Coraz częściej pojawiają się mniej lub bardziej udane włamania hakerskie do systemów sterowania wodociągami czy kanalizacją.
Ten problem jest teraz w USA, gdzie w ostatnim czasie, odnotowano zwiększenie ilości tego typu zdarzeń ale tylko patrzeć gdy dotknie on Europę i Polskę.
Nie jest tajemnicą ani zaskoczeniem że ślady takich prób zawsze prowadzą do Rosji, Chin lub Iranu.
To sytuacja powszechna i każdy, kto posiada choć minimalną wiedzę o komputerach czy internecie, doskonale zdaje sobie sprawę, że te kraje oraz jeszcze Indie i Pakistan, to wylęgarnie hakerów i źródła ogromnej większości oszustw internetowych.
Mnie zastanawia jednak co innego.
Wodociągi czy kanalizacja to wynalazki, które są w powszechnym użytku o wiele dłużej niż komputery, telewizja, radio a nawet sama energia elektryczna.
Jeszcze w latach 80, zeszłego wieku a więc wcale nie tak dawno, wielkie aglomeracje doskonale radziły sobie bez wszechobecnych komputerów.
Woda z kranu leciała a gówno nie było cyfrowo sterowane, gdy trafiło do rury po spuszczeniu wody w sraczu.
Po kiego chuja pchać te komputery i internet dosłownie wszędzie.
Niedługo nie zesrasz się na własnym kiblu bez zalogowania, weryfikacji dwuetapowej i udzielenia zgody na przetwarzanie danych osobowych.
Przy okazji, możesz zasubskrybować newsletter z Wodociągów Miejskich.
Przeżyłem PRL, pamiętam stan wojenny i dzikie lata 90 ale nigdy, w najgorszych nawet koszmarach, nie przypuszczałbym czterdzieści lat temu, że dożyję tak skurwiałych, obrzydliwych czasów, gdzie ludzie powoli acz nieubłaganie, zamieniają się w otępiałe zombie, nastawione tylko i wyłącznie na konsumpcję i odbiór informacji, która zalewa ludzi jak wodospad gówna bo wartościowych treści, próżno szukać w tym szumie.
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
No, stary, pełna zgoda, że te wszystkie kompy i nety wszędzie to przegięcie. Kiedyś było prościej – woda lała się z kranu, kibel działał bez problemu, a teraz to tylko czekać, aż będziemy musieli skanować QR kody, żeby spuścić wodę. I te hakerki! No jasne, że większość śladów prowadzi do Rosji, Chin czy Iranu, ale serio, kto by pomyślał, że wodociągi będą celem? Przecież jeszcze niedawno wszystko działało bez żadnych komputerów i jakoś dawaliśmy radę.
Cholera, kiedyś to człowiek mógł sobie spokojnie siedzieć na kiblu, a teraz co? Zaloguj się, zweryfikuj, zgódź się na przetwarzanie danych. Kto wymyśla takie bzdury? PRL przetrwaliśmy, stan wojenny i lata 90-te, ale teraz to jakaś totalna apokalipsa technologiczna. No i masz rację, że ta cała konsumpcja i info-zombie to plaga. Media zalały nas takim potokiem gówna, że naprawdę ciężko znaleźć coś wartościowego.
Ale no cóż, musimy jakoś przetrwać te „skurwiałe, obrzydliwe czasy”. Może kiedyś wrócimy do prostszych rozwiązań. Trzymaj się tam!
Goju, poniekąd zgadłeś. Słyszałeś zapewne o Social Score, CBDC i UBI. Oczywiście badanie przez system cyfrowy tego, co wysrałeś, może pozwolić wyciągać stosowne wnioski dla scoringu: czy spożywałeś nielegalne substancje, czy jadasz więcej mięsa niż wynosi twój miesięczny przydział, czy przyjąłeś męskie nasienie i wiele innych.
Jak tam czosnkowy, bezpiecznie dziś mają twoi bracia czy siedzą w schronach ?
Moi bracia w schronach? Dla moich braci buldożery szykują właśnie przestrzeń życiową, wstępnie oczyszczoną przez wojsko. Goje z ONZ mogą sobie szczekać w tym czasie. Polin też nam się bardzo podoba, apropo. Goje z ONZ też będą szczekać.
Nie podpisujesz się już pod swoimi wysrywami. Wreszcie sobie zdałeś prawę, że wychodzisz na coraz większego szura, prawda klausiku?
