No w dupę węża. Moi rodzice prowadzą gospodarstwo rolne, a ja jako najstarszy syn mam najbardziej przewalone. Mamy dwa ciągniki Zetora i ursusa. Oczywiście ja mam „przyjemność” operować tego drugiego, złoma w tłumik jego jebanego. Biegi kurwa! Zakleszczają mi się biegi, średnio co godzinę jazdy muszę dłubać w tej jebanej skrzyni biegów żeby odkleszczyć. To naprawdę wkurwia. Teraz są żniwa, a upały takie, że można się wysrać potem. Myślicie, że to fajnie siedzieć na środku pola przy upale 35 stopni gdzie w pobliżu nie ma żadnego drzewka, a dookoła się kurzy? Chcecie solarium zapraszam do mnie, wyglądam prawie jak murzyn ;]. Wczoraj musiałem rozładować trzy 4 tonowe przyczepy pszenicy. Mam 20 lat, a na wakacje wyjechałem tylko raz w życiu na dłużej, do ciotki do Gdańska gdy miałem 12 lat. To nie z braku kasy ale z baraku czasu, bo na wsi zawsze jest coś do roboty. Dzisiaj sobota, większość z was pewnie gdzieś pójdzie ze znajomymi na piwo do baru czy do jakiegoś klubu, ja zamiast do klubu jadę w pole, a wrócę zapewne ok 20 albo i później. Teraz nie mam nawet czasu żeby się spotkać z dziewczyną, zresztą ona też pracuje w „branży” :D. Jedyna moja przyjemność to taka, że wieczorem mogę sobie usiąść na werandzie albo przy kompie i strzelić dwa piwka z papieroskiem. Pozdrawiam, życzę miłego spędzenia czasu.
Biegi ;/
2012-08-04 13:37111
81
Ja tam Ci zazdroszczę. Na pewno srogo zapierdalasz, ale masz pracę, kasę, dziewkę, kompa, perspektywy i żyjesz na wsi. Stabilna i komfortowa sytuacja. Czego chcieć więcej? Doceniłbyś to tylko wówczas, kiedy znalazłbyś się na dnie..
Mało jeszcze chlebka zjadłeś 🙂 Może chcesz się zamienić na mój zus ? 🙂 Ps. w sobotę do 18stej 😉
Też jestem ze wsi i wiem jaka to przejebana robota. Jebać mieszczuchów.
Niech zgadnę. „Sześćdziesiątka” ? 😉
Przejebane, to fakt, ale na dobre Ci to wyjdzie! Jesteś pracowity, nauczysz się wielu rzeczy, a z takiej gospodarki mogą być niezłe profity. Zawsze podziwiałem – bez urazy – wiejską młodzież. Przyjeżdżałem na wakacje, obijałem się, szlajałem po lasach, a oni jak nie zbieractwo, to żniwa albo praca w lesie, a i fuchą na budowie nie gardzili. Pracowitość to dobra cecha, byle by nie przesadzić.
Trzymaj się!
No, mamy tu jakiś wysyp wieśniaków na chujni. Cholera, dawniej w tym necie była jakaś kultura. Net był tylko w Metropoliach i to w lepszych dzielnicach. A teraz Orange, czy inny chuj, nastawiali tych przekaźników i się pojawiają wpisy z ciągnika na środku pola.
nie narzekaj. latem zapierdalasz ,ale całą zimę pierdzisz w stołek
przesrane, kiedyś też pomagałem dziadkowi przy sianie, żniwach, wykopki i tak dalej. To były małe ilości siana czy zboża, ale i tak było przejebane. Trochę rozumiem ból 😐
fajny z ciebie chlop z charyzma.pozdro
ehh współczuje, tak to jest na wsi. Mój ojciec się wychował właśnie na podobnych zasadach jak Ty i teraz, mimo że mieszkamy w mieście to ciągle wynjduje mi jakieś roboty i sie wydziera że nie robie tego co chce (choć to wgl dupie potrzebne). wspólczucie kolego
Łączę się z Tobą w bólu. Ale co Cię nie zabije, to Cię wzmocni. Poza tym fajnie, że w dobie metroseksualizmu i męskiego zniewieścienia – radzisz sobie. Ave!
używaj tylko szosowych to sie nie zakleszczy
masz dziewczynę wiec nie jest aż tak źle jak mówisz, wiesz.
