Skoro facet może wejść do ringu lub uprawiać inne sporty walki albo siłowe, jako kobieta to czemu żadna kobieta, która uzna się za faceta, nie chce walczyć z biologicznymi mężczyznami ?
Jak równość, to równość.
Za komuny była równość płci.
Baby równo z facetami zapierdalały w hucie, w kamieniołomach, na budowach i przy maszynie a nawet na kopalniach się zdarzały.
No ale za komuny było łatwiej, wówczas płcie były dwie a dziś, płeć nie istnieje.
Została wykasowana przez bezmózgich oszołomów, dla których równość i sprawiedliwość jest wówczas, gdy oni narzucą innym, swoje, upośledzone pojmowanie świata.
Historia wam nie wybaczy, tylko jeszcze nie zdajecie sobie z tego sprawy.
Kategoria: Bez kategorii
Gry są coraz gorsze
2024-09-29 15:33Tworcy gier powinny się skupiać na tym co w grach najważniejsze: grywalność, stabilność i szybkość działania, wyważona rozgrywka. Wg mnie nawet grafika jest tu mniej kluczowa, chociaż też ważna. No i muzyka. Dawniej robili gry ze wspaniałą jak na tamte czasy grafika. Pomimo niewielkiej ilości elementów świata, w grę chciało się grać wiele razy. Do tego muzyka, która nadawała dodatkowego klimatu. Obecnie gdy w dalszym ciągu wyglądają dobrze, i można sobie pograć. Ale oprócz tego nawrzucaja jakieś śmieci w postaci przerywników filmowych z drewnianymi postaciami i dialogami. Do tego jakieś głupie rapy albo inna śmieciowa muzyka. Chuj w dupę tym którzy to w grach umieszczają. Ja rozumiem że są gusta, ale wpychanie wciąż tej samej pseudo muzyki bez możliwości wyboru to jest chamstwo. Jedyny właściwy wybór to wyłączenie tejże muzyki. Ale wciąż są te drętwe cut scenki. Komu to potrzebne? Rozumiem jakieś krótkie przedstawienie w ramach fabuły, ale film który się ciągnie i nic z niego nie wynika dla samej rozgrywki. A co do samej rozgrywki: oczywiście nawrzucaja wiele opcji, których trzeba się uczyć, bo inaczej nie da się pchać fabuły do przodu. Po chuj to, ja to chce sobie pograć tak po prostu, bez rozkminiania jakichś skomplikowanych mechanik. W pracy robie skomplikowane rzeczy. Gra powinna być prosta i przystępna. Odpalasz szybko i grasz. A jak ktoś chce bardziej skomplikowanej rozgrywki, opcja może być. Ale często w grach, które z założenia powinny być proste, np ścigalki, są skomplikowane, bo dają jakiej tuningi, żetony, żeby coś zrobić, trzeba jechać kilka kilometrów po mapie, a potem znowu gdzieś jechać. Niech to będzie opcja i każdy będzie zadowolony. A co do samej wydajności to jakis dramat. Zanim się na dobre odpali, to muszą się pokazywać jakieś loga, intro, i inne chujstwa. Do tego trzeba się przekopywać przez menu. I ogólnie obecne gry są ociężale. A to wszystko przez to że nikomu już nie chce się optymalizować. Byle więcej. A gra ma większe wymagania? Nawet lepiej, bo producenci sprzętu więcej zarobią. Czasem się zastanawiam czy korporacje nie mają jakiegoś układu.wszystko po to żeby graczy wydoić. Tak sobie myślę: po co kupować gry w czasie ich nowości. Lepiej kupić grę jak już jest stara, przeceniona, wciąż ma te same wady ale przynajmniej jest dużo tańsza. No i jest prawdopodobieństwo że po jakims czasie od premiery będziesz mieć lepszy komputer, który ciągnie taka gre bez większego problemu. Przy takim podejściu wielkie korporacje traciłyby pieniadze i może ktoś tam poszedłby po rozum do głowy.
