Dlaczego kościołowi muszę płacić za wszystko? Nawet nie chciałem tej wiary. Nie kradnę, nie palę i nie zabijam, a na każdym kroku, czego bym nie zrobił, to pójdę do piekła. Rząd na całe szczęście chce się odpisać od dotowania kościoła, dobrze, bo jak widzę księdza, który kolejny raz zmienia auto (i to w taki perfidny sposób, by było podobne do poprzedniego) to mi się gotuje. Ludzie, czy wy tego nie widzicie, że robi was w chuja? Nie ruszy szanownej dupy nim nie zapłacisz. Ludzie nie zawsze mają kasę, a np. przyjdzie ci organizować pogrzeb, ten nie zapyta się jak się czujesz tylko kwota, kwota do zapłaty, a ty się męcz sam. To on powinien pomóc ci przetrwać te najgorsze chwile, za to kler ma cię gdzieś. Ksiądz chodzi po kolędzie. W tym roku zrezygnowałem z uczestnictwa w tym cyrku – a więc obyło się bez koperty. Ludzie czasami mają problemy i to im się lepiej przyda, a ta menda nie dość, że pobiera kasę i ma dobrej klasy auto, to każe siebie wozić jak ojca dyrektora. Dopisałbym jeszcze tego sporo i wiem, że wsadziłem kij w mrowisko, ale jeśli się doczekam własnego dziecka, to wypiszę je z tego cyrku. 10 przykazań jest wystarczające i każdy kto ich przestrzega powinien mieć przynajmniej spokój sumienia.
Po kościele
2012-01-15 19:5176
76
Księża – jak wszyscy ludzie – są różni. Trafi się chujowy człowiek na stanowisku w kościele, trafi się też chujowy człowiek jako polityk, szef, kierowca autobusu. Niestety. Bóg stworzył nas niedoskonałymi. Sam też nie jesteś pewnie bez winy, kamieniem byś w niego niego nie rzucił… to wyluzuj. Rób po swojemu. Dziecku krzywdy nie rób – to nie jego bunt. Raczej chciałoby przynależeć do 90% niż nie przynależeć, po chuj mu kolejny problem. Zawsze potem może pomyśleć, jak Ty i przestać. Uważaj, co myślisz o własnym dziecku. Pomyśl, że niedawno i ty nim byłeś – masz coś do zarzucenia starym?
Kto Ci powiedział, że Ksiądz ma Ci pomóc przetrwać najgorsze chwile? Kościół to nie jest poradnia lekarska, ani psychologiczna. Następny oświecony wkręcony w modę na pojeżdżanie kleru. Nie wsadziłeś kija w mrowisko, tylko zaprosiłeś resztę dzieciaków, którym nie podoba się poranne wstawanie do kościoła w niedzielę, na wspólne poklepywanie się po pleckach. Jak chciałeś być odważnym nonkonformistą, to powinieneś był zacząć od pociskania z ateistami. A tekst o perfidii w kupieniu fury podobnej do poprzedniej przechodzi wszystko.
ps. 10 Przykazań nie jest wystarczające. Chrystus mówi o tym jasno, dlatego powołuje Jeden Święty Powszechny i Apostolski Kościół, który wyznaje się w Credo. A że ten Kościół składa się z ludzi (tak, wierni i księża to tylko ludzie), to jest zarazem skażony grzechem. Jak się nie podoba, to odchodzisz i tyle. Kościół obejdzie się bez Ciebie i bez Twojego dziecka. A czy Wy obejdziecie się bez Kościoła, to okaże się po śmierci. Albo jesteś wierzący i przyjmujesz naukę Kościoła w całości, albo jesteś „wierzący, ale…”, czyli wymyślasz swoją religię według własnych wygód. Prosta sprawa.
Zgadzam się z autorem. To właśnie przez księży przestałam chodzić do kościoła. Nie mam ochoty słuchać kazań typu „50 grosz znalazłem na tacy, parafianie, czy to jest jakaś kpina?! co ja za to kupię?!” No, takiego typu opowiastki mój ksiądz ciska z ambony. No ja pierdole. I z tymi samochodami też się zgadza, ale u nas ksiądz się nie pierdoli i jak na dłoni widać, że co rusz wozi tyłek innym autem. Za to wikary to taki lowelas, że chuj. Zarywa do nieletnich parafianek, zaprasza do siebie i tylko pomyśleć co on tam może z nimi robić (młody, przystojny wysportowany facet, który sam kiedyś powiedział że to, co on wykonuje, to tylko zawód jak każdy inny). No masakra.
Ja już wypisałem mojego potomka z religii, za moim przykładem poszło 7 kolejnych osób, więc trzeba po prostu być pionierem, a reszta jak zobaczy, że nie będzie ostracyzmu, to też to zrobi.
Nawet nie wiesz jak bardzo Cię rozumiem i popieram. Pomijając kwestię wiary (osobiście nie wierzę), niestety, dzisiejszy kościół nie ma nic wspólnego z naukami Chrystusa. Instytucja kościoła została zmieniona pod wygodę kleru. Kiedyś, jeden z księży-katechetów, powiedział mi, że nie po to ukończył seminarium, żeby teraz biedować i skoro parafia chce mieć kapłana, to powinna go utrzymać na dobrym poziomie… Powołanie, he? Kasa, kasa, kasa, kasa.
Starym babkom obiecują życie wieczne, a te na 5 minut przed śmiercią chcą nadrobić grzechy z całego życia. Tak samo jest z dziećmi, które to są chrzczone zanim nauczą się mówić… Zostają katolikami bo tak. Później to już nie jest wiara, to pranie mózgu, programowanie człowieka od małego. I do tego to żałowanie za grzechy, apokalipsy itp. Jakie grzechy!? A co ja zrobiłem!? Gdzie radość, uśmiech, „chwalmy pana, alleluja bracie!”? Ludzie wychodzą z kościoła zdołowani, zamyśleni, zatroskani. Myślą „jestem grzesznikiem”, „pójdę do piekła” zamiast czerpać dobrą energię czy motywację.
