz w maju i nawet nauczyciele mówili nam że jest coś takiego jak klucz odpowiedzi i żebyśmy szukali sobie w internecie kluczy do niektórych zagadnień. Niestety ale tak jest, dlatego uważam że pod tym względem stara matura była lepsza. Szymborska dostała ledwo co 30% za interpretację swojego wiersza więc coś tu jest nie halo? Dzisiaj szkoła może uczy, ale na pewno nie samodzielnego, inteligentnego myślenia z polotem tylko myślenia typu „tak trzeba”.