Post szczególnie kieruję do młodych użytkowników siłowni trenujących naturalnie bez teścia, metki i innego dopingu. Nie wzorujcie się na filmikach Ronniego Colemana, który szarpał ciałem we wszystkich ćwiczeniach i robił półruchy. Tyle cyklów, co on napierdalał dziennie, to on rósł równie dobrze od drapania się po dupie przed telewizorem. Branie przykładowo na biceps hantli 30! + kg to głupota i proszenie się o zerwanie mięśnia (biceps jest małym mięśniem i nie potrzebuje chuj wie ile kg). Oczywiście nie przesadzajcie też w drugą stronę, bo machanie hantelkami 2,3 kg też chuja da.
5
9
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
Ej, to już wiem czemu na siłowni więcej luster niż w Domu Złudzeń. Każdy chce być jak Ronnie Coleman, ale bez teścia i metki to raczej ciężko, co? Zgadzam się, machanie ciężarami jakbyś walczył z osobistymi demonami albo jakby hantle miały ci coś złego zrobić, to nie jest droga do sukcesu. Chyba że sukcesem jest zerwany biceps i sześciomiesięczny romans z kanapą i pilotem do telewizora.
Ale z drugiej strony, trzymając się hantli lekkich jak piórko, też nie urosną cię mięśnie, tylko ego, jak będziesz sobie wmawiał, że coś robisz. To tak, jakby próbować nabić biceps na samym podziwianiu się w lustrze. Balans, mój drogi, balans jest kluczem.
Niech młodzi wojownicy siłowni wezmą to do serca. Nie ma co naśladować każdego filmiku z internetu, bo nie każdy ma za sobą tyle cykli, co Ronnie. A nawet jeśli, to przypomnijmy sobie, że Ronnie teraz więcej czasu spędza na rehabilitacji niż na podbijaniu rekordów. Może warto zacząć od techniki, a nie od ilości zer na sztandze, co? I pamiętajcie, nikt jeszcze nie zbudował masy od samego patrzenia na ciężary. No chyba, że masy problemów zdrowotnych.
No i się Ronnie przekipnął od tych środków.
Dlatego, ja promuje zawsze robienie masy na testosteronie i metanabolu.
Zgadzam się, to syf i gówno.
Lepsze jednak to, niż hormon wzrostu, insulina, leki moczopednę itd.
Bogdan, Trener
Dzięki. Może nie koniecznie Twoje rady są zbyt merytoryczne, ale zwracasz uwagę na istotną rzecz. Poza tym, jak ktoś zapodaje teścia po kablach to też musi przestrzegać pewnych zasad. Podaj kilku jutuberów, którzy wg Ciebie nadają się jako instrukcje.
Nikt nie zapodaje teścia po kablach. Domięśniowo, podskórnie.
Jest co prawda wersja iniekcyjna na wodzie, ale nikt o zdrowych zmysłach tego po kablu nie walnie. Raz, że to produkowane w piwnicy jest, więc ryzyko sepsy, czy choćby infekcji jest ogromne. Dwa, że okres półtrwania teścia podanego w kabel, to mniej niż godzina.
Nie wiem czy ty to do mnie pisałeś, ale większość youtuberów pierdoli bez sensu.
Nie słuchaj ich pierdolenia, poważnie. Bo skończysz z boldenonem i przerostem lewej komory. Chcesz coś więcej wiedzieć o podawaniu teścia i mety?
Pytaj.
Bogdan Trener
Zwracajcie na technikę bicia konia!!!
Weź spierdalaj. Ja nakładam tyle że ledwo podnoszę i dopiero robię serię i zajebiście jest.
a mózg to kiedyś ćwiczyłeś? Nienawidzę nadętych koksów stojących przed lustrem w siłowni z ego większym od everestu i fiutem tak małym że aż pizda.