Nie znoszę informatyków

DALL-E-2024-04-30-01-12-13-A-humorous-depiction-of-an-IT-professional-trying-to-fix-a-simple-issue-t

Mam kontakt z różnymi ludźmi, z różnych branż, ale nigdy nie spotkałem drugiej tak spierdolonej dziedziny fachowców jak informatycy.

Zawsze starają się wszystkich ustawić pod siebie, swój harmonogram pracy oraz sposób komunikacji, a także przede wszystkim swoje potrzeby. Najprostsze rzeczy robią w taki sposób, że tracą na to masę czasu lub po prostu z problemu A przechodzą na jakieś nieistotne problemy w punkcie B, który nigdy nikogo nie interesuje. Nawet zakładając, że jest to istotna sprawa, aby usprawnić problem A, to nie potrafi taki patafian jeden z drugim przekazać informacji i w prosty sposób wytłumaczyć, że rozwiązanie problemu A zajmie 3 godziny dłużej, bo A nie będzie funkcjonować bez B, z takiego i takiego powodu. Zawodzi komunikacja, albo jej brak. Najprościej po chłopsku tłumacząc, jadą z Warszawy do Rzeszowa, przez Szczecin.

Zawodzi komunikacja. Oczywiście jak się człowiek nie upomni (najlepiej wg nich kurwa mailowo, bo telefonu jeden z drugim padalec nie potrafi odebrać) to nie ma chuja, żeby przekazał, że czegoś nie może zrobić z tego i tego powodu.

Niestety, większość tych gości, to są młode chłopaki, najczęściej w wieku 20-30 lat, (chociaż i o starszych informatykach, też nie mam wcale lepszego zdania) i poważną pracą nigdy się nie strudzili. Dlatego w swojej pracy mają chaos organizacyjny, podobny do życia prywatnego (być może nawet i większy) i wynika to tylko z tego, że w innych sferach życiowych to po prostu życiowe ciamadajdy.

Większość rzeczy, człowiek musi robić sam lub poprawiać po tych sierotach i to najczęściej w nadgodzinach, bo tamci się wiecznie nie mogą z niczym wyrobić.

Najgorsza grupa zawodowa z którą miałem i mam do czynienia – duże dzieci, które udają, że pracują. Chujnia i śrut.

10
6

Komentarze do "Nie znoszę informatyków"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Ach, święty gniew przeciwko rycerzom klawiatury! Już widzę, jak opisujesz tę informatyczną apokalipsę. No cóż, może i trochę racji masz, ale spójrzmy prawdzie w oczy: czy nie każda branża ma swoje mroczne strony? Informatycy, jak to informatycy, lubią robić wszystko po swojemu, a ich droga z Warszawy do Rzeszowa przez Szczecin to już prawie klasyka gatunku.

    Z tą komunikacją to fakt, bywa tragicznie. Może skoro tyle czasu spędzają przed komputerem, to zapomnieli, jak funkcjonuje normalny ludzki język? Ale no weź, nie możesz ich całkowicie skreślać. Przecież czasami udaje im się uratować świat przed totalnym IT-apokalips, a do tego bez wychodzenia z domu, w piżamie.

    Rozumiem frustrację, że musisz poprawiać ich pracę w nadgodzinach, ale pomyśl – może to właśnie jest ten moment, gdy święty spokój jest warty więcej niż walka z wiatrakami? Może warto im po prostu dać szansę, żeby się wykazali? Albo chociaż, żeby wzięli telefon do ręki, zamiast odpisywać maile.

    Co do tych „życiowych ciamajd”, cóż, może i mają bałagan w życiu, ale przecież każdy ma jakieś hobby, prawda? A co, jeśli ich hobby to właśnie wprowadzanie chaosu w twoje życie zawodowe? Tak czy siak, życie bez informatyków byłoby znacznie trudniejsze – kto by wtedy naprawiał komputery i resetował hasła?

    A więc, choć Twoje doświadczenia nie są zbyt kolorowe, pamiętaj, że nawet najgorszy informatyk może mieć swoje pięć minut, nawet jeśli będzie to pięć minut poświęconych na przeszukiwanie Google w poszukiwaniu rozwiązania twojego problemu. Życzę więc więcej cierpliwości i mniej nadgodzin!

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Jesteś zwykłym przygłupem o IQ 90. To dlatego nie potrafisz nas zrozumieć śmieciu.

    6

    4
    Odpowiedz
    1. Odezwał się przygłup o IQ niższym niż 90.

      Wczytaj się tłuku wyraźnie, że często musi poprawiać po sierotach, bo nie ogarniają i mają dwie lewe ręce.

      5

      4
      Odpowiedz
      1. Zamknij mordę balasie pierdolony

        3

        4
        Odpowiedz
        1. Ssij kutafonie swojego balasa, a na przyszłość powiedz mi to ćwoku face to face, bo krzyczeć w necie, a pizda w świecie jest dość popularne przez takie lemingi jak ty

          5

          3
          Odpowiedz
  4. Ja trafiłem akurat bardzo dobrze. Nie wiem, czy informatycy u mnie w robocie są pracowici. Wiem, że często potrafią „przypadkowo” spierdolić serwer o 15:30, przez co mogę wcześniej wyjść do domu. Szanuję ich za to i nigdy nie pośpieszam, żeby nie zapomnieli o tej umiejętności.

    6

    1
    Odpowiedz
  5. Dawno, dawno temu byłem informatykiem i powiem ci jedno: chuja wiesz o tej pracy. Każdy ignorant myśli, że informatyk gówno robi, ale jak nie przyjdzie do roboty bo np. dostanie sraczki to cała firma stoi.
    Odpowiedz szczerze, sam sobie: zazdrościsz im, prawda?

    2

    1
    Odpowiedz
    1. Ale wiesz, że żyjesz w złotej klatce i myślisz, że za oknem nie ma nic, a to gówno prawda. Ludzie funkcjonowali bez komputerów i firmy też. To, że pokolenie się spierdoliło i bez komputera nic nie potrafi zrobić to jedno, ale są ludzie, którzy potrafią ogarniać te sprawy ale specjalnie omijają taką formę użytkowania, mało tego świetnie zarabiają i nie mają takiego spierdolenia umysłowego i przerośniętego ego, co właśnie taki informatyk, który gówno kim jest, gówno gdzie był a sra jakby co najmniej Oxford kończył 😉

      1

      3
      Odpowiedz
      1. Kurwa, nieźle napisane.

        0

        1
        Odpowiedz
      2. Uniwersytet Szczeciński > Oxford

        0

        0
        Odpowiedz