No faktycznie nie za ciekawie. Można powiedzieć że moi rodzice też są związani z tą „branżą” ale ja jestem w o tyle dobrej sytuacji, że mam 2 lata młodszego brata (teraz ma 18) który zostanie na gospodarstwie, a ja jako student nie muszę za dużo tutaj robić, czasem tylko coś pomogę.
No ale straciłem wątek: ucz się i uciekaj z wiochy bo to chujnia jak sto grzybni.
mam chłopaka, który teraz pracuje przy żniwach, wiec wiem o co chodzi.. z tego co zauważyłam tacy faceci co znają ciężką robotę mają lepiej poukładane w głowie, porównując do miastowych leserów.
Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać, ale chyba zacznę jedno z drugim na raz. Współczuję! i nie wiem co mam ci więcej powiedzieć… Cóż, dobry z Ciebie syn skoro tak starym pomagasz. Przejebane, wiadomo. No, ale nie od dziś się mówi, że „każdy rolnik postępowy sam zapładnia swoje krowy”-oby do tego Cię starzy nie zmusili kiedyś. Przejebane stary jak chuj,ale takie jest życie na wsi, a nie tam takie pierdolenie wieszcza J.Kochanowskiego:”wsi spokojna,wsi wesoła(…)”… Taa. Wesoła i spokojna jak napęczniały chuj…
Jo tyż ze wsi. I też mam przejebane. Od rana do nocy, chociaż nie przy żniwach. I nigdy nie byłem na żadnych wakacjach – z braku czasu i kasy.
Módl się i pracuj d dojdziesz do celu
Fakt, zero stresu psychicznego w porównaniu do większości mieszczuchów. Sam mam dziewczyne na wsi, ale nie mają gospodarstwa więc stres gotowy bo pracy do okoła nie ma.
Ad.4.
Tak sześcdziesiona,tzn Ursus c-355.Ale mówi się że sześcdziesiątka 🙂
Co do uciekania ze wsi to mimo wszystko podchodzę do tego sceptycznie.Mam ukończone technikum budowlane ale nie widzi mi się mimo to mieszkać w mieście.Na wsi przynajmniej nie mam szefa (no nie licząc ojca który zawsze wie lepiej ;]).Ale czasami jest szkoda że zamiast gdzieś wyjść mam robotę.Teraz są żniwa więc i zapierdol. Wstaje się rano,ogarnia i potem w pole.Bierze się kilo kiełbasy w siate,parę butelek wody mineralnej i jazda. Ojciec jeszcze coś kombinuje żeby dzisiaj pomimo świętej niedzieli jechać na pole bo deszczu się boi ;]
A wracając do tematu też jestem ze wsi i zawsze kręciła mnie taka robota, ale moi rodzice pracują jako nauczyciele i raczej z tym bezpośredniej styczności nie miałem. Raz pracowałem przy silosach, zgarnianiu siana w rzędy i tak dalej i bardzo mi się podobało. Mimo, że to ciężka i żmudna robota w upale i w kurzu.
no ale widzisz, dzięki tobie mamy co jeść:)
Takie życie, może nie przy zbożu ale podczas wykopków zdarzało sie, że do domu sie schodziło o 2-giej w nocy. Czasami lekko nie jest ale za chuja bym do miasta nie poszedł.
