Może ktoś napisze, że moja chujnia jest chujowa, ale tak mnie ostatnio podkurwiła moja kierowniczka w pracy, że mam ochotę rzucić jej wypowiedzenie na biurko i powiedzieć wal się szmato na ryj, ale zależy mi na pracy i ogólnie mam szacunek do ludzi i tego nie powiem. Otóż historia zaczęła się tak. Zerwała z chłopakiem i jakoś tak wyszło, że zaprosiła mnie do siebie. Jeden drink drugi drink itd. A że byłem autem to nie mogłem prowadzić po paru głębszych. Wylądowaliśmy razem w łóżku, ale do niczego większego nie doszło. Skończyło się na namiętnych pocałunkach i powiedziała mi, że dawno nie czuła się tak dobrze leżąc koło mnie. Pomyślałem sobie, że może być coś głębszego z tego skoro tak mówi tym bardziej, że mi się podobała i zależało mi na niej. Dla niej zrobiłbym wszystko. Po tym spotkaniu napisała smsa co będzie dalej z nami. Ja napisałem prawdę, że zależy mi na niej, ale jeśli chce możemy zapomnieć o wszystkim. Byliśmy przecież po alko. Napisała, że raczej nie może zapomnieć o tym. Spotkaliśmy się jeszcze po tym 2 razy, oczywiście nocowałem u niej, ale również do niczego większego nie doszło. Po tygodniu od całego zdarzenia całkiem się zmieniła i przy pewnej rozmowie gdy zapytałem co się dzieje powiedziała że się nią interesuje jej szef i że ma na razie dosyć „chłopów” itp itd. Gdy poznawała go gdzieś pół roku temu to osobiście słyszałem jak mówiła do koleżanek z pracy „jaki on paskudny”. A teraz gdy coś on zagadał do niej to o mnie zapomniała i nie usłyszałem nawet słowa przepraszam. Dlaczego tak jej się odmieniło? Proste. Koleś na wysokim stanowisku, z pewnością liczy ona na jakieś układy w pracy no i ten typ zarabia z 4 razy więcej ode mnie. Teraz przyjeżdża do firmy gdy ona kończy pracę i jadą w pizdu gdzieś razem. Ale jak się kiedyś wkurwię to jak wejdzie do firmy to mu przypierdole tak, że osra chmury w powietrzu. Grubas pierdolony. Może mnie zwolnić, ale będę miał satysfakcję, pomimo że mi zależy na tej pracy. Po tym przykładzie drodzy chujowicze widać wyraźnie jakie są Kobiety. Władza, kasa i nic więcej. W moich oczach ona jest teraz zerem, że mnie tak wychujała. Unikam rozmów z nią na tematy prywatne łączy nas teraz tylko praca i nic więcej, ale chujowo się z tym czuję jak chuj! Powinien ją ten gruby chuj wyruchać i zostawić jak burą sukę. To byłaby dla niej najlepsza kara za to co mi zrobiła. Może dla niektórych to chujowa chujnia, ale ja nie lubię jak tak kobiety ze mną postępują. Na koniec taki morał mi się nasuwa: chciałeś poruchać kierowniczkę? Właśnie zostałeś wyruchany.
Jakie są
2012-08-02 17:5454
63
Pewnie szef twojej kierowniczki jeździ mesiem i zarabia 17 tysi netto ?
Wale na kobiety mam ich dosyć wole być sam i żyć dla samego siebie, robić sobie co mi się podoba i być panem samego siebie zarabiać na samego siebie a nie być niewolnikiem i lizać dupy kobietom którym tylko zależy na kasie obwożeniu dupy i kupowanie czego sobie niunia zażyczy i spełniania swoich widzimisię bo jak nie to cię zostawi dla innego tzw jelenia i pilnowania czy faceta nie zdradza gdy ty zapierdalasz całymi dniami by swojej niuni dogodzić nie wiedziałem że kobiety takie są przykre to jest mam takie wartości że mnie nie można przekupić za nic za żadne pieniądze ale kobietę tak można brzydzę się kobiet.
