A o to że wszystko przebiega chujowo-kobieta zaczyna mnie zlewać, roboty na horyzoncie ni chu chu choć w tym rozwijającym się kraju niby wszystko jest ok, oprócz bezrobocia w sumie to jakby wzięli mnie do pensjonatu w Kańsku to by było dobrze i nerwy i ciało by wypoczęło, a tak to chuj. Niestety kurwica mnie nie wzięła jeszcze tak na maxa i wiecie co? Wnerwia mnie jak moja wyznaje żelazną zasadę, że kotlety schabowe albo z kurczaka muszą być, tylko z solą i pieprzem. Sam sobie robię bo przecież curry trujące nie jest. Jebać to wszystko póki jest co żreć i na łeb nie pada. Tym optymistycznym akcentem zakończę, bo w końcu trza mieć jakieś w życiu uciechy, pozdrawiam
21
45
Więcej optymizmu. Szukać pracy, aż się znajdzie. Trochę inaczej patrzy się wtedy na życie, kiedy stać cię na rozrywki, hobby i drobne codzienne przyjemności, a takie wkurwy idą w niepamięć.
nie ma pracy? chyba sobie kpisz, praca jest tylko robić sie nie chce
zmień kobiete!
kurwa ja szukam kasy a nie pracy i nie narzekam kasa zawsze się znajdzie jak potrzeba a praca kurwa przez ten czas idzie się nieźle obłowić w polsce na prawie to można tylko kurwicy i w mordę dostać