Głupie filmy akcji
2024-09-29 15:33Główny bohater z nadludzkimi zdolnościami rozwala na raz kilkunastu patałachów którzy tylko czekają na cios. Sam przy tym się nie męczy. Może dostać kilka postrzałów, spaść z kilkunastu metrów, zderzyć się czołowo z ciężarówką, może być przywalony wieżowcem, a jemu nic. Wstaje i idzie dalej się bić. Za to jego przeciwnicy padają od jednego ciosu. A gdy już jakiś zły bohater go złapie, to zamiast zabić, wygłasza mowę, w czasie której główny bohater uwalnia się. I taki schemat jest klepany od kilkudziesięciu lat. Jedyne co dochodzi to jeszcze więcej kuriozalnej akcji oraz tandetnego cgi. Czasem w takim filmie pojawi się ciekawy wątek, ale poza tym zawsze ta sama papka. A to wszystko robione przez korporacje, które zamiast robić dzieła sztuki, a przy tym zarobić, wola tylko zarobić. Te jebane korporacje niszczą wszystko.
Wystarczy tylko jeden błąd by zmarnować sobie życie
2024-09-29 15:33Moja 18 – letnia siostra związała się z 25 – letnim facetem, który miał dziecko z poprzedniego związku i problemy z byłą. Opowieści jakie snuł o swojej byłej przekonały naszych rodziców, że on taki biedny, pokrzywdzony, a matka jego dziecka jest po prostu psychiczna. Ciągnął batalię w sądzie o częstsze widzenia, no wzorowy ojciec. Mi coś śmierdziało od początku, bo w sumie do tanga trzeba dwojga i rzadko kiedy się zdarza, że tylko jedna strona ma coś z deklem.
Facet zrobił mojej siostrze dzieciaka po trzech miesiącach związku, podobnie jak z poprzednią laską. Okłamał ją, że się zabezpieczył(jak potem mi wyznała). Okazało się, że jego była to całkiem normalna dziewczyna, a nie chce, żeby widywał się z córką, bo kilka razy odwiózł ją do domu po kilku piwkach. Teraz siostra płacze, rodzice płaczą, a ja nie dowierzam, jak wszyscy byli naiwni. A kiedy ja mówiłam jako starsza siostra, że jemu nie można ufać i za bardzo się wszyscy angażują w to, żeby mu pomóc odzyskać córkę, to byłam najgorsza i że jak ja tak mogę. A teraz siostra ani się nie dostanie na wymarzone studia, bo będzie siedzieć w pieluchach, ani nawet fajnego faceta nie będzie miała, bo okazało się, że gościu jest pierdolnięty. Po prostu dramat…
Promowanie otyłości jest złe!
2024-09-29 15:33Ostatnio można zauważyć promowanie np w reklamach otyłych bab, wmawiając że to normalne. Skrajnym przypadkiem jest ceremonia otwarcia igrzysk w Paryżu, gdzie otyła baba jest w centrum uwagi (pominę inne aspekty tego cyrku). Wiem że są rózne przypadki, np ktoś jest chory, uwarunkowania genetyczne, kryzys życiowy powodujacy zaniedbanie siebie. Ale promowanie tego zjawiska jest złe! Otyłość to choroba którą powinno się zwalczać. Można wymieniać długo negatywne konsekwencje dla otyłej osoby jak i dla otoczenia, zarówno zdrowowne jak i estetyczne i higieniczne. I nie chodzi mi tu o ludzi z umiarkowaną nadwagą, tylko faktycznie o otyłość. Inni wkładają wiele wysiłku żeby dobrze wyglądać, być zdrowym i sprawnym, podczas gdy osoby mające możliwość zadbania o siebie tego nie robią, i jeszcze uważają że wszystko w porzadku. Otóż nie! A tak swoją drogą widzielście żeby gdzieś w reklamach był pokazywany otyły facet jako ten cool ?