Kasa, kasa, kasa, kasa. Na palcach jednej ręki mógłbym policzyć księży, których mógłbym określić mianem „spoko”. Jeden z nich nie miał samochodu, nie miał nawet porządnego roweru… Mieszkał w skromnej plebanii, uprawiał ogródek, spacerował po lesie. Można było z nim pogadać. Zastąpił go nowy cwaniak, który pierwsze co zrobił to wybudował trzy garaże za plebanią… Teraz je zapełnia.
Państwo powinno umyć od tego ręce. Kościół to kościół, państwo to państwo. Skoro są dotacje na KK to może też wspomagać synagogi, meczety i inne takie, przecież wyznawców jednej religii u nas nie brakuje.
Kasa, kasa, kasa.
@2 Fajnie napisałeś. Trudno jest być człowiekiem, a łatwo zejść na psy.
Aaa! I jeszcze jedna sprawa. Kumpel dokonał aktu apostazji czy jakoś tak. Wypisał się z tego cyrku, w szkole zrobił to samo z katechezą. Wymyślili mu „etykę”. Fajnie, kilka osób go poparło, trzeba mieć własne zdanie. Niestety, w jednej chwili, zdecydowana większość wytykała go palcami. Innowierca, poganin, jebany satanista – takie określenia słyszałem. A gość po prostu nie wierzył i nie chciał uczestniczyć w tej szopce…
Skoro kościół ma głosić nauki Chrystusa, to czemu zaszło tyle zmian? Nie pamiętam, żeby w Biblii było napisane, że Jezus jeździł na najbardziej wypasionym osiołku czy mieszkał w wielkiej gliniance z basenem.
To kler propaguję to, co im się podoba, a nie to, czego uczył Chrystus.
Kościół i księża nie mają nic wspólnego z prawdziwą wiarą.Zresztą, każda religia powstała z ludzkiego strachu. Bo się człowiek bał, co będzie po śmierci. A gówno będzie. Nie chciał się z tym pogodzić i wymyślił religie, reinkarnacje, życie wieczne. A sprytni kapłani doją z tego kasę.
Zgadzam się. Współczesny Kościół to już tylko masa nowych interpretacji wszystkich przykazań itp. tak, żeby temu biznesowi było wygodnie. No bo po co przełożeni kościoła zmieniają niektóre z tych katechizmowych formułek? Po co dodają ciągle coś do interpretacji Biblii itp. To jest biznes. Chodzę do Kościoła, ale od 2 lat nie byłam u spowiedzi. Dlaczego? Bo nie czuję potrzeby mówienia grzechów osobie, która po pierwsze ma może nawet większe grzechy ode mnie, po drugie tak naprawdę nie ma pojęcia o życiu „normalnego” człowieka nic.
Mam dokładnie takie samo zdanie na ten temat jak Ty. Ostatnio nawet zalinowałem zdjęcie, w którym to proboszcz informuje, ze zamiast składki na biednych, kupi sobie auto, bo nie posiada. Taka dyskusja rozgorzała od tego, że szok. Oczywiście trafił się jeden uporczywy katolik, który mówił, jak to księdzu wolno, bo ksiądz ma okropne, smutne i samotne życie. No paranoja! Mówię mu, że przeciętny Polak czy inny obywatel świata też nie ma lekko, a jakoś żyje, za to kler sobie zasuwa samochodami pierwszej klasy. Oburzył się nasz wyznawca strasznie, jednak reszta go zgasiła, bo dobrze wiemy jaki jest kościół. Jak ktoś nie potrafi tego dostrzec to jest po prostu głupi.
@8 skąd wiesz co będzie po śmierci?
Dobrze to rozumiem. Moja siostra idzie do komunii i wszystko byłoby w porządku gdyby nie to, że ksiądz sępi na każdym kroku kasę. Medalik -9zł, łańcuszek do medalika- 50zł(większość głupich ludzi kupiła),szata do pierwszej spowiedzi szyta na miarę – 35zł. Do tego pierdoli na potęgę o tym, jak to mu zależy, jak to mu przykro kiedy widzi, że ludzie się od kościoła odsuwają. Aż się rzygać chce.
Do komentarza nr 2: Jak czytam takie brednie, że kościół to nie poradnia psychologiczna to ręce załamuje .Albo że księża też są grzeszni bo są tylko ludźmi, więc jak się nie podoba w kościele to won… Głosy krytyki – choćby nawet tak obrazoburcze jak ten zaprezentowany – są potrzebne, bo otóż właśnie Kościół powinien spełniać rolę „poradni psychologicznej” – gdyby ludzie odnajdywali we współczesnym kościele prawdę, nie potrzebowaliby terapeutów, poradni, psychologów itp. Księża są tylko ludźmi, to prawda i tak samo narażeni są na pokusy chciwości, pychy itp, ale to nie oznacza, że można przyjąć postawę – tak już jest i będzie, a jak się nie podoba, to wypierdalać. Ksiądz w zamyśle Bożym to nie przedsiębiorca, zawodowiec – to duchowy przewodnik, który bierze na siebie ogromną odpowiedzialność. A zamiast tego w większości parafii mamy niestety przedsiębiorców, którzy po prostu wykonują zawód i boleśnie rozmijają się z istotą powołania…To chyba nie dziwne, że ludzi rażą w oczy takie postawy i boli wszędobylska hipokryzja.