Piszę właśnie tutaj, bo już po prostu psychicznie nie wytrzymuję całej tej sytuacji. Jestem z mężem od 4 lat i już jak za niego wychodziłam to wiedziałam, że wprost wielbi swoją matkę, ale myślałam, że jak się wyprowadzimy daleko od jego rodzinnego domu to będzie spokój. Ale po ślubie, jego kochana mamusia zarządziła, że absolutnie, ale to absolutnie nie możemy nigdzie wyjechać, bo ona musi mieć synka przy sobie. Ja dostałam pracę w innym mieście i mówię mu, że nie mogę tracić czasu na dojazdy, dlatego musimy się przeprowadzić. No, ale oczywiście teściowa wygrała i ON postanowił, że nie będzie żadnej przeprowadzki. Przez te lata musiałam dojeżdżać prawie 2 godziny do pracy, podczas, gdy on miał ciepłą posadkę 10 minut drogi od naszego domu, no i w dodatku blisko mamusi. Rok temu urodziłam dziecko. Myślałam, że coś się zmieni, ale dalej nic. Każdy czas musi być poświęcony teściowej-jak jej się pralka zepsuje o 22.00 w nocy to jedzie, jak matka się nagle źle poczuje to jedzie, jak trzeba jej zakupy zrobić i tak w kółko, a gdzie w tym wszystkim jestem ja i nasze dziecko? Nawet nie ma czasu się z nim pobawić, a ze mną porozmawiać, bo jak nie praca to mamusia. Ja oczywiście musiałam zrezygnować z pracy…chujnia i to wielka. Zostawić go nie mogę, ze względu na to, że nie mam obecnie pracy, a nawet gdybym ją znalazła to ciężko mi będzie samej z dzieckiem. Po drugie mąż mi na pewno nie da rozwodu. Ale ja już tak nie chcę żyć, nie kocham go, to pewne, ale męczy mnie to, że nie mogę nic zmienić. Rodziców też nie mam, więc nie mam gdzie szukać wsparcia…
Wstrętny maminsynek
2011-07-08 23:4323
71
widziały gały co brały. a głupie dziewczyny myślą, że po ślubie się wszystko zmieni. Z TAKICH RZECZY SIĘ NIE WYRASTA! ja bym się rozwiodła albo chociaż zagroziła rozwodem (tzn żeby dostał papiery do ręki), chociaż zapewne to i tak nic nie da.
Witam! Głowa do góry! Mąż wcale nie musi się zgodzić na rozwód. Oczywiście jak się zgodzi to jest łatwiej, ale jak się nie zgodzi, to też da radę się rozwieść. Rzuć frajera!
W życiu nie związałbym się z osobą, dla której rodzic byłby ważniejszy od związku.
Dla mnie jesteś głupią pindą. Powiedz dlaczego to on ma się godzić na twoje potrzeby? Postaw się w jego sytuacji, gdybyś to ty miała prace 10 min od domu a on musiałby 2 godziny tracić na dojazd. Na bank byś miała to w dupie. Bo on jest facetem więc to on ma się uginać… Jesteś materialistką w każdym calu to widać po twojej wypowiedzi więc wypierdalaj. To że jest na zawołanie matki to świadczy o tym że ona była na każde jego zawołanie jak był mały… spłaca dług natury więc to uszanuj
Ad.1 zgadzam się. Jak ktoś nie chce naprawdę czegoś zmienić to będzie popełniał te same błędy co jego rodzice, dlatego warto, żebyś nauczyła się na całe życie, że bierze się ślub z tym kogo się kocha.
a z mamusią nigdy nie wygrasz to fakt:/…
Witam,
jedno jest pewne-każdy swoją chujnię ma.ALE!!!Skoro Pani wie czego chce, a razej czego nie chce, to niech Pani bierze ten rozwód.Bedzie Pani bezrobotną matką samotnie wychowującą dziecko,ale szczesliwą.On nie musi sie zgadzac na rozwód.Dziecko nie bedzie cierpiec oglądając tą chuj…e, a praca wczesniej, czy pozniej sie znajdzie.
nie martw sie 🙂 najlepiej sprobuj z nim porazomawiac, ale obmysl sobie ta rozmowe- musi byc stanowcza i okreslac to jak ty widzisz przyszlosc waszego zwiazku w zwiazku z tym jak dalej bedziecie w tym tkwic…. rozmowa jest najwaznijesza!
No właśnie, faceci mają problem w tym, że tak naprawdę to ich własna matka byłaby najlepszą żoną. Tak więc trudno jest im się zdecydować kogo bardziej kochają, czy obecną żonę czy mamusię. I najczęściej jest tak, iż okazuje się, że właśnie mamę. Bywa, nie przejmuj się, rób wszystko dla siebie i dziecka. :>
Wielka szkoda ze zrezygnowałas z pracy:/. Wyjedz daleko, znajdz tam pracę i jak mąż kocha – to przyjedzie do Ciebie, jak nie – trudno… Ja mam 600 km do tesciowej i takiej odległości Ci zyczę:)
Nikt nie da ci extra lat, nie będzie extra szans
Krótka piłka rzucasz go czy tracisz czas…
do @4. Jestem autorką tekstu i bardzo mnie Pan/Pani obraził/a swoją wypowiedzią. Głupią pindą to sobie proszę nazywać kogoś innego. Jeśli nie umiesz czytać ze zrozumieniem, to już Twój kłopot. O to właśnie chodzi, że ja w tym małżeństwie nie mogę mieć żadnych potrzeb i wszystko, co robię jest dla męża i dla naszego dziecka. Moje potrzeby!!?? A jakie ja mam te potrzeby? Że chcę normalnie żyć? Czy to tak wiele? To ja na razie wszystko dla niego rzuciłam, pracę, życie towarzyskie, to ja się poświęciłam i dojeżdżałam do pracy po 2 godziny, a ON się tym nie przejmował. Więc proszę na drugi raz nie pisać takich głupot, tylko wcześniej się zastanowić. P.S. Jak tu ktoś wcześniej napisał, to żeby nie było-jak brałam ślub z mężem, to bardzo go kochałam…
wiesz dlaczego robiłbym tak samo jak on? po pierwsze, jak to ktoś wyżej napisał – bo ona dla mnie robiła to samo, a po drugie – bo matka zawsze będzie Cię kochać, a miłość żony, jak widać na załączonym obrazku, na pstrym koniu jeździ
Jak to łatwo się z facetem związać a po chwili kazać mu wypierdalać. Niewinne, umęczone dziewczę. A wy, pierdolone kurwiszony z komentarzy, które Bravo Girl pisało ostatnio, że mężczyznę trzeba wytresować? Za dużo MTV a za mało zwykłego myślenia, jeśli w ogóle potraficie jeszcze myśleć. Od kiedy to związek z kobietą jest końcem relacji z najbliższą osobą? Prawie każda paniena potrafi zdradzić, okraść, wyjść za mąż dla forsy, okazać się zdzirą ale dla księżniczki facet ma się wyprzeć rodziny, kurwa wszystkjego a najlepiej wybieraj frajerze albo ja albo matka. mają rację starzy górale, dziwka wychodzi taniej. Pierdolnijcie się dziewczęta w te puste łby albo poderwijcie bogatego Włocha lub Niemca, co was wyprostuje raz dwa. pozdrawiam, chujowicz Tymoteusz.
Tchórz, asekurant, boi się Mamy (może, że inaczej dostanie srogą karę od niej), a teściowa tyranka, trzyma go siłą.