Prawie 20 lat nauki, fakultety, ambicje, zaangażowanie i kuźwa ciągle nie stać mnie na własny sprawny samochód – bo nie jestem złodziejem!
W jakim jeszcze kraju auto to symbol sukcesu? Ukraina? Mongolia? Kuba? Argentyna? Rosja? Korea N? Zna ktoś jeszcze jakieś?
11
39
Polska?
Nie martw się, ludzie mają 40 i nadal ich nie stać 🙂 Rząd czuwa. Stale pracują nad ustawami, że jak już w końcu ustukasz na grata, to nie będziesz miał na opłaty. A jak ustukasz na opłaty, to się okaże, że musisz kupić „nowe auto z salonu” – bo tylko takie spełni surowe normy UE. Bo używane samochody wiesz… stanowią takie zagrożenie na drogach… 😛
o_O
jak się chce Audi RS6 prosto z salonu z full opcji to może być faktycznie problem. Ale jaki kurwa symbol sukcesu? Mój pierwszy samochód kosztował 1000zł – dojebane 16 letnie Clio. Ale jeździł. Za 5000 można kupić już naprawdę fajny samochód, naprawdę żeby odłożyć tyle trzeba ukraść? Zarabiam poniżej średniej krajowej, moja żona również. Zbieraliśmy niecałe pół roku na kilkuletnią Lagunę w naprawdę dobrym stanie.
Może mamy inne pojęcie samochodu (mnie też nie stać na Verona) bo dla mnie samochód powinien jeździć i się nie psuć.
Po pierwsze to akurat w tym kraju nauka chuja warta po drugie to na jaki ty samochód zbierasz?Nawet mnie na jakiś wehikuł stać…
Nie pierdol o bogatych złodziejach, tylko weź się za myślenie i robotę. Nikt za ciebie o twoje życie nie będzie dbał. Ja nie kradnę, mam własną firmę i 3 sprawne samochody.
Nie ty jeden jeździsz autobusem. Jak już będziesz miał samochód, to może i przestaną cię denerwować autobusy, ale zaczną ceny paliwa, części, napraw, przeglądów, no i kolejek na stacjach benzynowych. O mandatach nie wspominam, bo zakładam, że będziesz jeździć autem przepisowo 😉
A po co było się tyle uczyć? Ja żałuję, że studiowałem, zamiast od razu pójść do uczciwej pracy. Poszedłem po studiach (choć bez obrony – takie wykształcenie „prezydenckie”) i cóż. Nie jestem jedynym nie-mgr. I powiem więcej. Moja żona, po studiach, z licencjatem i magisterium, jeszcze nigdy nie zarabiała nawet POŁOWY tego, co ja tutaj bez mgr! Od półtora roku szuka pracy i nie może znaleźć. I znam wiele takich przypadków.
Trzeba było się uczyć zawodu, a nie studiować!