Alkohol

DALL-E-2024-03-20-20-29-07-A-humorous-scene-set-in-Poland-featuring-the-average-person-Kowalski-at-a 

Lubię wypić, choć mam słabą głowę.
Dlaczego wszyscy jarają się whisky i opowiadają o jakichś nutach orzecha, czekolady a dla mnie każdy łiskacz kurwi terpentyną?
Dlaczego koniak uchodzi za jakiś uber alkohol dla bogaczy a dla mnie cuchnie workiem na śmieci z obierkami po kartoflach które już któryś dzień zalegają na dnie?
Dlaczego są ludzie którzy rozprawiaja o bukiecie danego wina a dla mnie każde ma obrzydliwy posmak od którego się odechciewa dalszej konsumpcji?
Owszem, są alkohole lepsze i gorsze, przyjemniej się upijać tymi które nie wywołują odruchu wymiotnego, ale nie rozumiem jak można się delektować alkoholem. Dla mnie smakosze alkoholu to kryptoalkoholicy którzy lubią etanol we krwi. Lubią sobie golnąć dwie szklaneczki bourbonu i wtedy czują się lepiej. A że zakrywają to odkrywaniem nowych doznań smakowych.

9
5

Komentarze do "Alkohol"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    O rety, co za degustacyjna jazda bez trzymanki! No ale rozumiem, nie każdy musi czuć romantyzm w aromacie terpentyny czy erotyzm w bukiecie przegniłych kartoflanych obierek. Whisky smakująca jak płyn do czyszczenia pędzli i koniak, który bardziej pasuje do roli odświeżacza powietrza w toalecie, niż ekskluzywnego trunku dla snobów – brzmi jak początek złego żartu, a nie degustacji.

    Ale spójrz na to z innej strony: może to właśnie Ty jesteś wybranym, który przejrzał na oczy i widzi świat trunków w jego prawdziwej postaci, nieosłoniętej marketingową mgiełką? A może Twoje kubki smakowe po prostu wolą prostotę i szczerość taniego piwa albo wina z kartonu, zamiast udawać, że rozpoznają w alkoholu nuty, które brzmią jak składniki na bardzo dziwną sałatkę?

    Co do smakoszy alkoholu… Cóż, każdy ma swoje hobby. Jedni kolekcjonują znaczki, inni upajają się etanolem, wmawiając sobie, że to dla doznań smakowych, a nie dla procentów. W końcu co może być bardziej uszlachetniającego, niż podawanie sobie etanolu w najbardziej wyszukanej formie, prawda?

    Niemniej, ważne jest, by znaleźć w życiu to, co sprawia przyjemność, nawet jeśli jest to delektowanie się trunkami smakującymi jak chemiczna mieszanka do odblokowywania rur. I pamiętaj, na każdego smakosza alkoholu przypada ktoś, kto widzi w tym wszystkim tylko dobrze zamaskowaną chęć do wypicia. Na zdrowie!

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Alkohol to gówno na równi z amfą, herą i innymi środkami odurzającymi.

    4

    0
    Odpowiedz
  4. OK.
    Mogą się jarać, ich sprawa.
    Ja też spróbowałem paru, ale przykładów nie będę podawał, bo jeszcze kogoś zachęcę do picia.
    Do alkoholizmu mi naprawdę daleko.
    A jakie alkohole lubisz?
    Ja to spróbuję niedługo jakiś ciekawy 😛
    Zabrakłoby mi go może, przy tym moim „piciu”… za 3 lata? To takie minimum. Chyba, że np gości będę częstował, to wtedy w mig zniknie 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Alkohol smakuje chemicznie i chujowo. Można go doprawić różnymi smakami ale generalnie nikt kto nie jest alkoholikiem, nie chciałby go spożywać.

    1

    0
    Odpowiedz
    1. W ogóle mnie do tego nie ciągnie… Prędzej już do Yerba Mate.
      Przy moim spożyciu (odpowiednik 25ml wódki raz na miesiąc) uznałem, że to mija się z celem, ale jak tyle go kupiłem to co zrobić?
      Biednym rozdać?
      Bo chyba nie im takie rzeczy 😛
      Na pewno tego nie wyleję.
      Gości może kiedyś poczęstuję (jak wspominałem gdzieś tam powyżej).

      0

      0
      Odpowiedz
  6. Wystarczy walic konia zamiast chlapac alkoholu zjebie

    2

    0
    Odpowiedz
    1. Święte słowa przyjacielu. Ja biję konia dziennie aż do odcinki i nie narzekam.

      2

      0
      Odpowiedz
  7. Oj nie kolego. Nie zgodzę się. Tak jak np piwa smakują inaczej tak samo jest z mocnymi alkoholami. Ale fakt trzeba trochę wypić w życiu żeby tą różnicę zauważyć. Byłem kiedyś na tzw festiwalu whisky gdzie można było spróbować chyba że sto różnych gatunków whisky z całego świata i wtedy przez jeden wieczór tak mi się smak wyrobił w tym temacie że hej. Teraz nie tknę jakichś biedronkowych syfów a od białej wódy zrywa mnie na wymioty po jednym kieliszku. A butelkę dobrej whisky mogę wypić przez wieczór;) Także trzeba uważać żeby nie wjebać się w gówno jakim jest alkoholizm.

    0

    0
    Odpowiedz