Do.6. Macie rację obywatelu ! Pamiętam doskonale jak internet był poza zasięgiem finansowym (oraz sieci) dla wieśniaków (zarówno tych prawdziwych, jak i tych mentalnych)… eeech to były czasy, ludzie na znacznie wyższym poziomie..szczerze chciałbym płacić za internet choćby 10 razy więcej, byleby tych wsioków i zwolenników nowej ortografii nie było … pogrążam się w bUlu.
Z tej strony autor chujni pod Tobą i chyba możemy przybić piątkę ze sobą. I w 100% rozumiem Twój ból w dodatku ja popylam na trzydziestce i też mi biegi wyskakują ,a do tego wyskakująca czwórka, bo już chyba piąta z kolei sprężyna (w ciągu pół roku użytkowania) pod wodzikiem poszła w pizdu.
Do Ad 6. Każdy ma swoją chujnie mniejsza czy tam większą, ale to nie oznacza że można go potępiać ze zględu na miejsce zamieszkania. Zapewne nie wiesz o czym mówi a się mądrzysz. Mam podobnie i łącze się w bólu . Równość dla Chujnii!!
Co się martwisz co się smucisz ze wsi jesteś na wieś wrócisz.
TO że Ktoś jest z miasta nie oznacza że jest leserem,łajzy ;p I LOVE MY CITY
Od #6 do #26. Absolutnie nie potępiam. Mieszkaniec wsi to też człowiek. Nie zmienia to jednak faktu, że każdy powinien znać swoje miejsce. Dawniej internet był dla wybranych ludzi z wielkich miast i wolałbym, żeby tak zostało. Mieszkańcy wsi mają swoje inne rozrywki i źródła wiedzy, do których my się im nie wstrącamy. Niekoniecznie mamy ochotę napotykać w sieci rewelacje o pastuchach, zapaskudzonych olejem ciągnikach i świniobiciu.
Tak, najlepiej zrobić stronę „wiejska chujnia” czy coś takiego, tam o swoich traktorach i krusie moglibyście rozprawiać.
Do 29. Przepraszam Cię bardzo Ty zapyziały mieszczuchu, zinternetyzowanie wsi jest jednym z poziomów jej rozwoju! Poza tym krew mi się gotuje jak ktoś taki jak Ty potępia ludzi ze wsi! Tu właśnie jest przejaw buratctwa! A jeśli by tak było jak piszesz, że tylko elita miałaby dostęp do neta to Ty raczej byś się do niej nie zaliczał :]
Od #29 do #31. I właśnie o tym cały czas piszę. Dawniej w internecie była kultura, ludzie się szanowali. Teraz tylko epitety: „zapyziały mieszczuchu”, „buractwo”. Piszesz, że zinternetyzowanie wsi jest jednym z jej poziomów rozwoju. Zgodzę się, ale dlaczego my mamy za ten rozwój płacić w postaci obniżenia poziomu kultury? Analogicznie – kiedy kraje rozwinięte zalewa fala nielegalnych imigrantów z krajów trzeciego świata, to dla tych ludzi z trzeciego świata jest to bez wątpienia krok w rozwoju. Ale to te kraje rozwinięte płacą za to wysoką cenę. Jestem liberałem i uważam, że należy dążyć do otwierania granic – także dla tych biedniejszych. Ale to musi być zorganizowane w jakiś sprawiedliwy sposób – ktoś coś zorganizował, włożył wysiłek i pieniądze, ustanowił pewne standardy. A ktoś inny poprostu włazi tam nieproszony z butami i korzysta za darmo, po swojemu i bez konsekwencji.
Ty, liberał 32, co ty pieprzysz? Hordy nieuków z blokowisk srają w internecie aż pryska na boki a ty kretynie ludzi mieszkających na wsi winisz? Masz zapewne gówno we łbie. Każdy maszt stawia się po to żeby zarobić, zresztą nie chce mi się z takim liberałem gadać po prostu… Sam skurwiel korzysta pełną gębą ze wszystkich przywilejów miasta a drugiego by do rynsztoka zepchnął. Żebyś się, kurwa udławił rano jak będziesz chleb wpierdalał.