Korporacje zabijają jakość
2024-09-29 15:33Dla nich liczy się tylko zarobek. Np w IT: jest tylu zdolnych ludzi, wystarczyłoby dać im polecenie, żeby tworzyli wysokiej jakości, zoptymalizowane oprogramowanie. To nie, zawsze szybciej, więcej, przez co korzystają z gotowców które są przerośnięte i wymagające. Po wypuszczeniu produktu muszą wiele razy wypuszczać poprawki. Zamiast inwestować w jakość, korporacje wola inwestować w marketing i jakieś bzdurne opcje dodatkowe (np dźwięk silnika w samochodach elektrycznych,które dźwięki są niemal pozbawione). W efekcie wszyscy jesteśmy skazani na marność i dodatkowe wydatki, bo przecież nikt nie wyprodukuje czegoś co posłuży latami.
Nigdy nie widziałam
2024-09-29 15:33Kurna mam swoje lata nie z 70 ale latka mam.Przyznam ,ze nigdy na żywo nie widziałam nagiej kobiety
Faceta tak.
Widziałam a nawet sie zabawić lubie.
Ale naprawde nigdy nie widziałam gołej baby na źywo.
Nie mam natury wchodzić komus do kibla czy do łazienki jsk jest zajete.
Ogòlnie silnie dystansuje sie od kobiet.
Nie lubie kobiet.
Źròdło plot ,fałszu,nieszczerosci.
Jakoś nigdy nie miałam potrzeby przyjazni z kobieta.
Jakies kawki,ploty to nie dla mnie.
Jak sie zdarzyło mi nocowanie u kolezanki to myk z rana do kibla zakluczyc sie i ubrac.Nie rozbierałam sie przy kobiecie.Jakis dystans,zero spoufalania sie czy gadek o seksie.Dla mnie to zawsze prywatne było.
Mam jakas silna awersje na kobiety.
Nie dla mnie relacja typu: koleżanka,przyjaciòłka,dobra sąsiadka.
O sprawach typu okres tez z koleżankami nie gadałam.
Nawet o dzieciach nie.
Nie potrafie sie przełamać.
Może,ze zbyt dużo razy byłam ofiara plot,podsmiechujek.
Mam dzieci w szkole ale unikam kontaktu z innymi matkami.Nie jestem na zadnym forum.
Nie wnikam co sie dzieje.
Jedynie z nauczycielka rozmawiam.
Nawet nie wiem co nauczyciel na koniec roku dostal za prezent.
Nie nie ufam kobietom
Nic się nie chce a ciagle coś trzeba
2024-09-28 19:19W zasadzie na tym świecie pojawiamy się bez naszej woli. Więc pierwszy obowiązek
to obowiazek życia. Jeszcze jako dzieci możemy wieć wszystko w dupie. Ale już jako starsze dzieci mamy obowiązki: uczyć się, pomagać rodzicom w pracach w domu. Potem coraz więcej obowiązków w szkole i w domu. Aż wkońcu nadchodzi dorosłość. I wtedy: znowu się uczyć np na studiach, pracować na własne utrzymanie, usamodzielnić się, zbudować dom, założyć rodzinę, płacić podatki, a jak trzeba, iść na wojnę. Wiecznie jakieś oczekiwania ze strony szkoły, rodziny, społeczeństwa, państwa, kościoła. Najgorzej że człowiek sam sobie taki los zgotował. Pomimo wszechobecnego postępu i tak ciagle coś trzeba, bo pojawiają się coraz bardziej abstrakcyjne potrzeby.
A teraj jeszcze oczekiwania ze strony Ukrainy: daj, daj, ciągle mało.
Człowiek zawsze znajdzie sobie jakiś problem. Albo problemy znajdą człowieka.
