Nie ma to jak śmierć dziadka i babci w dzieciństwie, nie ma to jak śmierć najlepszego kuzyna, nie ma to jak śmierć matki i ojca w wypadku, nie ma to jak być pomiatany przez całe życie, nie ma to jak hmm 3ci raz być rzucony i zdradzony przez dziewczynę, nie ma to jak przytyć 5kg w 2 tygodnie i nie ma to jak mieć zdiagnozowanego raka mózgu.
Po prostu zajebiście. Chujnia i śrut.
I ta bezsilność mnie dobija… czasami nie wiem po chuj się urodziłem, po to tylko żeby cierpieć? Czuję się wkurwiony i niespełniony, a co najgorsze – boje się śmierci… ja się teraz najzwyczajniej boje tego co mnie czeka…
I jestem sam… całkiem sam… i płaczę… zresztą nieważne… za parę tygodni albo i dni mnie już tu nie będzie…
55
62
Trzymaj się dzielnie. Jesteśmy z Tobą.
podaj swój numer gg spróbuję chociaż trochę pomóc…
Zawsze możesz wybulić 5-10 tysiaków i skombinować sobie broń maszynową, i zrobić sobie głośne, krwawe zejście ze świata.
hmm brzmi troche niewiarygodnie…
jeżeli to prawda to maskara
Ale to na serio to co wypisałeś to ciebie dotyczy? Masz pecha trochę. Ale czasem mała rzecz potrafi naprawić to wszystko tylko trzeba się starać i mieć marzenia, a później mieć odwagę je realizować…
coś ostatnio jakoś dużo tych tragizmów na chujni. jeśli jest tak, jak napisałeś, to szczere wyrazy współczucia, ale jeśli to zmyślone opowiadanie, to wstydź się – czego Ci życzę.
Nie wiem co napisać, nie wiem jak ci poprawić humor, myślę że wszelkie moje słowa są zbędne. Carpe Diem
Nie bój się śmierci. Czeka ona każdego – prędzej czy później. Ale nie warto nic przyspieszać, wiem co mówię. Więc nie mów że Cię nie będzie. Trzymaj się!
Stary głowa do góry, myśl pozytywnie. Nie możesz dopuszczać czarnych myśli, na pewno ci się ułoży tylko wiary wiary i jeszcze raz wiary
Z chęcią bym się z Tobą spotkała 🙂 skąd jesteś?
„I nie jestem przerażony umieraniem, kiedykolwiek umrę, nie dbam o to. Dlaczego powinienem być przerażony umieraniem? Nie ma ku temu powodu, musisz odejść kiedyś.” Jeśli to wszystko prawda, to na prawdę ciężko miałeś w życiu. I nie bój się śmierci – skoro przeżyłeś to wszystko, to ona będzie końcem cierpienia. A tam po drugiej stronie jest świat, który będzie lepszy, niż Twoje najśmielsze oczekiwania. A tak na boku – jeśli masz wystarczająco silną psychikę (a pewnie że masz, skoro po tym wszystkim udało Ci się pozbierać), rak nie jest wyrokiem – nie masz pojęcia, jak silny jest ludzki mózg, i jakich rzeczy może dokonać. A już wyleczenie zaawansowanego raka ni z stąd ni zowąd się zdarzało. Trzymaj się : )
Współczuje Tobie z całego serca, jestem w tej samej sytuacji co ty, tez mam raka mózgu:(( Dziewczyny mnie olewają, przez to ze jestem chory, nikt nie chce mieć ze mną kontaktu i nikt nie chce ze mną o tym porozmawiać.
moje gg… 36076924, dzięki za słowa otuchy…naprawdę
Proszę nie poddawaj się! Zrób teraz to na co zawsze miałeś ochotę, żyj na krawędzi, nie bój się niczego! spełniaj ukryte marzenia! może jeszcze wszystko się ułoży chociaż poczujesz się lepiej sam ze sobą
Weź kredyt na kilkanaście tysięcy, poleć do Tajlandii, poużywaj życia w burdelach i pubach go-go. Nie wiem ile Ci zostało życia ale trzymaj się dzielnie. Zrób coś czego nie będziesz żałować a da Ci wielką satysfakcję. Sam boję się śmierci gdy o tym pomyślę. Mam nadzieję że jest coś takiego jak Raj i pogadamy tam kiedyś, bo jak nie to się wkurwię :(.
o fcuk a jakie rokowania? masz jakieś procenty szans? wiem ze pewnie juz za pozno ale słyszałem o kolesiu który uleczył sie jedząc same warzywa i owoce
Ja mam gorzej bo ja sie śmierci nie boje :O boje sie bolu…
Śmierć to dopiero początek.