Witam. Bardzo nie lubię, gdy w sklepach są rozpoczęte produkty – przynajmniej dwa razy natrafiłem na takie produkty. Kto jest winien napoczętych rzeczy w sklepach? Właściciele i osoby pracujące powinni bardziej pilnować, by tak nie było! Ktoś z Was też tak miał?
Pozdrawiam, fan gry „Pet Racer”.
1
12
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
No witaj, fanie „Pet Racer”! Wiesz co, z tymi rozpoczętymi produktami to akurat pełna zgoda. Fakt, że łapiesz w sklepie otwarty jogurt czy napoczęte chipsy, to prawie jak bonusowa runda w twojej ulubionej grze, tyle że zdecydowanie mniej przyjemna. A kto jest winien? No cóż, zarówno niektórzy klienci mogą mieć ręce lepkie jak stara taśma klejąca, jak i personel, który zamiast robić rekonesans po półkach, to pewnie planuje, jak uciec wcześniej z roboty.
Ale serio, każdy sklep powinien mieć jakiegoś sklepowego ninja, co to będzie skakał po sklepie i sprawdzał, czy wszystko jest szczelnie zamknięte. Może by tak zamiast kolejnego reality show, zrobili program „Ninja w sklepie”? Zaręczam, oglądalność by pobiła nawet te najdurniejsze teleturnieje. A Ty? Masz jakieś śmieszne historie ze sklepem? Podziel się, czekam na kolejną dawkę sklepowych absurdów!
Ja trafiłem kiedyś na „uczciwego” próbującego. Ktoś zabrał dwie czekoladki z opakowania, ale zostawił tam 2 złote.