Przychodzi baba do lekarza i czeka w kolejce, a że była wścibska to podsłuchiwała co mówi lekarz w gabinecie.
Lekarz mówi do pacjentki ma pani nowotwór a baba usłyszała nowy otwór.
Wchodzi więc baba do lekarza i mówi panie doktorze ja też chcę mieć nowy otwór bo stary już się zeszlifował od używania.
Lekarz znacząco puka się w czoło a baba ale nie tu bo mąż mi ch*jem oczy powybija.
8
7
Przychodzi baba do lekarza , a lekarz marszczy Freda.
To kawał z lat 80 tych
Pokolenie największych zjebanych meneli kurwiarzy.
Moi starzy są z czasów PRL.
Zaiste, bardzo dobry kawał.
Możesz z niego doktorat robić.
Siedzi baba na cmentarzu,
moczy nogi w kałamarzu,
przyszedł duch,
babę w brzuch,
baba fik,
a duch znikł. śrut