Witam. Kupiłam sobie w pewnym markecie mieszankę różnych warzyw w paczce na obiad. Wróciłam do domku, zagrzałam w mikrofalówce. Jem sobie, delektuje się smakiem oliwek, marchewki itd. Kiedy już zjadłam pół przygotowanej przez siebie porcji, moje pałeczki chwyciły coś dziwnego. Przyglądam się temu i…
Myślałam że mnie chuj strzeli! To był plaster!!! Komuś się z palucha zsunął plaster, spadł pomiędzy warzywa, a ja to właśnie jadłam!!! Myślałam, że się porzygam. Gdybym to znalazła na początku konsumpcji, to jeszcze bym to jakoś zniosła. No ale kurwa ja wpierdoliłam połowę tych warzyw, które uprzednio dusiły się razem z tym chujowym plastrem… Chujnia warzywna!!!
16
52
A ja dziś w łazankach znalazłem włosa. Wyjebałem go i łazanki dojadłem.
o kurwa…
ahahha x) Biedna, akurat Tobie musiała się trafić taka historia. ale może kto inny by się tym z nami nie podzielił!
Nie przejmuj się. Ja jestem kucharzem w krakowskiej pizzerii. Nie takie rzeczy się widziało i robiło z jedzeniem. Ten plaster to lajcik.
uuu :/ masakra
Mowilas ze byly smaczne, wiec w czym problem?
Ciesz się że nie znalazłaś kawałka palca.
horrible! :d
powinnaś to zgłosić do jakiejś organizacji zajmującej się prawami konsumenta.czytałam kiedys w fakcie że jakiś gość znalazł prezerwatywę (chyba używaną) w hamburgerze i zrobił zdjęcie zatrzymał ją jako dowód i dostał odszkodowanie
fujjj, zwróć to!! bleee
Dobrze, że plaster, a nie palec 😀
Ja pierdzielę! Chyba bym się zrzygała na miejscu!
walcz o odszkodowanie!!! do gazet! rewolucja! zróbmy z tym porządek! nie będą z nas robić debili!
Ja kiedyś znalazłem przerzutą kiełbasę w wegetariańskiej pizzy.