Ty 32. Człowieku na jakiej ty planecie żyjesz? Chcesz jakiś apartheid wprowadzić. Właśnie twoje wywody to brak kultury i prostactwo. Pewnie jesteś nieszczęśliwym człowiekiem.Bo tylko nieszczęśliwi ludzie w internecie produkują swoje chore wywody.W życiu realnym zapewne jesteś wyśmiewany i popychany przez wszystkich.Jesteś chorym człowiekiem.
jestem dziewczyną, mieszkam na wsi, przedwczoraj jeździłam sześćdziesiatką, więc znam Twój ból 😉
naprawdę jeśli nadal ktoś z was myśli że internet jest dla miastowej śmietanki, a raczej zsiadłego mleka to śmiech mnie ogarania 😀 gdzie wy żyjecie ?
czyżby w blokach? 😉
Autorze, poczytaj sobie mój wpis na temat życia w mieście http://www.chujnia.pl/uciec_na_wies
Cóż mogę Ci poradzić, masz kontakt z naturą, życiem, owszem ciężko pracujesz, ale ta praca daje owoce, plony i można być z tego dumnym.
Ja też nie wychodzę do baru bo nie mam na to czasu i do tego w mieście zwanym Warszawą.
powodzenia
Lenard
ktoś słusznie powiedział – 2 miesiące pracujesz a potem siedzisz na dupie kolejne dziesięć i pierdzisz w stołek. A do tego okradasz resztę społeczeństwa złodziejskim KRUSem
32 nie jest chory. To czyste, polskie skurwysyństwo. Śmietanka z wielkiego miasta. Ja sem lepszy a drugi niech ma zawsze gorzej. Stąd moi drodzy Chujowicze i Chujanki powstają rewolucje bo czasem nie ma innej rady tylko złapać za broń i nalać po mordzie takim pseudoliberałom. (mieszkam w dużym mieście, ale nigdy bym tak drugiego nie potraktował)
Tu #32. Wiem, że pewnie byście mnie roznieśli na widłach, nadziali na pal i spalili na stosie, ale w ten sposób tylko potwierdzacie prawdziwość moich słów. Pchacie się do internetu, ale nie docenicie go tak samo, jak innych zdobyczy postępu. Niby znieśliśmy pańszczyznę, daliśmy dostęp do książek, oświaty, medycyny, a i tak dalej, jak przed kilkuset laty, ryjecie w polu, myślicie tylko o sobotniej karczmie i drżycie przed lokalnym duszpasterzem. Ludzie, opanujcie się. Czy ktoś z Was przeczytał na przykład „O obrotach swer niebieskich” Kopernika? Czytaliście coś Galileusza, Kanta, Keplera? Dziś już można. Wszystko po kolei.
Niestety kolega spod @32 ma rację. Świat popędził do przodu, pojawiły się samoloty, metro, apartamentowce, szklane biurowce, globalne rynki kapitałowe, a Wy tam na wsi dalej oracie w polu z konikiem – tyle że mechanicznym. Póżniej na piwo do karczmy i do kościoła. I tak w kółko. Według GUS 38% ludności Polski mieszka na wsiach, natomiast 51% w miejscowościach poniżej 20 tys. mieszkańców. 86% ludzi z wykształceniem poniżej średniego to również mieszkańcy miejscowości poniżej 20 tys. mieszkańców. Owszem, nie powiem – w mieście też zdarza się hołota. Ale gdyby ograniczyć dostęp do internetu mieszkańcom w miejscowościach poniżej 20 tys. mieszkańców, to wyeliminowalibyśmy 86% hołoty. Można na przykład wydawać pozwolenia na internet według adresu zameldowania. Kto chce internet, ten musiałby być zameldowany przynajmniej 5 lat w mieście i przedstawić dodatkowe dowody na zamieszkanie – rachunki za media, itp.
