I jak to nie wierzyć w pecha, gdy po powrocie z imprezy się uderzyłem piszczelem w drzwi, poleciałem na podłogę i uderzyłem w brodę tak, że ugryzłem się w czubek języka. W dodatku byłem głodny, a nie mogłem nic z jeść. Po około godzinie gdy opuchlizna zeszła i mogłem wziąć jedzenie w usta to postanowiłem usmażyć jajka i kolejna niespodzianka podczas rozbijania jajek na patelnię prysną gorący tłuszcz, około 160 stopniowa ciecz wystygła na mojej stopie. A teraz najlepsze byłem trzeźwy, bo robiłem za kierowcę.
28
65
pozdro tomek!
śrutnia i chuj, zaiste.
Widzisz było pić, 'na zdrowie’ nie wzięło się z niczego.
I ja jebje 😀 Dopisz szybko Copy right czy jakoś tak bo ci ktoś to ukradnie i film o tobie zrobi a ty nic z tego dalej nie będziesz mieć 🙂
Coz, ja na prostej drodze z piękną nowiusieńką kostką brukową wyjebałam się w jaki sposób, to do dziś nie wiem, kolano wypadło mi ze stawy i skręciłam nadgarstek. Jadąc karetką sanitariusze tak wkładali do karetki nosze, na których leżałam, że mało co się nie spierdoliły, a ja oczywiście odczułam ten „Ruch”, bo każdy komu kolano ze stawu wypadło wie co to znaczy nawet małe drgnięcie. Na domiar tego na drugi dzień dostałam pierdolonej gorączki i przez następne dwa tygodnie chorowałam na zjebaną anginę, i uwierz mi, że byłam trzeźwa, wiec nie martw się. Kto ma kurwa pecha, ten go ma i nic tego nie zmieni, amen.
to nie pech a nie zręczność człowieku ogarnij się czas dorosnąć a nie żalić się na chujni takimi pierdołami