2024-09-28 19:19Masz dach nad głową, nie cierpisz z powodu głodu czy pragnienia. Nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Masz stałą pracę, dobre dochody, jesteś zaradny/zaradna, dzięki czemu masz zapewnioną przyszłość. Do tego dobre relacje w domu. A i tak jesteś nieszcześliwy/nieszcześliwa, bo:
– samochód stary, potrzebny nowy
– nawet jak samochód nowy, to sąsiad ma lepszy
– trawa za mało zielona
– przez korki masz wydłużony dojazd o kilka minut
– nie masz pomysłu na obiad
– kupiłeś coś, a potem okazało się że mogłeś kupić to samo o 10 zł taniej
– w telewizji nie ma dobrego filmu
– reprezentacja Polski przegrała w gałę
– telefon nie łapie sieci
– telefon się rozładował
– wakacje za drogie
– dawniej 500 zł, a obecnie 800 zł za mało, dajcie więcej (nasi rodzice potrafili się obyć bez tego)
– gra ma mało fps
– internet zamula
– piwo się skończyło
– kac, głowa boli (może trzeba było nie pić?)
– o nie, trzeba posprzątać w domu/garażu (może nie trzeba było kupować tyle gratów?)
– przytyłaś/przytyłeś (trzeba było zdrowiej się odżywiać)
– zęby bolą (jw)
– jesteś bogaty/bogata, ale i tak mało, musisz mieć jeszcze więcej, dlatego bierzesz nadgodziny, wchodzisz w dupę przełożonym, itp, ale z tego powodu zaniedbujesz obowiązki domowe i masz problemy zdrowotne
– jesteś bogaty/bogata, możesz nie pracować do końca życia, zrealizowałeś wszystkie wcześniejsze cele, masz pełnię władzy, ale to wciąż mało. Dlatego zabierasz innym, prowadzisz nieuczciwą politykę i wojny
– natrętne myśli i depresja z różnych powodów (to już nie jest śmieszne)
– i tak można wymieniać w nieskończoność
Człowiekowi nigdy nie dogodzi. Jak rozwiąże swoje obecne problemy i zrealizuje cele to znajdą się inne, często jakieś błahostki. Albo przez swoje chore ambicje dąży do realizacji celów, nie patrząc na innych.
Ale najgorzej jest wtedy, gdy pomimo prowadzenia skromnego życia, zaradności i unikania problemów i tak ma problemy.
Podsumowując: człowiek nie może być szczęśliwy.
Tak trudno po potrąceniu zwierzęcia samochodem zwrócić uwagę czy przeżyło?
2024-09-28 19:19Dużo poruszam się samochodem i często napotykam na drodze rozjechane zwierzęta. Koty, psy, jeże. Strasznie wkurwia mnie fakt że kierowcy aut którzy „trafili zwierzaka” nie potrafią zatrzymać pojazdu i sprawdzić czy zwierzak może przeżył. Zdarza się że stają na chwilkę ale tylko po to by sprawdzić uszkodzenia auta. Tymczasem biedne zwierzę, żywe czy martwe zostaje na drodze i nawet choćby przeżyło to inni kierowcy kończą dzieło…
Z tego też powodu zawsze wożę w bagażniku kilka par rękawiczek, tzw. wampirków które służą mi do sprzątania z drogi tych biednych zwierzaków. Ograniczam się do umieszczenia ich w przydrożnym rowie. Często ludzie patrzą na mnie jak na idiotę ale mam to w dupie. Nie rozumiem jak można zostawić na pastwę losu zwierzę na ulicy aby skończyło wprasowane w asfalt. Zastanawia mnie gdzie są właściciele swoich pupili, jeśli taki zostanie potrącony gdzieś w wiosce to czyżby za każdym razem był to bezpański pies czy kot?
Jeśli zdarzy nam się potrącić zwierzę to zwróćmy uwagę czy przeżyło, a jeśli nie to zapewnijmy mu odrobinę godności w postaci zdjęcia go z drogi. Czy to aż tak trudne?