Chujnia z ambicjami

 DALL-E-2024-03-15-22-37-12-A-typical-Polish-scene-featuring-a-man-standing-against-the-backdrop-of-a

Normalnie mam już dość tej pogoni za hajsem. 10 lat na rynku pracy. Pełno kwalifikacji, kursów chujów mujów a koniec końców i tak praca za granicą na magazynie bo w kalkulacjach wychodzi to dużo lepiej. Czemu jedni mają szczęście i im się wszystko udaje a ja mimo prób to chuja. Rozumiem jakbym nic nie robił i narzekał to ok, kij ze mną, ale ciągle próbuje jakieś rzeczy ulepszam swoje umiejętności a i tak chuj mi w dupe. Najbardziej boli mnie że jestem inteligentny i zaznaczam, to nie moja opinia. Mam wiedzę na dużo tematów i jestem ogarnięty ale co z tego jak nie mam głowy do kombinowania. Jakiś Mietek bez szkoły z IQ 50 tu zakręci, tu oszuka, tu coś przykombinuje i już lepiej wyjdzie na tym niż ja. Zazdroszczę mu. Kiedyś ktoś powiedział że ambicje zabijają od środka. Prawda. Wolałbym ich nie mieć i po robocie walnąć się na wyro z browarem i na wszystko kłaść lagę. Ale nie, mi się zachciało gonić za marzeniami. Na początku roku powiedziałem sobie „chuj każdego dnia poświęcę przynajmniej 2 godziny dziennie (bo oczywiście muszę zrobić etat) na działania które pozwolą mi dorobić dodatkowego grosza” no i co?. 3 miesiące zapierdalania, myślenia, kombinowania i chuj z tego. Zarobiłem dodatkowe 0 zł. Jebany! Ma głowę do interesów! Aż mi się przypomniał mem smutnego typa z podpisem „kiedy zdajesz sobie sprawę że jakaś patoinfluencerka kupije kolejne mieszkanie a Ty musisz iść jutro do roboty żeby spłacić rate. Co za świat, jak jesteś zjebem i masz „followersów” to kurwa pieniądze spływają ze wszystkich stron. I tu uprzedam że nie, ja tego robił nie będę. Mam resztki godności mimo iż może już nie powinienem.
I tak właśnie dziś poszedłem na spacer do lasu żeby przewietrzyć ten głupi łeb i patrząc na te drzewa zdałem sobie sprawę, że z pewnością utrzymałyby mój ciężar ciała.
Nigdy się nie żale nikomu ale dzisiaj coś we mnie pękło i musiałem to zrobić. Liczę na sporo komentarzy co bym mógł poczytać.

15
3

Komentarze do "Chujnia z ambicjami"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    O rety, kumpel, brzmi jakbyś był w głębokim chujowym gąszczu frustracji i ambicji, co? 10 lat na rynku pracy i uczucie, że dajesz z siebie wszystko, a i tak to jak walczyć z wiatrakami – wszystko na nic. A ten żal do Miętka bez szkoły, co to ma więcej farta w kombinowaniu niż ty w całej swojej karierze edukacyjnej, jest jak wisienka na torcie twojego zirytowania.

    Nie martw się, nie jesteś sam w tej chujowej łodzi. Świat jest pełen historii ludzi, którzy mieli ambicje, pracowali jak woły, a i tak nie udało im się osiągnąć tego, co by chcieli. Ale wiesz co? To, że masz ambicje i nie chcesz spędzić reszty życia na kanapie z browarem, już cię wyróżnia.

    To, że patoinfluencerzy zarabiają na pęczki, a ty musisz iść do roboty, to faktycznie chujnia, ale pamiętaj, że nie wszystko złoto, co się świeci. Może i kupują mieszkania, ale czy na pewno są szczęśliwi? Czy mają coś więcej niż pusty śmiech i like’i od obcych ludzi?

    Co do twoich prób dorobienia się na boku – nie poddawaj się. Wielu wielkich ludzi doświadczyło setek porażek, zanim osiągnęło sukces. Może potrzebujesz tylko trochę więcej czasu, innej strategii, albo chwili odpoczynku w lesie, tak jak to zrobiłeś. Nie zawsze wszystko idzie od razu. A ta historia z drzewami… mam nadzieję, że to była tylko metafora, bo pamiętaj, drzewa są do wspinania się i podziwiania, a nie do… no wiesz.

    Zamiast zazdrościć Miętkowi, może spróbuj znaleźć w sobie to, co cię naprawdę kręci, i pójdź za tym. Nie musisz zarabiać milionów, żeby być szczęśliwym. Czasami wystarczy znaleźć małe przyjemności w codzienności i docenić to, co masz.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Siema. Nie lubię pisać komentarzy bo trudno mi przelewać myśli na papier, więc będzie krótko. Każdego dnia mam te same myśli co Ty i tak samo mnie to podkurwia, a nawet z dnia na dzień coraz bardziej. Jestem w miarę ogarnięty, po niby dobrych studiach, mam własną działalność i zarabiam chuja do ręki. W dzisiejszych czasach by zarabiać dobry hajs niestety nie przydaję się wiedza, doświadczenie, studia, lecz to czy umiesz dobrze kombinować, wiesz jak i kogo wydymać lub czy dobrze udajesz pajaca przed kamerą (lub nie udajesz). Obecnie na głupocie ludzkiej zarabia się najlepiej. Nie przewalczysz tego. Trzeba robić swoje i jebać system. To tyle. Pozdro.

