Denerwują mnie jedynacy. Zawsze oczko w głowie rodziców. Zawsze na pierwszym miejscu, rozpuszczone dzieciaki. Potem takie gówno dorasta i wkurwia innych ludzi. Jebane narcyzy zabujane w sobie. Nie muszę wspominać, że nic nie potrafią zrobić koło siebie, tylko liczą że zawsze ktoś za nich będzie robił jak mamusia czy tatuś. Życiowe cioty. Rodzice, jak chcecie mieć dzieci to co najmniej 2.
33
101
Jestem jedynakiem i życie mnie nie rozpieszczało. większość życia nie widziałem ojca na oczy bo wyjeżdżał za granicę abym miał co do ust włożyć, w młodym wieku zacząłem pracować, zbierać na własny samochód. tuż po maturze wyjechałem sam za granicę żeby pracować. teraz jestem na swoim i NIKOGO NIGDY nie poprosiłem o pomoc więc przestań pierdolić bo aż się rzygać chce. Umiem gotować i to bardzo dobrze, opiekuję się swoją dziewczyną z którą jestem od niedawna bo co to pół roku… życiową ciotą to jesteś TY kurwiszonie. menda taka się urodziła i narzeka na coś co kompletnie nie ma nic do rzeczy z większością ludzi o których pisze. to że jest się jedynakiem to nic nie znaczy, to tylko wina rodziców.
Tak uważasz?Ja jestem jedynakiem i na wszystko musiałem sam zapracować, nikt mi na nic nie dał więc nie wrzucaj wszystkich do jednego worka.Na samochód pracowałem ponad rok odmawiając sobie wszystkich przyjemności.A to, że jedynacy nie potrafią nic zrobić też jest błędem.Robiłem w domu remont i wszystko sam zrobiłem więc nie pierdol mi tu takich głupot!Nie wiesz jak ciężko być jedynakiem, szczególnie na wsi.
przesadzasz, ja jestem jedynakiem i staram się zapierdalać sam na siebie, aczkolwiek w tym co piszesz jest również trochę prawdy:)
hmmm albo nie, powiem coś więcej, jestem jedynakiem i jakoś twój opis nie pasuje do mnie, no może jestem lekkim narcyzem ale jestem tego świadomy i biorę to na żarty zwykle. Mam 19 lat, zdałem maturę, kilka dni temu wróciłem z roboty co by sobie zarobić na jakieś auto i zabrać moje dziewczę kochane na wakacje, na które też sam już zarobiłem. Hmmm coś jeszcze? żyje w domu sam z 3 babami;p wiec wszystkie domowe obowiązki na mojej głowie i jakoś mi z tym wcale nie jest źle, aa na prawko które zdałem dzień po 18tce też zarobiłem sam.
Pozdrawiam, i życze mnie generalizowania ludzi;)
Hmm, jedynacy (zarówno jak inni) mogą wkurzyć człowieka. Ale to nie ich wina. Oni nie wiedzą jak to jest w rodzinie wielodzietnej. A twoje ostatnie zdanie ma zalety i wady. Mieć dużo dzieci to piękna sprawa, ale delikatna i tu nie idzie się na ilość, ale na miłość.
Taaa.. jako jedynak, czuje sie „urażony” ^^
Nie jestem rozpuszczony, mam przyjaciół jak i wrogów, 20 lat skończone, szkoła się skończyła, matura napisana, egzamin zawodowy też ( bo po technikum to standard ) znalazłem szybko pracę, więc mi nie mów że jedynacy są rozpieszczani. To że napotkałeś/aś na swojej ścieżce kilka takich osobników nie uprawnia Cie do tego, aby o wszystkich tak sądzić. Ogarnij życie swoje, trzymaj ogień w sercu, ale nerwy na uwięzi ;]
Obraziłeś mnie, chociaż mnie nie znasz. Człowieku, opanuj się
z tego co piszesz wychodzi, że jesteś sfrustrowanym, zakompleksionym człowiekiem, do tego mega cholerykiem i szlag Cie trafia, że ktoś ma lepiej. Żaden pracowity, skromny człowiek, który w życiu musi liczyć na siebie i musiałby się rodzicami opiekować (np starszymi czy schorowanymi) nie byłby tak przepojony agresją i wstrętem do drugiej osoby. Pamiętaj, że w życiu nigdy nie jest super, przychodzi czas w którym każdy dostanie mocno w dupę, a Tobie szkoda, że ktoś w młodym wieku przynajmniej „dzieciństwo i wczesną młodość” ma lepszą? szkoda Ci? że nie jesteś czyimś oczkiem zazdrośniku ?
Kurwa ja jestem jedynakiem i mylisz się bardzo!!! Bardzo mnie wkurzyła ta wypowiedz, nie można generalizować i wrzucać wszystkich do jednego worka !!! pozdrawiam, może kiedyś poznasz jedynaka który zmieni o tym twoj pogląd!!
osoba, która to pisała musi być niezwykle zakompleksiona, i niedowartościowana… ale żeby aż tak zazdrościć jedynakom?
Hehe, a ja nie znoszę typków pokroju autora-nic nie robią, nic nie umieją i wszystko tłumaczą tym, że mają gorzej, bo są z rodziny wielodzietnej.
No i już się jedynaki zbulwersowały:)Masz rację, człowieku wszyscy są tacy sami. Tylko niektórzy to ukrywają. Mam paru znajomych jedynaków. Jeden kolega zawsze jakoś mnie pasował mi do stereotypu jedynaka i przytaczałam jego przykład każdemu. Ale po latach znajomości wyszło szydło z worka.
Niby mili, niby sympatyczni, ale dogadać się z takim….w pracy mamy koleżankę (jedynaczkę, a jak!) i jakie awantury są latem o klimatyzację, odpowiednie ustawienie biurka, żeby JEJ było wygodnie
masz 100% racji.jak widać w poprzednich komentarzach-nawet nie zdają sobie z tego sprawy.żal.
Twoja wypowiedź jest żałosna, mam dwóch braci i siostre, ale nigdy bym nie powiedziała,że jedynacy są tacy-jak ich opisałes. Stek bzdur i Twoje własne urojenia kolego. Gdyby Twoja połówka urodziła dziecko i drugiego by nie chciała bądź nie mogłaby z przyczyn oczywistych to byś dzieciaka wyjebał ? bo jedynak. Ogarnij.
muszę powiedzieć że zgadzam się z tym wpisem, niestety również pod takim pryzmatem patrze na jedynaków. Oczywiście nie dlatego że wszyscy tacy są, po prostu takich akurat poznałam. Moja koleżanka ma 19 lat i nigdy nie musiała zmywać garów. Uważam że można to nazwać pewnego rodzaju kalectwem, że po prostu nie umie trego robic.