Najlepsze jest to w pracy na roli, że sam sobie jesteś panem i szefem ( zwłaszcza, ze jako najstarszy syn pewnie wszystko odziedziczysz)nikt Ci nie wywali z pracy, sam pracujesz na swoje zbiory a jak masz łeb, to rozkrecisz gospodarke, i wyciagniesz z tego kase i na tym zarobisz. Własne gospodarstwo, podwórko, nikt Ci nad głową nie tupie, sąsiad sie za sciana nie wydziera, mozesz wyjsc z domu i rozpalic grilla bez przypału 😉
Trzymaj sie!
No ja nienarzekającego na cały świat wieśniaka jeszcze nie widziałem. Ale 2-3 samochody w każdej chałupie, dwie satki, etc sa pewnie?. Ale wyciąganie ręki po kurwa cudze zawsze! KRUS- to jest chujnia do której inni płacacy ZUS dokładają, głównie mieszkańcy miast. Co drugi chłop pracuje dodatkowo w mieście. Kombinatoryka, na ubezpieczenie chałupy 3 stów na rok szkoda, ale wyciągać łapę po datki po powodzi czy trąbie powietrznej potrafią doskonale. Albo dopłaty bo przymrozek w maju, albo za tanie owoce, kurwa co to do chuja pana jest!!! Nie generalizuję, ale jak widzę jęczącego wieśniaka jak mu źle to mnie dopiero chuj strzela. Jak kurwa sie nie podoba na wsi, to sprzedaj człowieku ta chałupę i traktory i się przeprowadź do miasta. Ze sprzedaży nałapiesz tyle kasy że kupisz sobie mieszkanie, znajdziesz pracę i zobaczysz te cymesy jakie daje praca w budżetówce, albo i prywatnej firmie. Bo zdaje ci się, że mieszkańcy miasta to tylko się opierdalają i łażą po knajpach, a co roku jeżdżą na zagraniczne wczasy. Zerknij sobie na blokowiska i ludzi siedzących na ławkach bo ich nie stać na zapłacenie czynszu, na wczasy dla dzieci, ty czynszu płacić nie musisz, a mieszkańców miast często nie stać na zakupy na zieleniaku, których ty robić nie musisz bo masz kurwa mać wszystko w ogródku. Zerknij na parkingi, zauważając, że samochód jest w co 2 albo i 3 domu a nie 3 w jednym jak na wsi. W mieście nikt nie bierze dopłat kombinowanych z EU, bo kurwa nie ma do czego dopłacać. A Ty posiejesz jakieś gówno, które i tak chwastami porośnie i weźmiesz jeszcze z a to forsę. Wiesz kto kupuje dzieciom mieszkania w w mieście ? Wieś, bo ma pieniądze. Wieśniak kredytów nie bierze bo ma gotówkę. Więc kurwa przestań człowieku narzekać i bierz sie do pracy.
33 – sam piszesz, że net to jest przywilej miasta. Jeśli ja na ten przykład chcę skorzystać ze świeżego powietrza, spokoju i sielanki, to nie zaznam tego w mieście, ale muszę przyjechać na wieś – bo to są wiejskie przywileje. A Ty chciałbyś jednocześnie być na wsi i korzystać z przywilejów miasta. Coś tu nie gra.
39 32 „sfer” nie „swer” byś czytał to byś wiedział pseudointeligencie
.. Ja pierdolę, dobrze, że się nie podpisałeś pod tą manianą. I to jest cała prawda. Niby wiekie ąę a, kurwa nawet tytułu nie potrafi idiota poprawnie napisać Dlaczego ludzie to takie skurwysyny? żrą owoce wsi codziennie a jak świat światem poniżają wieś. Wstyd mi za was, za ten kretyński naród
Rzuć palenie, wypij 3 piwo.