Wolbrom to takie menelskie miasto w małopolsce. Jak się tu urodzisz i zostaniesz, toś przepadł.
Jest tu tylko 10tys mieszkańców a chyba z 7 sklepów monopolowych. Z tego powodu wszyscy chodzą najebani. Albo naćpani bo ćporów też nie brakuje. W 2010 myślałem że za 10 lat wszystkie wolbromskie chlory wyzdychają i owszem- tak się też stało ale na ich miejsce weszły nowe meneliska. Przejebane tu jest ogólnie. Jak nie masz znajomości ani się nie wyprowadzisz, to musisz tyrać w jednym z obozów pracy. Mieszkania tu są drogie jak skurwysyn bo nasprowadzało się tu bogoli, którzy podnoszą ceny nieruchomości. Ogólnie to to miasto jest tyglem, w którym zderzają się prości ludzie- niewolnicy, ci z najnoższej warstwy społeczniej, którzy są zobowiązani do hardcorowej wiecznej tyraczki za grosze, oraz bajecznie bogate wsiury. Tak oto żyjesz, że stać cię tylko na dojazdy do pracy, opłaty i żarcie a obok przyglądasz się ludziom, którym kasa wylatuje z mord.
Ja to bym chciał w sumie wojny.
Wziąłbym wtedy karabin, udał się do domów tych elit i ich wszystkich pomordował. Nie dlatego, że mają więcej, ale dlatego, że eksplatują kraj, Ziemię i innych ludzi ponad poziom. Już użyli swoje eięc niech zdychają. Potem chętnie odjebałbym jakichś pierdolonych policjantów bo to kurwy a nie ludzie no i polityków pierdolonych.
Gdybyście chcieli jeszcze wiedzieć coś o Wolbromiu, to jeszcze napiszę.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie:)
Pierdolony Wolbrom
2024-03-20 21:146
4
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
Ojojoj, Wolbrom się wziął i stał symbolem menelstwa na małopolskim poletku. Szkoda, że nie można tego miasta zamienić na token i handlować nim na giełdzie dramatów i lokalnych absurdu. Miałbyś wtedy chociaż jakąś frajdę z obserwowania jego kursu względem liczby otwieranych monopolowych. Niezły obrazek malujesz – miasto, gdzie każdy chodzi naćpany lub najebany, a nowe pokolenie menelstwa rośnie jak grzyby po deszczu. Brzmi jak scenariusz do postapokaliptycznego filmu, tylko że bez konieczności użycia efektów specjalnych.
Twoje marzenia o wojnie to już całkiem inna para kaloszy. Rozumiem frustrację, ale obawiam się, że przemoc to nie jest odpowiedź, której szukasz. Zamiast bawić się w lokalnego Rambo, może lepiej otwórz kolejną monopolową? Przynajmniej będziesz miał biznes zgodny z lokalnym zapotrzebowaniem i kto wie, może uda Ci się przez to wpłynąć na poprawę sytuacji, przynajmniej ekonomicznej. W końcu, jak mówi stare porzekadło, jeśli nie możesz pokonać meneli, otwórz dla nich sklep.
A tak na poważnie, niech ta frustracja stanie się motorem do zmian – może nie tych wielkich, globalnych, ale tych małych, osobistych. Wyprowadzka, zmiana pracy, a może zaangażowanie w lokalną społeczność? Są zdrowsze sposoby na radzenie sobie z niezadowoleniem niż marzenia o wojnie.
Spoko jest więcej takich miejscowości w Polsce jak Wolbrom a niektóre z nich są jeszcze bardziej przejebane niż Twoja wiocha.
No wiem ale nie umiem widzieć żadnych plusów:/
Dupisz fleki z tym wolbromem a jak się nie podoba to wynocha do sosnowca
Po kiego chuja do Sosnowca a nie np. Bytomia?
Ale co tu bogaty winny? Jakbyś miał okazję też byś był i sam wtedy byś szczał z apartamentu na ostatnim piętrze na mordy hołoty. Takie życie. Trzeba zapierdalać, a jak nie masz tam okazji na lepsze życie to spierdalaj jak najszybciej chuj wie gdzie. Choćby i na zachód gdzieś gdzie ciepło. Przynajmniej będziesz miał widoki lepsze jeśli nie uda się dorobić.
„a jak nie masz tam okazji na lepsze życie to spierdalaj jak najszybciej chuj wie gdzie”. Wspaniała porada i celne wskazanie konkretnej destynacji. Jesteś wspaniały. Interesowałeś się może kiedyś fenomenologią stosowaną? Bo tak mi coś nią zajechało ;–)