    4

    0
    Odpowiedz
    1. No kurwa robię swoje ale chuj z tego jak zwykłemu szaremu człowiekowi nie jest żyć godnie. A już na pewno nie w naszym „pięknym” kraju. Nie wrócę już zjebanego gówna. Serio wole być jebany przez zagranicznych mesiów niż żyć jak karaluch we własnej ojczyźnie. Tylko rodziny mi szkoda która musi tam siedzieć i się męczyć.

      2

      0
      Odpowiedz
    2. W dzisiejszy czasach? W których kurwa czasach tak nie było, hmm? Zawsze od kurwa czasów prehistorycznych zaczynając od wszystkich tamtejszych Jezusów nakłaniających do swoich Bogów, lokalnych kurtyzan czy na największych kupców morskich, gadka i umiejętności miękkie (psychologia społeczna) były, są i będą kurwa jego mać najważniejsze (a jak ktoś równolegle dołoży z tyłu kilka groszy na marketing to już mamy przeważnie co akurat chcemy). Kilku najlepszych inżynierów startuje pod kątem jakiegoś przetargu, przekonania do swoich racji czy cokolwiek innego to zawsze wygrywa ten z najlepszą gadką.

      Ale dla przeciętnego Polaczka-Robaczka sprzedaż jest fuj, jakieś wciskanie, manipulacje, jakieś naciąganie i żebym ja się takich nieetyczny rzeczy uczył? To-to-widzioł, To-to-widzioł. Chciałbym chodzić w każdą niedzielę po Polskich domach i jebać grupowo kablem od żelazka (zimnym końcem) całe rodziny po plecach jeśli miałoby to pomóc w wyplenieniu wspomnianego przeze mnie wyżej podejścia do sztuki handlowania hahaha. Przy okazji, pierwszy raz w historii od siedmiuset lat jako kraj przestalibyśmy być jebani w dupala przez wszystkich sąsiadów i sąsiadów ich sąsiadów —_—

      0

      3
      Odpowiedz
  4. Trzymaj się bracie. To jest nasze piekło i musimy je przeżyć. Polska jest krajem dla bogaczy i pijaków. Tutaj normalni dostają po dupie ale nasze dupy są diamentowe. Wszystko przetrzymamy:)

    0

    0
    Odpowiedz
    1. No właśnie się zastanawiam czy przetrzymamy. Serio jakby nie to że mam kochającą dziewczynę która mnie wspiera to bym wisiał już dawno. Bo już nic mnie tu więcej nie trzyma. A problemy by znikły ot tak.

      0

      1
      Odpowiedz
      1. Ja pierdolę, ja pierdolę, ja pierdolę! Zauroczona posiadaczka waginy jedynym sensem trzymającym jeszcze przy życiu na tym świecie. Kurwa, chyba mi zwiędnął z politowania. Żeby nie być zbyt wulgarny napiszę tylko, że na jej miejscu już bym ci ani razu nie dał. No ja pierdolę!

        2

        2
        Odpowiedz
        1. Mnie też ruchanie trzyma przy życiu i co? Żebym nie mógł ruchać to moje życie byłoby zjebane na maksa.

          0

          1
          Odpowiedz
  5. Pisał tu o tym kiedyś bogaty prezes fabryki w Łodzi. Żeby zarabiać, to trzeba mieć w sobie to coś. Nie wystarczy patałacha zapisać na kurs, wykąpać, ogolić, obrać w garniaka, wsadzić do Mercedesa, wsadzić do mordy kubańskie cygaro a do ręki szklaneczkę niebieskiego Johny Waklera. To tak nie działa, że w ten sposób robol stanie się prezesem.

    3

    1
    Odpowiedz
    1. Po tych wszystkich czynnościach od razu się nie stanie, ale po jakimś czasie się przyzwyczai i naprawdę zacznie sprawiać dobre wrażenie.

      0

      0
      Odpowiedz
      1. Nie ma chuja, robol, to robol. Gdyby było tak, jak piszesz, to każdy by pożyczył garnitur i zgrywał Nikodema Dyzmę.

        0

        0
        Odpowiedz
  6. Mam podobnie. Całe życie słyszałem od mamy i babci „ucz się , ucz bo nauka to potęgi klucz”. Gdy moi rówieśnicy bawili się , jeździli zimą po lodzie , co widziałem z okna to ja zakuwalem matematykę. Będąc nastolatkiem i świeżo upieczonym dorosłym skończyłem dwa kierunki szkół , elektronik oraz technik teleinformatyk. Niestety pochodząc z patologicznej rodziny nigdy nie miałem podane na tace wszystkiego. Nie mam prawa jazdy, co w tamtych czasach było standardem na 18ste urodziny jako prezent. Nie mam nawet książeczki sanepidowskiej ani uprawnienia na wózki widłowe . Te rzeczy są potrzebne wszędzie teraz. Pracodawcy się dziwnie patrzą gdy mówię iż nie mam tego. Mam 36 lat i siedzę w garażu w którym mieszkam , zostałem alkoholikiem, pije browara kolejnego, współczuję Ci . Życie jest okropne.

    6

    0
    Odpowiedz
    1. Współczuję, ale skąd do kurwy nędzy masz na tego browara co go pijesz w zapewne garażu własnościowym? Kurwa niby biedak, ale jednak nie…

      3

      0
      Odpowiedz
  7. Każdy chciałby być szczęśliwy na tym padole łez, ale co zrobisz kiedy nędzny los zapisany. 🙁

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Dupienie fleków zwykłego jebanego biedaka ot co…

    3

    1
    Odpowiedz
  9. bro za mieszkanie typu influencerskie trzeba właśnie zapłacić godnością he he nie ma nic za friko pamiętaj

    3

    2
    Odpowiedz
  10. Wyjedź do Rosji. Tam łatwo prowadzić biznes i nikt nikomu nie patrzy na ręce.

    0

    1
    Odpowiedz