Donoszę uprzejmie o mojej chujni jakże niebanalnej, która wpływa na wszystkie aspekty mojego życia codziennie i nieubłaganie. Otóż mam brata, pojeba, którego ulubionym zajęciem jest wbijanie do mojego pokoju i zapuszczenie jebitnych kapuśniaków. Dałoby się to znieść gdyby nie unoszący się smród. To jest tak – siedzę na kompie z słuchawkami na uszach, a nagle słyszę śmiech i czuję zniewalający smród, bo oto mój braciszek pochwalił się niewerbalnie swoją kolacją (np. fasolką). On jest sportowcem, ma błyskawiczną przemianę materii, ale te jego bąki przestały mnie bawić po jakimś 3 razie. Mam tego dość, a co mu nie powiem, co nie zrobie, to mogę się tylko zjebać, bo on i tak robi swoje. Chujnia, śmierdzący śrut i tyle.
Niebanalna chujnia
2011-07-08 23:4319
42
człowieku zrób se zamek w drzwiach i problem z głowy!
niech nie je kolacji
historia z jaskini prymitywów, fajna „rodzinka” :DDD
ja mam zamek w drzwiach, ale ten cwaniak umie otworzyć jakimś śrubokrętem czy innym gównem.
!. Idziemy do sklepu z odczynnikami chemicznymi.
2. Kupujemy FENOLOFTALEINĘ (to jest wskaźnik kwasowości, w śr. zasadowym barwi się na różowo, w kwasowym pozostaje bezbarwny. Nietoksyczny, acz mocno przeczyszczający.)
3. Zapuszczamy braciakowi 2-3 krople do jedzenia. Następnym razem jak popuści H2S, być może najebie przy okazji w gacie.
Myślę, że powinieneś mu to dyskretnie powiedzieć.
rozkoszuj się tym zapachem.
Sama natura.
popieram 5. ;D