Ja będą razem gdzieś stali w pracy, możesz przejść obok i powiedziać – tak na luzie do niej ” teraz jesteś z nim? a mnie już nie chcesz? oj.. a mówiłas ze tak fajnie się koło mnie leży ” i idź dalej jakbyś nic nie powiedział ;p
A czego się spodziewałeś, co? Że liczy się charakter? PS: Rada @3 wcale nie jest głupia.
ja mam lepszy morał znany od dawna: baby to chuje z cyckami!!!
Nie przeruchałeś to teraz masz za swoje. Myślałeś że w łóżku to gra się w szachy?
Żalisz się, że kobieta z tobą źle postąpiła? Pańcia cię nie lubić? Stareńki, nocujesz u niej raz i drugi i nic? Czy ty wiesz, ze ją to po prostu obraża?! Czekała, czekała na coś konkretnego i się nie doczekała, więc przefrunęła pszczółka na inny kwiatek. Następnym razem rżnij ostro, z całej mocy chuja (o ile go masz), za pierwszym razem. I jeszcze jedno … nie bujaj się w kobitkach z pracy. To zawsze kończy się źle. Podsumowując, sam jesteś sobie winien, więc nie wściekaj się na nią, tylko idź na potańcówkę, wyrwij szwarno dziołcha i odrób straty! (kissmeplum)
no to powinieneś podziękować „grubasowi”bo ci sporo czasu i nerwów zaoszczedził-zakochał byś sie w kurwie może w akcie desperacji chajtnął a tak masz spokuj,sprawdził za ciebie ile szmata jest warta,szkoda tylko że nie pokutasiłeś,ale to już nie jego wina.A następną najpierw zerżnij a potem leż:)
I znów kolejny facet który upycha wszystkie kobiety do jednego worka. Nie zaprzecze, że wiele kobiet w dzisiejszych czasach jest wyrachowanych, ale nie cierpie gdy się mnie wrzuca do jednego worka z nimi! Swoją dorgą też znam wiele chujni którzy faceci odwalili swoim partnerkom (jak np. mi, kiedy mój facet mnie zdradził po 4 latach bycia raze i mówił, że to po pijaku i się nie liczy, że powinnam mu wybaczyć), ale ja w przeciwieństwie do ciebie nie wrzucam wszystkich facetów do jednego worka i nie mówię, że jesteście kutasami, itd.
Szef ma żonę? Jeśli tak, to ja bym na Twoim miejscu trochę mu skomplikował życie 😉
I nie daj po sobie poznać, że ta sytuacja cię wkurwia. Postaraj się mieć na to wyjebane – przynajmniej, żeby tak to wyglądało.
Ps. I sam widzisz, jak to jest z kobietami… Gdy byś ją porządnie zerżnął, wsadził w jej jape, że aż by się ksztusiła, to może by Cię nie zostawiła. A Tobie się miłości zachciało…
Chujnia na maxa, dobra rada bzyknij inną to o tej szybko zapomnisz.
Zostaje opcja wyruchania grubego szefa,naślij CBA zamkną go i ty przejmiesz interes i będziesz ruchał wszystkie kierowniczki.Dobra muszę już kończyć bo przedszkolanka wraca.(kisspleum).
Jak masz dobrą robotę to po co kombinować, baba to baba, w końcu i szef się nią znudzi, albo sama do ciebie przyjdzie. Szkoda dobrej roboty
Do ad9 masz rację ja was wrzystkie kobiety wrzucam do jednego wielkiego wora i wysyłam na planetę małp udanej podruży.
Ja wszystkie kobiety wrzucił bym do jednego wielkiego wora i wysłałbym na planetę małp
strary ZAPAMIETAJ SOBIE TAKIE PRZYSLOWIE; gdzie sie mieszka i pracuje tam sie dupa nie wojuje,,
@15 Dokładnie. Romans z szefem to samobójstwo. Jakby się udało to opóźnione samobójstwo.