Biorą się z wychowania. Zwyczajny facet jest nauczony, że trzeba być dobrym człowiekiem, uczyć się czy inwestować czas w jakieś zainteresowania i wszystko się ułoży. Podobne brednie słyszy w kościele czy innym przybytku smutku. Ale dysonans pojawia się już w szkole, kiedy każda dziewczyna leci na samca alfa, tego jedynego, co pali papierosy, bije innych, wagaruje i skończy pod sklepem albo na imigracji w uk. Wtedy pojawia się pierwsze wtf, i co ze mną nie tak, skoro ktoś taki zgarnia całe zainteresowanie a ja, taki normalny i nikt nie chce ze mną gadać:) Facet dorasta, idzie na studia, próbuje zagadywać do dziewczyn jak i loguje się na portale randkowe. 90% kobiet albo mu nie odpisuje albo słyszy że nie ma tego czegoś, albo że jest za dobry i one nie potrafią odwzajemnić tego samego:), wszystko sprowadza się do tego, że szukają atrakcji, emocji, adrenaliny w różnych kolorach;) Potem mijają kolejne lata, facet znajduje sobie pracę, ma stabilne życie i dzieje się cud – dla matek z dziećmi nagle to on jest tym najfajniejszym i jedynym 😀 Też was za to nienawidziłem dopóki nie zrozumiałem, że po prostu tak jesteście zaprogramowane. Nie warto poświęcać na was nawet minuty i 1zł 🙂 Denerwowanie się w chujniach też niczego nie zmieni. Na szczęście coraz więcej facetów jest świadoma waszego zachowania i potrafi żyć swoim życiem 🙂
Antykobiece chujnie
2023-08-14 14:0222
6
Wiesz, z drugiej strony w szkole na pewno było mnóstwo fajnych dziewczyn, na które nie zwracałeś uwagi, bo wolałeś uganiać się za laskami z cyckami na wierzchu. My też jesteśmy w jakiś tam sposób zaprogramowani. Mamy silny popęd seksualny już w wieku 15 lat, więc nawet jak dziewczyna pokazała kawałek cycka to było to dla nas mega stymulujące. Serio, po drugiej stronie barykady są dziewczyny które myślały 'jestem taka normalna a nikt nie chce ze mną rozmawiać’. Te licealne divy po 20stce już są mocno wysłużone, a te 'normalne’ nagle dojrzewają i na studiach robią się z nich bardzo ładne kobiety. Druga sprawa jest taka że kobiety są bardziej wybredne niż faceci, więc może ten brak zainteresowania z ich strony to Twoja wina. Płeć nie ma nic do rzeczy, jak jesteś nudny, śmierdzisz potem, masz tłuste włosy i twoje zainteresowania to wódka w weekend to faceci też nie będą chcieli się z tobą bujać. Każdy medal ma dwie strony.
„jak (…) twoje zainteresowania to wódka w weekend to faceci też nie będą chcieli się z tobą bujać”
Bezedura. Możesz śmierdzieć i wyglądać jak dupa żula ale wystarczy, że regularnie stawiasz kolejkę – szybciutko zjawi się cały wianuszek chętnych facetów. Naturalnie mam na myśli że chętnych tylko do chlania. Jeśli ktoś pomyślał o zainteresowaniu dupą żula w kontekście pedalskim to oczywiście jego sprawa.
Zgadza się jebać kobiety trzeba żyć dla siebie i dla swojego czasu i pasji.
Mnie kobiety całe życie traktowały jak gówno więc ja je też będę traktować jak gówno.
Kto się czubi ten siem lubi.
„Nie warto poświęcać na was nawet minuty i 1zł” Całkowitościowościowa prawda, ale przy założeniu, że je uwielbiasz, a nie nienawidzisz i uważasz za świetny dodatek do już zajebistego życia, równolegle jesteś wartościowym gościem, dobrze się czujesz w swoim ciele i nie masz większych problemów żeby zaruchać. Inaczej jesteś frustratem dopisującym filozofię do swojej chujozy.
„uczyć się czy inwestować czas w jakieś zainteresowania i wszystko się ułoży” przecież tutaj jest sama prawda, a dorzucasz do tego niepierdolenie się w tańcu, brak oczekiwań i trochę inicjatywy. Wszystko się wtedy układa, przynajmniej u mnie, ale ja mam buźkę 9tkę więc nie wiem czy to reguła.
U mnie w klasie nie było żadnych fajnych dziewczyn. Wszystkie brzydkie i irytujące.
U mnie to samo. W podstawówce 2/3 paszczury, reszta lizała się z łobuzami. Potem technikum więc same chłopy. Następnie studia o profilu STEM czyli jak to u nas zwą nauki ścisłe. I na takich profilach 90% facetów, 8% grubych paszczórów i 2% atrakcyjnych dziewczyn, które są już zajęte na dzień dobry. Z tych marnych 8% i tak zazwyczaj odpada 7% po pierwszym semestrze lub roku. I tak dobijamy do 25 lat jako przegryw by od razu iść do pracy i nie mieć już czasu na disco, imprezy itp.
Pro tip. Jak ktoś chce mieć dużo lasek do zarywania to niech idzie na jakieś gówno studia jak lingwistyka, pedagogika, agrokultura itp. Tam są zazwyczaj proporcje 95% lasek i 5% facetów. Miałem kumpla, który inteligencją nie grzeszył, taki typek na moje męskie oko 6/10. Nieraz mi na piwie po zajęciach opowiadał, że te dupy u niego w grupie na wyższej szkole paszenia bydła się o niego biją i same na chuja wskakują.
Myszko, ale wydział obok z kierunkami bardziej przyjaznymi dla braku logiki, a tym samym posiadania cycków na pewno miałbyś wybór, ale to trzeba wejść sobie na długiej przerwie do ich stołówki, zamówić herbatkę, powiedzieć cześć do obcej dziewczyny, a jak bez uśmiechu odpowie cześć to powiedzieć cześć do innej obcej dziewczyny, a jak żadna obca dziewczyna nie odpowie cześć z uśmiechem i bez zadartego noska to mamy dwie możliwość, tylko kurwa dwie, ile razy mam mówić, że dwie? 1. Albo nie mamy zębów z przodu i jeśli mamy pieniądze to powinniśmy je sobie wprawić.
2. Albo powiedzieliśmy cześć do zbyt małej liczby obcych dziewczyn.
W fantazjowanie ziomeczka mitomana nie wierz za bardzo, jebnął pewnie po pijaku jedną z nadwagą, a resztę se dopisał co to on nie wyruchał, a jakby miał powiedzieć „cześć” do obcej dziewczyny to by miał drgawki. Ja się cieszę, im więcej cip męskich tym większy wybór dla mnie 😉
2/3 to „paszczury”. Jak sam jesteś paszczurem to skąd te wymagania że nagle chcesz żeby atrakcyjne laski się o ciebie zabijały? Dam sobie rekę uciąć że te paszczury i tak są atrakcyjniejsze od ciebie.
Bzdura do kwadratu. Kto to wymyśla?