Dlaczego w tym kraju wszystko stoi do góry nogami ? Kończy sobie studencina szkołę wyższą i idzie zatrudnić się w firmie żeby zarobić 3000 zł miesięcznie na swoje utrzymanie. I w tym miejscu zaczyna się chujnia. Pracodawca sprawdza czy student UMIE ROZWIĄZAĆ KONKRETNE PROBLEMY za które może mu płacić 3000zł miesięcznie. Świerzo upieczony mgr ich nie umie rozwiązać bo nie ma wiedzy praktycznej, ale chce zarabiać 3000zł „bo się uczył 5 lat”. Ale co obchodzi pracodawcę ile lat się uczył student i czego ? Firma zarabia na sprzedawaniu swoich produktów których mgr nie potrafi zaprojektować, więc nie należą mu się pieniądze. Kto odpowiada za niezadowolonego pana mgr i pracodawcę? Nasi kochani politycy Z Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego. Przecież można się zapytać pracodawców z jakimi umiejętnościami potrzebują lic, inż, mgr i ułożyć odpowiedni program nauki na studiach ? Chujnia i śrut.
Studencka i biznesowa chujnia
2011-07-08 23:4328
60
Też dostrzegam ten problem. Szkoła powinna uczyć, pomagać zdobywać konkretne umiejętności służące do rozwiązania konkretnych problemów w pracy. Komu potrzebna jest sucha wiedza, której nie można albo nie potrafi się zastosować albo już zdążyła się zdezaktualizować? Ona się nie przyda ani pracownikowi ani pracodawcy. Edukacja leży w tym kraju.
Świerzo? Twój poziom ortografii jest świeżo po 1 klasie podstawówki.
„świerzy” mgr – no rzeczywiście edukacja kuleje.
No a mnie wkurwiają takie studenciny,co to 5 lat studiów teoretycznych,zero praktyki,chuj tak naprawdę potrafi ale kasę to by chciał.Ja studiów nie mam i mieć nie zamierzam,zarabiam te trójkę z hakiem i nie narzekam…tylko wiesz, ja coś potrafię.
Zapraszam do poczytania o UPR, WIP, albo JKM.
Kolejna rozżalona studencina co 5 lat wbijała we własny rozwój, bo przecież papier będzie myśleć za mnie. Jak papier nic nie daje to ministerstwo złe, może ministerstwo od zapierdalania za Ciebie jeszcze powinno powstać. Zapierdalać trzeba, szanować pracę, chcieć się w niej doskonalić, być dobrym i kompetentnym najlepiej robiąc na własny rachunek i brać odpowiedzialność za to co się robi, a nie robić papiery bez pokrycia.