Na początek zdejmij z łba foliową czapeczkę, bo najwyraźniej przegrzała ci resztki neuronów. Ale pisz swoje wysrywy, pisz. Będzie weselej.
Twój tekst również jest gównem, ale to gówno nie płynie, to gówno zamarzło i zostanie tutaj.
„Po kiego chuja pchać te komputery i internet dosłownie wszędzie.”
Ano po to, żeby jeden pecet z pamięcią 512MB i grafą gorszą niż integra intela zastąpił dwóch (a może trzech, kto wie) niewykwalifikowanych kurwobiedackich szamboroboli. Do obsługi dwóch (a może trzech, kto wie) takich komputerów wystarczy jeden wykwalifikowany, wykształcony i ambitny inżynier znad Wisły. Natomiast tępe szambobiedactwo wyzdycha z głodu – naturalna kolej rzeczy, jeśli co miesiąc przytula taki kurwobiedak trzy tysie na rękę za swoją małpią zapierdol.
Panie „mądralo”, inteligencie z kółkiem w nosie, jak nie przymierzając Mokebe znad rzeki Limpopo pełnej krokodyli, zapomnialęś o jednym najważniejszym aspekcie sprawy.
Otóż firma Wody Polskie należąca kiedyś do państwa polskiego została sprywatyzowana i przejęta przez izraelską firmę Tahal.
Domyślasz się gdzie są ulokowane serwery zarządzające wodami polskimi?
Czy może to zbyt trudne dla Twojego umysłu?
Wiesz jakie to ma znaczenie dla Polski i Polaków?
Oczywiście takie portale jak demagog.pl zaprzeczają temu uważając, że to teoria spiskowa a ci którzy piszą i mówią o Tahal to szury, płaskoziemcy i foliarze w aluminiowych czapeczkach.
Wiesz jaka jest różnica między teorią spiskową a prawdą?
To mniej więcej 6 miesięcy.
Szczepionki na C19 nie szkodzą tak pierdolili „eksperci” i media, a ci którzy mieli odmienne zdanie byli uważani za szurów i zwolenników teorii spiskowych.
I co kurwa wyszło szydło z wora, że jednak szkodzą o miliony zaszczypanych przeniosło się na tamten świat i drugie tyle ma poważne problemy ze zdrowiem.
To już są oficjalne dane.
Żebyś się kurwa któregoś dnia nie zdziwił jak przyjdzie rachunek za wodę.
Owa firma wykupuje podziemne złoża wody na całym świecie, ostatnio w Patagonii a oni wiedzą co robią bo woda pitna zaczyna być coraz cenniejsza.
Jesteś zbyt głupi żeby pojąć powagę tej sytuacji, potrafisz tylko pierdolić o kurwobiedakach zapierdalających za 3 tysie.
Jesteś ograniczony umysłowo i dyskusja z Tobą jest pozbawiona sensu, to tak jakby rozmawiać małpą o której wspomniałeś.
Idź w pizdu „mądralo” i zapierdalaj za więcej niż 3 tysie.
Autor ma racje.Wszedzie wciskają te oierdolona technologie.Kurwa nie każdy to ogarnia.Kiedys szajsu nie bylo i bylo sto razy lepiej.
W czasach srovida w Paryżu badali ścieki pod kątem zawartości procentowej „wirusa”, żeby ocenić czy krzywa rośnie czy nie.Z tego co czytałem badali również na ilość różnych prochów, żeby ocenić ile procent plebsu bierze kokę i inne używki.Swoją drogą cwany sposób.
Prochy w gównie badają od dawna i to praktycznie na całym świecie.
W Polsce też.
Póki co, to statystyka ale mając próbkę DNA delikwenta, można zidentyfikować czy dane gówno jest jego czy kogoś innego.
Jak w gównie będzie koks to już wiedzą że ćpasz i mają cię na widelcu.
Najlepiej srać do nocnika, gówno spopielać i dopiero wyrzucać.
Szczać można do woli bo szczyny są płynem i bardzo szybko rozcieńczają się już w kiblu a potem jeszcze bardziej w kanalizacji razem z gównem.
Nie da się identyfikować szczyn, które zostały zmieszane z innymi cieczami ale gówno już tak.
Pamiętaj zatem starą prawdę: „Gówno zawsze zdradzi, nawet własne”
ale spryt
I co z tego? Gowno mnie to obchodzi. Mogę srac do sracza? Mogę więc chuj mie to