Co bym nie zrobił, tak naprawdę nie ma znaczenia. Życie jest bez sensu. Nie mam skłonności samobójczych, czy coś w tym stylu, po prostu to do mnie przychodzi co jakiś czas. Taki dół bez widocznego powodu.
30
39
Co bym nie zrobił, tak naprawdę nie ma znaczenia. Życie jest bez sensu. Nie mam skłonności samobójczych, czy coś w tym stylu, po prostu to do mnie przychodzi co jakiś czas. Taki dół bez widocznego powodu.
Norma, chujnia i fakt zarazem. Życie jest bezsensu i żadnego większego znaczenia nie ma, ot po prostu sobie jest. Rozmyślanie nad tym tylko potęguje doła. Szczęście osiąga się wtedy gdy jest się ślepym i ma się w to wszystko wyjebane, trzeba zapomnieć i dać się tej bezsensownej, ciemnej chujni porwać a z czasem gdzieś tam pojawi się blask..
witam w klubie kolego
I masz kurwa rację, robimy wszystko żeby jakoś odepchnąć od siebie tę myśl, ale przychodzi czas.. Przychodzi ten czas w życiu każdego z nas kiedy uświadamiamy sobie, że życie nie ma sensu, że to co zrobimy i powiemy nie ma najmniejszego znaczenia. W tej jednej jedynej chwili odczuwamy cały ból, niepokój, smutek i samotność. I dociera do nas, że ten stan tak naprawdę nigdy się nie zmieni, możemy oszukiwać sami siebie latami, ale kiedyś i tak przyjdzie TEN moment..
Też tak mam i śrut.
Czasem tak bywa ale trzeba brać się w garść,przestać się żalić i „nie ma opierdalania” , jednocześnie starać się pomagać innym , będzie lepiej !!
Wiesz co, nie tylko ty tak masz tak źle, ja tez. Takie jest życie, liczy sie w nim kasa i sex i to całe nasze życie, ktoś zaraz napisze miłość itp ..ale tak naprawdę to tylko istniejemy po to by spłodzić z jak najlepszym okazem płci przeciwnej dziecko które będzie mieć dobre geny i tyle, nie wierze w nic już na tym świecie!!
Radzę wyjść do parku, złapać świeżego powietrza i choć na chwile odpocząć od pędu społeczeństwa… Wtedy wszystko wyda się piękne… Pozdrawiam anonim
Może spróbuj coś zmienić. Nie wstawaj o 10 w weekendy, ale o 9. Zamiast siedzieć na czatach możesz iść pobiegać. Czasem daj sobie na luz, nie wymagaj za wiele od siebie. Możesz odwiedzić dziadka albo ciocię.
A ja to co, nie wkurzona? Mam taką wadę wielką – otóż nie jestem sprytna, lecz naiwna. Wiesz jak mi głupio?