Apel do „najchujowszych” z chujowiczów: przestańcie się licytować! Pod prawie każdym postem pojawia się komentarz typu „oj, dziecko, prawdziwej chujni to ty nie zaznałeś! ja tu nie mam jak rachunków zapłacić!”.
Jeżeli ktoś nie narzeka – jak Wy – na bród, smród i ubóstwo, to niekoniecznie dlatego, że mamusia mu dała pieniążki! Może po prostu wziął dupę w troki i znalazł dobrą pracę, albo włożył czas i siły w wykształcenie, które zaowocowało kasą. W takiej sytuacji nie macie czym się przechwalać! Bo czym tu się wywyższać? Że nie umiecie znaleźć lepszej roboty, albo chorujecie na lenia? Żal. Poza tym, jeśli ktoś narzeka na błahostki, to może dlatego, że widzi sensu w produkowaniu sto siedemdziesiątego posta o problemach finansowych? Nie oszukujcie sami siebie, robota w Polsce jest. Trzeba tylko wyjechać do wielkiego miasta i wziąć pracę jaką dają, a nie czekać po kilkanaście miesięcy na furę z firmowym autem i pięcioma tysiami netto.
Dużo fajniej się czyta chujnie o pierdołach, niż Wasze egzystencjalne utyskiwanie na okrutny los i bezlitosnych pracodawców.
Apel
2012-07-11 18:2649
57
Każdy ma swój poziom chujni i każdy swoją chujnię ma. Cudzej chujni wyśmiewać nie lza.
a właśnie, że jest chujnia z pracą i nie zależy to od lenia
jest chujnia z pracą i to totalna, są wakacje, chce cos zarobic zeby miec za co studiowac – ni chuja, pracowalem juz w wielu roznych miejscach w poprzednie wakacje a teraz taka stagnacja, jestem totalnei zalamany
aaa pierwszy raz ktoś z przynajmniej szczątkową ilością szarych komórek miedzy uszami. Podbijam – nikogo nie obchodzi, że ktoś jes looserem i nie stać go na to umysłowo ani fizycznie, żeby zapewnić sobie porządny byt. Chujowidcze chcą słuchać o kozackich schematach, wymieniać uwagi na temat wiatrówek najlepiej sprawdzających się w ustrzeliwaniu marcujących pod oknem dresiarzy i ujadających psich śmierdzieli, a nie waszego smutnego jak pizda pierdolenia o niskich zarobkach i problemach z szukaniem gównianej pracy, na którą i tak jesteście za głupi.
Idź do galerii z teczką 20 CV, rozdaj w każdym napotkanym sklepie i knajpie. Następnego dnia z trzech zadzwonią.
kredyty pozaciągali, to nie mają teraz co jeść (: w domach za miliony (: